Pseudokatolicy

Dziś rano była u mnie pacjentka z receptą. Niestety nie miałam jej leku. Zaproponowałam że zamówię go na jutro. Pani odpowiedziała, że jutro nie przyjdzie, bo praca w niedzielę to grzech i jak ktoś pracuje w niedzielę to czeka go śmierć w męczarniach itd. Miałam ochotę kopnąć stare próchno. Gdybym nie musiała ze swojej pensji spłacać kredytu i emerytury tej szanownej staruszki, która kiedyś nie płaciła składek emerytalnych, ale teraz bierze emeryturę to mogłabym sobie pozwolić na niedzielne leniuchowanie. Po za tym jeżeli jest taka świętojebliwa to powinna wiedzieć że takie wyklinanie ludzi jest grzechem. Bóg mówi o miłowaniu bliźniego, a nie szerzeniu nienawiści!

Trzeba było ja kopnąć w dupę albo przynajmniej podłożyć nogę, katolstwo trzeba tepic jak pluskwy

"Miałam ochotę kopnąć stare próchno." x pani aż zionie tolerancją, nie to co to "stare próchno".

i bądż tu mily dla takich roszczeniowych staruchów. jak znowu przyjdzie to daj jej taka dawke leku zeby wiecej sie nie obudzila.

tak, tak i teraz na podstawie jakiejś staruszki będziesz oceniać wszystkich katolików ten tytuł pasuje jak pięść do nosa ludzie starsi często są ograniczeni/fanatyczni, nie tylko w kwestiach religijnych

Pseudokatolicy w znaczeniu - kupują losy lotto, jeżdżą na gapę, zapominają zapłacić za kajzerkę zjedzoną w sklepie i łamią mnóstwo innych przykazań, ale drugiemu wypomną że pracuję w niedzielę. Moim skromnym zdaniem przychodnie i apteki powinny być czynne w niedziele i święta żeby każdy w razie potrzeby miał dostęp do leczenia.

i masz racje dziewczyno nie przejmuj sie babiszonem

:)

Akurat Ty masz taką pracę, którą ktoś powinien wykonywać w niedzielę choćby ze względu na miłość bliźniego-ludzie w niedzielę również chorują. Więc wygadywanie, że grzeszysz, pracując, było nie na miejscu. Jak ja pracowałam w domu dziecka, to, co? W niedzielę miałam dzieci same zostawić? Ta kobieta może nie przychodzić w niedzielę do apteki, jeśli nie ma ważnej potrzeby, ale to nie upoważnia do wyklinania kogoś za pracę tam. A lek mogła odebrać w poniedziałek. Z drugiej strony czasami starsze osoby są trudne i tyle. Musimy to też tolerować w takich miejscach. Ty też nie powinnaś osądzać.

Problemem nie jest tu wiek. Nie jest to pierwszy przypadek kiedy słyszę (również od młodych osób, które w niedzielę uzupełniają u mnie apteczkę)że praca w niedziele jest zła i powinno się jej zabronić. Co rusz ten problem poruszają też politycy i dziennikarze.

a jaką ty emeryturę jej spłacasz , ale p********z od rzeczy, chyba, że nie pracowała, no to nie ma emerytury, przecież kiedyś też płacono składki na emeryturę, z, że szły do wspólnego wora, no to nie wina tych ludzi. Kiedyś ZUS wypłacał min. alimenty w postaci funduszu alimentacyjnego dla naj******h dzieci w patologi i przez to nie ma pieniędzy

kiedyś nie płaciło się składek emerytalnych

jak dobrze, że nie mieszkam w Polsce

Właśnie,że kiedyś prawie wszyscy pracowali i płacili składki.

Prawie wszyscy...

prawie wszyscy pracowali 30 lat temu, ale 20 już nie było pracy i tylko długi za mieszkania spółdzielce i puste sklepowe półki.

puste sklepowe pułki to była zagrywka polityczna idioto

wszystko jechało pociągami za granice tylko gdzie zapłata?