Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żałuję, że zgodziłam się na awans...

Polecane posty

Gość gość

Wiadomo kasa jest potrzebna, ale nie wiedziałam, że życie potrafi się tak bardzo zmienić, abyśmy mogli zarobić więcej pieniędzy. Od chwili gdy została dyrektorem operacyjnym (korporacja), gdzieś od roku,pracuję zwykle 10 godzin dziennie plus czasami w domu wieczorem na laptopie gdy dziecko śpi. Na każde spotkanie, wyjście do pracy muszę ubierać się w szpileczki, spódniczkę ołówkową itp., wszystkie dodatki wypadałoby mieć firmowe, bo inaczej ludzie linczuję wzrokiem. Makijaż oczywiście pełny, modne gadżety, więc czuję się sztucznie, gdy idę do pracy. Ale nie o tym...chodzi zaś o fakt, że kompletnie nie mam czasu na nic, ciągle gdzieś wyjeżdżam, a o szkolenie, a to latam do Londynu, Paryża i Rzymu, bo tam mamy biura, często niezapowiedziane wizyty zarządu, jakieś zestawienia, więc wracam wieczorem do domu, czuję że żyję gdzieś obok tego wszystkiego... Mąż już przejął obowiązki domowe, piecze, gotuje, sprząta, zaprowadza, odprowadza do przedszkola naszego synka, spędza z nim wieczory, gdy mnie nie ma lub całe dnie, gdy jestem za granicą. Znajomi chcą wpaść, ale ja po wyczerpującym tygodniu zwyczajnie w świecie mam ochotę pół dnia chodzić po domu w piżamie, a drugie pół bawić się z synkiem i zabierać go w fajne miejsca z Wa-wie, aby mu zrekompensować brak mamy. Zmieniłam auto, myślimy o zakupie 5 pokojowego apartamentu, żeby mieć dużo przestrzeni, więc że za rok dwa kupimy je za gotówkę, gdyż teraz mamy 36m2 po dziadkach. Najgorsze jest to, że mam dużą presję w pracy, a przez to czuję się mega samotna. Gdy widzę ludzi, którzy idą spokojnie ulicą, uśmiechają się, albo w kawiarni siedzą i sączą latte, to jest mi zwyczajnie smutno. Za wszystko mogę zapłacić pieniędzmi, więc wiele rzeczy przestało mnie cieszyć. Teraz nawet głupie spotkanie z przyjaciółmi jest raczej z poczucia winy, kiedy to marzę o tym, aby już skończyło i wyobrażam sobie, że siedzę na kanapie w swoim mieszkanku i oglądamy z mężem TV. Czy też jest ktoś tutaj, ko ma podobne refleksie i tak jak ja brakuje mu czasu na życie? Jak to wszystko poukładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w teatrze, od 10 - 14 i od 18 - 22 prawie CODZIENNIE. Jednego dnia dwukrotnie ide do pracy, mieszkając w mieście oddalonym o 30 km od miejsca pracy. Zarabiam ok 1500- 1800 zł w zalezności od miesiąca - od kwietnia do września najniższa krajowa. Tez nie mam NA nic czasu. I też na spektakle musze zakładac sztuczny makijaż....i ubierać sie w często niewygodny kostium... Proszę cie... tez nie mam czasu na koleżanki i znajomych, bo pracuje, gdy oni maja wolne- mam woolna tylko jedna niedziele w miesiącu, a tak, to zwykły dzień roboczy jak np wtorek, mam woolny. Mam często wyjazdy- za granicę, czy do odległych miejscowości w kraju ....mam tak jak Ty, tylko TYLE NIE ZARABIAM Cieszę sie, że pracuję. Skończ narzekać, jak to ci ciężko sie zyje, zamienimy się??? Bo ja chętnie, choc na miesiąc. Ja musze dwa, trzy razy do roku nauczyc sie KOMPLETNIE NOWEJ SZTUKI na pamięc, nauczyc sie ruchu na scenie, KONTROLOWAĆ WAGĘ , bo nie zmieszczę sie inaczej w kostium , w delegacjach jestem w pracy często po 12 - 18 godzin, oceniana jestem KAŻDEGO DNIA, po kazdym spektaklu przez dyrektora i kierownika itd. SKOŃCZ NARZEKAĆ> Bo ja nie narzekam. Ja tylko opisuję CI , jak wygląda moja praca od dwudziestu ponad lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, nie narzekaj, jak ci nie pasuje takie życie to je zmień i tyle. Urodziłaś się wczoraj czy co? Nie wiesz jak wygląda praca na wyższych szczeblach w korpo? Nie użalaj się tylko podejmij decyzję, rzuć pracę, sprzedajcie mieszkanie i przenieście się w Bieszczady albo gdzieś ;) Lepsze życie od pierwszego do pierwszego niż wieczne zmęczenie i niezadowolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach, jakie fajne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja autorke rozumiem... mam podobnie.. kiedys zarabialam 1300zl i na nic mnie nie bylo stac tetaz zarabiam ponad 7tys ale nie mam kiedy z tego korzystac... nawet w weekend mysle o pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem bezrobotna, moje poczucie wartości to -10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zarabiam tyle co napisałam w drugim poście( 1400-1800), i tez NIE MAM czasu nawet korzystac z tych drobnych sum. Drobbbna różnica, prawda, prosze pani, zarabiającej 7 tys???