Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem opóźniona w rozwoju społecznym

Polecane posty

Gość gość

Ale rozwoju społecznym... aktualnie mam max 2 znajomych, a i tak się z nimi nie spotykam, bo mieszkają gdzie indziej. Chłopak? Miałam jednego, ładnych parę lat temu. W zasadzie od 3 lat jestem tak samotna. Ostatni znajomi rozpierzchli się, z tymi z liceum straciłam kontakt, inny kolega przeniósł się na inne studia, a przed tym zdarzeniem mieliśmy ładną kołomyję, w którą była zamieszana osoba trzecia. W rezultacie to był koniec. Teoretycznie na co dzień nawet się tym tak nie martwię, ale czasami mnie dopada... że nie mam z kim wyjść na spacer, do knajpy, i że nie mam do kogo się przytulić. Nie nabywam doświadczenia ani w kwestiach społecznych, ani damsko-męskich. Próbuję coś z tym robić, chodzę na różne rzeczy, żeby być w grupie, ale wiadomo, że trudno poznać stałych znajomych np. na jakimś odczycie... Zagaduję do ludzi i jak stale mam z kimś kontakt, to jest nieźle. Zachowuję się normalnie. Nie pytajcie, co robię w życiu, bo nie mam ochoty i tego wałkować.. żyję w zawieszeniu, błądząc od jednych do kolejnych studiów i od jednej dorywczej pracy do drugiej. Tyle. Ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*poprawka. Pierwotnie tytuł miał być 'rozwoju' ale uznałam, że to może obrażać osoby faktycznie posiadające upośledzenie, więc dodałam 'społecznym'. Także pierwsza wzmianka w tekście się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie tylko u mnie kompleksy i nałogowe myślenie co pomyślą inni mnie zniszczyło, ale jest jeszcze nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam kompleksy i 'co pomyślą o mnie inni'? Mnie też to zniszczyło, u mnie swego czasu przybrało to patologiczną formę i potrafiłam być dziwna przy ludziach. Po prostu nie byłam sobą i tutaj dostrzegam sedno problemu, bo kiedy jestem sobą, to ludzie inaczej na mnie reagują.. zupełnie. Teraz jak chodzę na te różne rzeczy, to naprawdę widzę różnicę. Ale cóż mi z tego, skoro i tak trudno poznać znajomych na stałe oraz chłopaka... Potrafię się sama odezwać i naprawdę często to robię, ale czasem to nie ma znaczenia. Wiecie, co jest najsmutniejsze? Że ludzie odbierają kogoś bez znajomych jako przegrańca, z którym jest coś nie tak. A ja mówię głośno; owszem, nie umiałam być sobą przy ludziach. Odrzucali mnie łatwo, bo wokół jest tyle innych osób, które są po prostu fajniejsze pod pewnymi względami. I prostsze we współżyciu. I ja im się w zasadzie nie dziwię. Dziwi mnie tylko postawa ludzi, którzy uważali mnie za wartościową osobę, znaliśmy się dłużej, a i tak coś się stało z tą znajomością.. Moja mama jest bardzo zdumiona, że nie mam żadnej koleżanki etc. Twierdzi, że jestem inteligentną i dojrzałą dziewczyną, a przy tym troszkę szaloną i "w gorącej wodzie kąpaną" (co ma być zaletą). Tak, słyszałam już te słowa od innych osób, które mnie bardzo blisko znały. Ja wiem, jaka jestem, w głębi duszy. Chciałabym się nauczyć budować porządne relacje i pozbyć się do końca tego strachu, tylko muszę mieć do tego sposobność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddam gg, bo go nie posiadam. Z przymusu przeniosłam się na coś innego :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22. Ale w zasadzie jakie znaczenie ma wiek?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja, gdy wychodzę z domu, staram się niezauważony przemykać pod murami, kryjąc się w bramach, pod drzewami, wpełzając pod ławki, także udając przydrożne kamienie, kubły na śmieci, wygrzewające się na słońcu koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś w panice, przedzierzgnąłem się w siebie samego i o mało, nie umarłem z przerażenia, że mogę być rozpoznany :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nawet nie wiem, kto to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytul sugerował, ze ze 20 lat przesiedziałas w ... więzieniu, dlatego jesteś opóźniona społecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie się zgadza. Przesiedziałam 16 lat w mentalnym więzieniu (odkąd miałam 6 lat) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Insomniak
