Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Narzeczony i ślub czy ryzyko i kochanek...

Polecane posty

Gość gość

Witam, piszę do Was ponieważ mam straszny problem. Nie wiem jak mam sobie z tym wszystkim poradzic. Chodzi o to, że za 3 miesiące mam wyjść za mąż. Mojego przyszłego męża poznałam w pracy 2,5 roku temu. Przed poznaniem mojego narzeczonego spotykałam się z przyjacielem jednak on nie chciał się wiązać z żadną kobietą twierdził, że nie jest na to gotowy. Tak mijały miesiące ja zaangażowałam się w związek zaczelismy planować ślub i nagle w moim życiu znow pojawił sie mój przyjaciel tylko tym razem stwierdził, że pora się ustatkować. Między mną a moim narzeczonym były kłotnie bardzo często. Slub na mojej głowie on nic sie nie interesował cale dnie spędzał w pracy. Nie było nawet miedzy nami życia intymnego. Doszło do tego, że spotkałam się z moim przyjacielem i stało się tak jak się stało. Spędziliśmy razem noc jedna druga wspolny wyjazd nad morze. Zaczelam się zastanawiac czy dobrze robie wychodzac za mąż za czlowieka ktory caly czas pracuje nie wspolzyje ze mna przy kazdej kłotni twierdzil ze droga wolna nawet powiedzial ze moglabym wkoncu odwazyc się i odejsc. Na weekend okazalo się z moj narzeczony ma dług kilka dziesiat tys. Okłamywal mnie caly czas. Nadle stwierdzil ze chce tego slubu ze wczesniej nie angazowal sie w niego poniewaz wahal sie a teraz on sie zmieni bedzie mnie szanowal bedzie sie staral o mnie. Nie wiem co mam zrobic bo moj kochanek twierdzi ze moglibysmy sprobowac razem skoro nam jest dobrze a facet ktory mial byc moim mezem niewiadomo co wymysli po slubie. Prosze pomóżcie mi co mam zrobić w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bierz tego slubu bedziesz nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama musisz wybrać , na kim Ci zależy . Jeżeli jest tak jak piszesz to ja wybrała bym przyjaciela bo ten narzeczony to jakiś dziwny typ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz byc debilka albo blahara ktora podnieca zdrada partnera z innym ,po co Jestes z tym narzeczonym skoro z Niego taki kawal hooja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze wypraszam sobie wyzwiska w moim kierunku po drugie jestem z nim jeszcze bo nie wiem czy dać mu szanse i sie zmieni czy poprostu odejsc i zaczac zycie z kims innym. Co mi po facecie ktory nawet nie ma ochoty ze mna wspołżyć. A z drugiej strony boje się podjąć taki krok. Suknia kupiona zespol zarezerwowany sala jest goscie zaproszeni. Ja chyba bardziej boje się odkręcania tego wszystkiego co ludzie powiedza dlaczego mnie to musiało sptkać przecież mialam być najszczesliwsza kobieta a tu takie rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet mialby sie zmienic?? Jesli ty mu dasz szanse, on uzna, ze mu wybaczylas i bedzie robil to dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co slub odwolujesz? narzeczonego tylko zmien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie podnieca mnie zdrada partnera. Po prostu nie staloby sie tak gdyby wszystko bylo normalnie tak jak do tej pory. Jakos do teraz nie myslalam o nowym zyciu ani o zdradzie. Brakowalo mi tego wszystkiego-czułosci zrozumienia normalnego zycia. Nikt nie mowil ze zycie jest latwe ale nie mozna chyba pozwolic sobie na cierpienia. Tym bardziej ze ja mam dopiero 23 lata a moj narzeczony 32 i to on powinien stawac na rzesach zeby bylo dobrze i zeby mnie nie stracic a bylo calkowicie inaczej to ja staralam sie o wszystko ja zawsze go przepraszalam blagalam zeby sie wszystko ulozylo i nic. I wtedy pojawil sie moj przyjaciel ktory otworzyl mi oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym wybrala kochanka. a dlaczego? a dlatego,ze slub to z kims,z kim bede do konca zycia-szczesliwa. skoro teraz narzeczony cie oklamuje z dlugami i wszytsko zrzuca na twoj***arki to jak bedzie po slubie? same watpliwosci mowia,ze nie chcesz tego slubu. nie warto meczyc sie cale zycie z kims kogo tak na prawde nie znasz(klamstwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupią świnią i tyle. Za nic nie rozumiem takich ludzi jak ty. Ślub za kilka miesięcy a ty dajesz d**y innemu, powaliło cię całkiem? Jeszcze piszesz że zastanawiasz się czy dać mu szansę, no zaraz mnie tu rozwali. Przyznaj się że cie inny wyr**ał to się problem sam rozwiąże. Nie zastanowiło cię dlaczego tak