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czyja to wina, że zapierdzielasz za marne grosze. Przecież nie ludzi, którzy lepiej od Ciebie zarabiają. Pretensje mię do siebie, obcy nie są winni, że dajesz sobą pracodawcy pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes aktorka w teatrze od 20 lat i za300% normy zarabiasz najnizsza krajowa? nie wolisz isc na kase do biedronki? bo po aktorskich studiach (jak mniemam) zarabiac takie grosze to chyba jakies prowo.. a autorka tez prowo na 100%, bo takie kobiety jak ty nawet nie wiedza o istnieniu kafe, a co dopiero tak zgrabnie sie poruszac po tym smetnym forum. i te prostackie skojarzenia z korpo - szpileczki i delegacje do londynu paryza rzymu. wez nie snij na jawie tylko obiad ugotuj mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dodam jeszcze, ze autorka tego glopiego prowo pewnie oczekiwala, ze przypetaja sie tu zaraz obronczynie matek siedzacych w domu z dzieckiem jako jedyne sluszne matki polki i chciala (bardzo nedznie) pokazac, jak to kury domowe maja lepiej od business woman;D zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. Ojej czasu nie masz, ale wiesz za co robisz! Kupę ludzi tak pracuje, ciężej od ciebie i zarabiają 1/10 tego co ty masz. A zarabiasz sporo, bo aby kupić takie mieszkanie za rok, dwa, a teraz zmienić auto na lepsze, to musisz mieć z czego odłożyć ładną sumkę co miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A czyja to wina, że zapierdzielasz za marne grosze. Przecież nie ludzi, którzy lepiej od Ciebie zarabiają. Pretensje mię do siebie, - drogi autorze- JA NIE MAM DO NIKOGO pretensji!!!!!! JA LUBIĘ!!!!!!TO co robię!!!!! narzeka autorka topicu!!!! A pretensje o marnych groszach i prowo to sobie wsadź gdzie słońce nie dochodzi,bo widać,że nie potrafisz nie tylko pisać po polsku( nie ma słowa ''mię", ale nawet i czytać ze zrozumieniem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
estes aktorka w teatrze od 20 lat i za300% normy zarabiasz najnizsza krajowa? nie wolisz isc na kase do biedronki? bo po aktorskich studiach (jak mniemam) zarabiac takie grosze to chyba jakies prowo.- To nie prowo. Dyrektorzy i rezyserzy zarabiają inaczej, niż tzw." szara masa". Tak samo zarabiaja ludzie równiez po studiach, w bibliotekach, na przykład, tez po 20 latach pracy - odsyłam do ostatniego artykułu w jednej z gazet....czy w ogólnie pojętej ''kulturze''. I nie, nie wole iść na kase do biedronki, chyba nie wiesz, co mówisz!!!! Widać,że KOMPLETNIE nie wiesz, co mówisz:D:D skoro to dla Ciebie taka sama ciekawa, pasjonująca praca jak w teatrach, bibliotekach, to współczuję. Szczerze współczuję i po raz kolejny zaznaczam, że to nie ja narzekam a autorka topicu, która zarabia o wieele więcej w korpo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srylnoxelki
Och, ach, ale się naprodukowałaś, aktoreczko. A w którym teatrze grasz? Pewnie gdzieś na prowincji. Nie popisuj się, mam większy szacunek dla kobiety, która awansuje w korpo, bo chociaż musi włożyć w to wiele wysiłku to jednak coś sobą reprezentuje no i zarabia konkretne pieniądze, a ty co? Pewnie mężuś cię sponsoruje, artystko ze spalonego teatru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście słowa"mię" nie ma. Nie zauważyłam, że telefon zmienił. Twoja reakcja aktoreczko świadczy o tym, że jesteś malutkim, zakompleksionym człowieczkiem. No cóż i tacy ludzie muszą istnieć na tym niedoskonałym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, wiele rzeczy przemyślałam i stwierdzam, że w Polsce osoby które pracują na wyższym szczeblu są mega wykorzystywane, jeden robi za trzech i stąd ta wyższa kasa... Napisałam wczoraj e-maila do zarządu, że potrzebuję asystentki i wyznaczenia priorytetów, bo życie mi ucieka przez palce, a jeżeli się nie zgodzą to jestem nawet się zgodzić aby mnie zastąpili kimś innym a ja chętnie przejdę na bardziej spokojne stanowisko. Niestety im bardziej pokazujemy na co nas stać, tym oczekują więcej. Życie jest zbyt krótkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo autorko! Masz rację, szkoda życia, masz rodzinę, kiedy masz z nią być jak nie teraz? Walcz o swoje życie, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakies glupie prowo :O Szpileczki koniecznie i spodniczka olowkowa? To Ty jestes pordrozikiem w czasie i piszesz z lat 50-tych? :-D Rozmiesza mnie to bo sama naprawde pracuje w takim miejscu. Liczy sie to, zeby wiadmo, wygladas schludnie i profesjonalnie ale nie musisz ani jakis porabanych szpilek nosic ani spodniczek jezeli nie chcesz. No chyba, ze robisz kariere pewna czescia ciala i nie mam tu na mysli mozgu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez nie musisz być na tym stanowisku przez całe życie. Możesz popracować rok i zmienić na coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ostatnie napisała osoba bez ambicji, nie znająca smaku sukcesu. Całe życie do czegoś dążysz i z łatwością to rzucisz? Można zmienić stanowisko na mniej znaczące ale nie będzie to łatwa decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×