mam tak samo, z jednej strony potrzebuje ludzi, a z drugiej zaraz sobie przypominam jak bardzo mnie wkur...ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, ale nie odbieram tego jako jakieś "opóźnienie". Po prostu nie potrzebuję ludzi i mi z tym dobrze. Nie zamierzam nic zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dzisiaj doła. Wyszłabym gdzieś, ale nie mam z kim... przeczytałam jedną całą książkę, byłam na mieście w ciągu dnia, teraz siedzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście nikt nic nie napisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cndirect
tez tak mam. w ubiegly poniedzialek bylam po raz pierwszy na psychoterapii. psychoterapeuta stwierdzil, ze mam niskie poczucie wartosci i nad tym musimy popracowac. kolena wizyta na poczatku maja. zobaczymy czy cos to da. autorko, moze masz jakiegos maila. mozemy popisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam identycznie, przy tym jak nawiaze z kims jakis kontakt to po czasie maja mnie chyba dosc albo ja ich, ciezko mi natrafic na podobnych ludzi, nie znam nikogo, kto by mial podobne zainteresowania, czytal ksiazki, lubil nauke, nie narzekal wiecznie tylko bral sie do roboty. Lgna do mnie "przyjacioleczki" co najchetniej by chodzily do lazienki za raczke, ciagle narzekaja, takie prokrastynatorki, glupiutkie, daja sie ponizac facetom itp., czytanie ksiazek to dla nich cos niezwyklego, juz wole byc sama niz wiecznie sie wkurzac. Mam pare prawdziwych przyjaciol, ale mieszkaja daleko ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cndirect
do mnie lgna faceci, ktorzy uwazaja, ze nie musza sie nic starac dla kobiety. nic nie musza robic i juz za to, ze ze mna sa powinnam ich calowac po rekach. ci normalni nie zwracaja na mnie uwagi. ogolnie ludzie za mna nie przepadaja od pierwszego wejrzenia. zauwazylam, ze im bardziej jestem zimna i niedostepna w stosunku do innych tym lepiej mnie traktuja i respektuja. jak sie usmiecham i jestem mila to uwazaja mnie za idiotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam odwrotnie, jestem taka zimna i niedostepna, bo ludzie mnie wkurzaja, po prostu mam wyj****e, tyle jest półmozgow bez krzty indywidualizmu, takie stado tepych owiec. Udaje niesmiala dziewczyne łaknąca uwagi i wtedy wzbudzam sympatie, chociaz czasem wychodzi ze mnie to moje patrzenie z gory na ludzi, nic nie moge na to poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z facetami tez mam podobnie, takie jeczyd**y, tez bym chciala miec jakas podpore a nie wiecznie wysluchiwac czyichs zali i komus pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cndirect
moze te jeczyd**y lgna do silnych kobiet. chociaz wielu w to nie wierzy jestem bardzo silna i zawzieta. czesto jest tak, ze puste lale maja zaradnych facetow. no coz, przeciwienstwa sie przyciagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja byłam na psychoterapii, ale ze względów finansowych zrezygnowałam, potem też miałam takie grupowe 'szkolenie'. Co do facetów, do mnie też lgnęli nie w moim typie :) ale akurat się starali, niektórzy; jednak mój były skopał dość mocno moje poczucie własnej wartości; jeden kolega także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aczkolwiek mi są po prostu potrzebne zmiany w życiu, ludzie wokół; psychoterapia? nawet terapeutka powiedziała, że jestem bardzo świadoma wielu rzeczy i umiem analizowac i że to plus; nie wykluczam jednak podjęcia terapii na nowo, jestem zapisana na NFZ do dwóch przychodni (mają dzwonić jak się coś zwolni, bo zabukowane było na 6 miesięcy do przodu)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cndirect
psychoterapia to droga sprawa, ale chce zaryzykowac. psychoterapeuta ma dobre opinie w internecie i duzo pacjentow. na pierwsza wizyte czekalam miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cndirect
ja mieszkam w niemczech i tutaj darmowa psychoterapia to ciezka sprawa. trzeba miec skierowanie od psychiatry. nie wszyscy psychoterapeuci oferuja psychoterapie w ramach ubezoieczenia zdrowotnego. wiec zdecydowalam sie na platna. 2 terminy w miesiacu raczej nie nadszarpna mojego budzetu. ja jestem swiadoma moich problemow, ale nie potrafie ich pokonac. potrzebuje zewnetrznej pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×