długo pracował? Koleś miał dług, stawał na głowie żeby wszystko wyprostować... rozumiem go. Ciekawe jak ty będziesz kiedyś tak zabiegana że będzie ci brakować czasu na wszystko i twoj przyszły partner (mam nadzieje że obecny kopnie cie w d**e) zrobi sobie wtedy skok w bok. Takie baby jak ty nie zasługują na rodzinę. Obyś jej nigdy nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dlug który bedzie splacal przez kolejne 8 lat okolo 1000zl miesiacznie. Nie zamierzal mi o tym powiedziec bo twierdzil ze jakos by bylo. Mielismy kupic mieszkanie nie mozna wziazc kredytu bo jest inny a poza tym jak mozna sie na tyle kasy zadluzyc. Dług powstal przez prace bo sobie z nia nieporadzil jak mozna sobie nie poradzic z praca siedzac w niej calymi dniami. Gdzie on wtedy byl dlaczego zostalo to niedopilnowane skoro w tej pracy caly czas siedzial non stop byl dla pracy za kazdym razem keidy tylko jego tel zadzwonil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna głupia niunia, puszcza się, nic ją z narzeczonym nie łączy i jeszcze się zastanawia, czy brać z nim ślub. Wymień choć jeden poważny powód, dla którego miałabyś zawrzeć to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie wszyscy racje. Ślubu nie bedzie. A wy dziewiczki wsadzcie sobie cos do pi**ki bo widze ze jeszcze nie znalazl sie nikt kto by was pozadnie wy****al :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spier'dalaj, kimkolwiek jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam autorko, ze powinnaś odwołać ślub. Nie bój sie tego odkręcania. Jestem od ciebie rok młodsza :) gdy ludzie beda pytać o powód, powiedz o tym długu. Moim zdaniem zrozumieją, ze on Cie tak długo okłamywal. Nie bój sie, serio. Ludzie beda gadać ale bardziej o tym jak on Cie oszukał. Zaryzykuj i Związ sie z przyjacielem! :) pamiętaj, o milosc sie walczy. Ślub przed bogiem tylko raz w zyciu... Warto dla takiego buraka jak narzeczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wlasnie takich odpowiedzi oczekiwalam. Kulturalnych. Dziekuj***ardzo tym ktorzy na serio potraktowali moja sprawe i potrafili postawic sie w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się dzisiaj porobiło na tym świecie, ludzie zamiast walczyć o swój związek, naprawiać błędy wybierają rozwiązanie na krótką metę, czyli zaspokojenie się z inną osobą. Nie dorosłaś do zawarcia sakramentalnego związku. Radzę ci jako kobieta, zakończ ten związek, może się wyszalej najpierw, dopiero jak będziesz gotowa znajdź kogoś z kim będziesz mogła być na dobre i na złe. Bo tak to ożenisz się za 3 miesiące, dopadnie wasz związek kryzys i znów wpadniesz w objęcia przyjaciela? Z przyjacielem też nie stworzysz związku, on bardzo dobrze wie o tym że zdradziłaś narzeczonego i nie zaufa ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich po prawie roku :) Pisze, żeby kazdemu z was powiedzieć, że mój ślub został odwołany, ja związałam się z moim przyjacielem i w ogole nie żałuje mojej decyzji. Przez ten czas dużo przeżyłam. Po rozstaniu wpadłam w depresje. Mój obecny partner (przyjaciel) nie potrafil odnalezc się w nowej sytuacji nigdy wczesniej nie był w związku poddrózowal i miał same kolezanki. Troche sie kłóciliśmy docieraliśmy były płacze obwinianie siebie nawzajem. Jednek teraz wrociłam do mojego rodzinnego miasta gdzie mój obecny facet kupił nam mieszkanie bysmy mogli stworzyc normalną rodzine. Ktoś napisał, że mój przyjaciel mi nie zaufa bo wie co zrobilam swojemu narzeczonemu... I tu się mylicie. On twierdzi, że jesli byloby ok w poprzednim zwiazku to by sie tak nie stalo. Jesli w związku sie wszystko uklada, a partnerzy rozmawiaja ze soba i rozwiazuja wspolnie problemy to po co mają szukać czegoś innego. Ja nie jestem z tych osob ktore ciągle myśla "a moze jest ktos taki na swiecie z ktorym bym sie rozumiala bez slow" Mojego faceta pragnelam 4 lata temu i mimo moich przezyc historii nadal go pozadam a on mnie. Mysle, że to jest ten jedyny bo skoro kiedys czulismy pozadanie ale kazdy mial wtedy inne rzeczy na glowie i nagle po 3 latach snow trafiamy na siebie to nie moze byc przypadek. Jestem naprawde szczesliwa osoba. A ślub? Jaki ślub? Jesli mam zlozyc przysiegę to zrobimy to na pieknej piaszczystej plaży na Karaibach taki mamy plan jesli wszystko bedzie sie ukladac jak do tej pory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×