Gość gość Napisano Kwiecień 11, 2015 słuchajcie mam pewien problem. Mianowicie od dawna już bardzo podoba mi się mój znajomy. Razem chodziliśmy do szkoły ale potem nasze drogi się rozeszły. Mieszkamy obok siebie w sumie ale bardzo rzadko go widuję. Wiem, że w latach młodości (a w zasadzie jeszcze tych dziecięcych) on się we mnie podkochiwał. Ja go wtedy odrzuciłam ale nie zrobiłam tego chamsko. Nie wyśmiałam, nie obraziłam. Po prostu w wieku lat 14 nie chciałam mieć chłopaka i delikatnie mu to wytłumaczyłam. I jak sobie to teraz przypomnę to po prostu mnie... aż ściska. Jakieś 2 lata temu mieliśmy spotkanie klasowe. On tam był. Jak go zobaczyłam coś we mnie pękło. Od tamtej pory on ciągle się przewija w moich myślach, snach. Miałam kogoś w międzyczasie ale chłopak mnie cholernie skrzywdził. Teraz to wszystko przebolałam. Wiem, ze on też miał kogoś ale mu nie wyszło i teraz jest sam. Było ok ale kiedyś znowu go widziałam. Jego uśmiech.. Możecie mnie wyśmiać ale wiem co mówię- to jest ten facet. Ta druga połówka. Tak właśnie poczułam kiedyś. Do tej pory było to tylko zauroczenie ale teraz ja to wiem! Mimo iż nigdy z nim nie byłam. Wiem, że mnie lubi, widzę też że mu się podobam ale nic dalej. Ja próbowałam kilka razy go poderwać, zaprosiłam nawet na bal. Nie wiem co robić? Z góry proszę o jakieś sensowne wypowiedzi bo bardzo mnie to męczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach