Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wszy!! Już nie daję rady do cholery jasnej!!!!

Polecane posty

Gość gość

Ktoś w szkole mojej córki non stop rozsiewa wszy, problem jest na tyle poważny, że dyrektorka zwoływała już dwa zebrania na ten temat :( Moja córka od września co miesiąc jest gruntownie odwszawiana - co ją już całą wyiskam, potraktuję delacetem (bo te inne gó/wna apteczne nie skutkują), wydłubię, co się nacieszę względnym spokojem - znowu mi to dziadostwo przynosi :( Już sama się denerwuje, jest wyczulona na punkcie niepożyczania sobie z kumpelkami szczotek, gumek, nieprzytulania się, unikania kontaktów z głowami innych. Ma piękne, półdługie, zadbane włosy, a non stop chodzi w kucykach i warkoczach, żeby te włosy się nie majtały, nie zahaczyły nie daj boże o kogoś. I na nic to wszystko, dzisiaj znowu mówi, że swędzi ją cała głowa - patrzę a tam pełno gnid, których 5 dni temu nie miała, bo ją sprawdzałam we wtorek wieczorem. ku/r/wa, ku/r/wa, ku/r/wa!!!! :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze to ktorys nauczyciel ma wszy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le:(| współczuję. W klasie nie ma podejrzenia na kogoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje, nie wiem jak w dzisiejszych czasach mozna miec wszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pielegniarki juz nie sprawdzaja głów? moze niech dyrektorka zwroci sie do ministerstwa zdrowia o przyslanie pielegniarki jezeli w szkole takowej brak, i niech co pare dni albo tydfzien sprawdzaja i kazde zawszone dziecko wysylaja do domu, w koncu zostanie rozsiewca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak z wf? Tam dzieci ćwiczą w parach i też mogą przenosić. Ale prawdę powiedziawszy, sama nic nie zrobisz. To wszyscy muszą o to zadbać, inaczej to walka z wiatrakami :( Ja bym powiedziała na zebraniu, że skoro prośby i apele dyrektorki nie pomagają, sprawę trzeba zgłosić do kuratorium i sanepidu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W telewizji mówili, że to sprawdzanie włosów było dla dzieci upokarzające i już nie wolno go stosować:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postraszenie szkoły sanepidem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję.... A z moich rad ; co drugi dzień prostownica do włosów i prostuj na najwyższej temperaturze wypaliłasz ścierwo może nie zdąży gnid znieść... Jest też w aptece taki spraj odsyraszajacy je żeby nie wskazywały.... I włosy to.najlepiej zapłata w dobierane lub warkocze.... Może to coś da....w klasie musi być jakiś stały nosiciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest zgoda na piśmie od rodziców, to pielęgniarka może sprawdzać dzieciom włosy. U nas w żłobku podpisywaliśmy taką zgodę, bo jest taka możliwość. Ponoć z doświadczenia panie wiedzą, że ci rodzice, którzy się nie zgadzają na sprawdzanie, to są ci sami, których dzieci mają wszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam w klasie dziewczyna miała wszy i jakimś sopsobem doszło do pedagog szkolnej. Z robiła zebranie w klasie powiedziała ,że w naszej klasie jest wszawica przygotowała dokumenty dla rodziców by się z tym zapoznali co i jak. Kazała by podpisali zgodę na sprawdzanie głowy przez higienistkę szkolną. Dziewczyna roznosząca wszy po szkole dostala srodki i musiala przez ten czas zostac w domu i przeprowadzic kuracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nie postraszenie sanepidem, to może zgłosić to do kuratorium, albo innej jakiejś wyższej instancji? Że szkoła sobie nie radzi z problemem wszy, że zagrożenie dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pamiętam w klasie dziewczyna miała wszy i jakimś sopsobem doszło do pedagog szkolnej. Z robiła zebranie w klasie powiedziała ,że w naszej klasie jest wszawica przygotowała dokumenty dla rodziców by się z tym zapoznali co i jak. Kazała by podpisali zgodę na sprawdzanie głowy przez higienistkę szkolną. Dziewczyna roznosząca wszy po szkole dostala srodki i musiala przez ten czas zostac w domu i przeprowadzic kuracje. " Dokładnie. Niech wychowawczyni "wymusi" na wszystkich rodzicach zgodę na sprawdzanie głowy przez pielęgniarkę/higienistkę i dojdziecie do źródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłosić do wychowawcy , higienistki szkolnej o panującej wszawicy w klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej corki w przedszkolu byly wszy, 90% dzieci miala a moja nie Bo jej takim srodkiem zakroplilam glowe, teraz wszy to spory problem Bo rodzicom nie mozna nic nakazac, a czesc nie wyraza zgody na sprawdzanie glow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to by dyrektorka nie rozkładała bezradnie rąk. A kontroli nikt nie lubi. Myślę, że to nie jest odosobniony przypadek tylko, że większość rodziców szybko reaguje i nie robi problemów. Ale wiem, że są i tacy, którzy nie pozwolą skontrolować swego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślałam że ten problem już nie istnieje.. Pamiętam lata 80-te. Podstawka. Rodzenstwo wszawikow. Raz zabrał mi czapke i też je dostałam w prezencie od gnojka. Była pielegniarka w szkole i on i siostra wysłani do domu z notatką. Problem rozwiązany. Współczuje autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podstawówka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na ogół właśnie te dzieci, których rodzice nie wyrażają zgody na kontrole, roznoszą wszy. Niech wychowawczyni da do podpisania zgody na zebraniu. Nauczyciele najczęściej dobrze wiedzą jak porozmawiać z rodzicami, aby taką zgodę uzyskać. Poza tym wiadomo, że ten kto nie roznosi wszy zgodzi się na kontrole, bo to w jego interesie. Zgodzić nie będzie się chciał tylko ten, kto roznosi, albo ma nierówno pod sufitem. I tu rola wychowawcy, aby sprawę załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje kupić spray do profilaktycznego stosowania. Spryskuje się nim włosy po każdym myciu, zapytaj w aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się zdarza, niestety. ;/ Jestem w szoku, że rodzice nic nie dbają o te dzieci, później przychodzą zawszawione i rozsiewają to cholerstwo wszędzie. Moje dziecko też przyniosło wszy ze szkoły, to jej umyłam głowę szamponem Sora Forte. Teraz profilaktycznie używam lotion - http://wszawica-sora.pl/profilaktyka-wszawica/ i już jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma już sprawdzania włosów przez higienistkę? :/ a co w tym złego było. Pamiętam jak w podstawówce byłam to chyba raz w tygodniu albo co dwa tygodnie mieliśmy taką kontrolę i nikt nie narzekał. A teraz to wszystko przeszkadza i mamy już efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzilam do szkoly 16 lat temu to tez mnie zarazila wszami dziewczyna mialam.z nia siedziec w lawce i na mnie przeszly mialam.piekne kasztanowe wlosy do pasa i mama musiala mi obciac bo caly czas od niej lapalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś higienistka ma związane ręce:( bez zgody rodzica nie może sprawdzić dzieciom głów. Taki jest przepis , rodzic musi wyrazic na to zgode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupota! Ja pamiętam jak raz w miesiącu nas sprawdzali w klasach 1-3 i nikt nie umarł z upokorzenia jakoś. Normalna rzecz jak lakowanie zębów w szkołach. Kiedyś to była pielęgniarka, stomatolog, stołówka, kuchnia i wyposażone sale tematyczne i ogólnie szkoła to było małe miasto z wszystkim co potrzebne do przetrwania teraz to jest kurde budynek z tablicami i kredą. Do czego to doszło!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kogoś kto się dziwi, ze dziecko w dzisiejszych czasach ma wszawicę- otóż nie ma się czemu dziwić. Obecnie wszy to istna plaga i udręka placówek edukacyjnych. Wszy strasznie się rozpowszechniają właśnie przez ten ogólny brak kontroli. Kiedyś regularnie sprawdzano głowy i problem duszono w zarodku. A teraz zanim ktoś się zorientuje to robactwo pół szkoły zasiedli. Do tego rodzice wstydzą się problemu i często nawet jak znajdą wszy u swojego dziecka to nie przekazują tej informacji dalej. Wszy są wszędzie- w przedszkolach, szkołach, świetlicach. Wiem, bo pracuję z dziećmi. Tak około pięciu lat temu problem zaczął bardzo mocno się nasilać. Autorko- nie ma złotej rady na Twój problem. Niektórych po prostu wszy bardziej się imają. Słyszałam, ze wbrew powszechnej opinii, wszy bardziej lubią czyste głowy. Psikaj ją tymi zabezpieczającymi preparatami. Dalej uczulaj na bliskie kontakty z koleżankami. jeśli nosi czapki, szaliki to w szatni niech chowa je do woreczka i szczelnie zawiązuje. Niewiele więcej chyba da się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas w przedszkolu już trzeci raz w tym roku wszawica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że ktoś podniósł temat... To ja, autorka. No u nas rodzice wyrazili zgodę na sprawdzenie głów, ale było już za późno, bo plaga trwa już od zeszłego roku szkolnego i końca nie widać :o Dla mnie to też chore, że głowy i paznokcie nie są sprawdzane z urzędu, nie kumam jaki to problem :o No ale takie czasy przyszły, że wszystko jest naruszeniem prywatności dzieci, nawet za cenę zdrowia i takiej plagi wszawicy :o Może ktoś będzie czytał ten temat, chciałam się podzielić najskuteczniejszym środkiem, na jaki do tej pory trafiłam (i wściekam się, że dopiero teraz na to wpadłam) - czysty Delacet, do kupienia w każdej aptece za ok 7zł. Kupowałam te wszystkie sory i inne specyfiki za grubą kasę, gó/wno dawały. Dopiero teraz po Delacecie wyciągałam martwe wszy, bo do tej pory radośnie sobie wędrowały po kuracjach tymi "modnymi" i niby nieinwazyjnymi środkami. Może komuś też pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez z tym dlugo walczylam i nic nie pomagalo! Caly czas zmienialam tylko apteki zeby sie ze mnie nie smialy i nie myslaly ze moje dzieci sa jakimis brudasami ;/ na szczescie w jednej z aptek pani poradzila mi szampon sora forte http://wszawica-sora.pl/ i on wreszcie zadzialal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuj***ardzo ! Moja mama ma taki sam problem z moją siostrą. Wiecznie od kogoś w szkole to złapie a ma piękne ,długie,kręcone włosy. Apteczne środki są mało skuteczne. Myje jej włosy co drugi dzień octem żeby te g****o wypalało.. Jak z nią rozmawiałam to chyba zdecyduje sie małej ściąć włosy choć szkoda bo są śliczne.. Masakra co sie dzieje żeby wszy w tych czasach panowały. Mało tego! U mojej siostry w szkole panują do tego owsiki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×