Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość winna nie winna

Zostawiłam męża i dzieci

Polecane posty

Gość winna nie winna
Tak mamy na mieszkanie a on w firmie. Firma na niego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz nic ... jak mu bedzie zależało pierwszy sie odezwie tym bardziej , że nie pyta sie nawet o dzieci a tym bardziej o to nienarodzone ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Oraz Na Dofinansowanie na firmę . To podpisywalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go stac na 3 dziecko to tym bardziej bedzie go stac na alimenty .. mieszkanie zabierasz bo dla dzieci a on niech spada ... a z ta obrączką to przegiął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytał chociaż co u dzieci ?? to podstawe masz 1200???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Tak 1200. Jak pyta? Przecież ja go z dziećmi zostawiłam wiec pytać nie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
A nie odezwie się zanim nie przejdę bo ma dumę i kolegę który go w tym wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa ... sory ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to na co godzisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1. albo Ty bedziesz mieszkac w tym mieszkaniu i bedziesz placic polowe raty kredytu, albo on bedzie tam mieszkal i placil bedzie sam. po 2. Co ci przeszkadza napisac pismo do przedszkola ze dzieci nie bedzie miesiac w przedszkolu (glowy ci nie urwa). a bedziesz mogla jechac do rodzicow. po 3. Twoj maz ma kochanke - zapewne. Nie mow mi ze z kolega siedzi do nocy w biurze.. no chyba ze maja wspolna kochanke - to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To naprawdę straszne bardzo współczuję, strach wychodzić za mąż czy mieć te dzieci, nie ma żadnej pewności. Mój facet nie jest idealny zmienił się na lepsze ale mam świadomość, że może zmienić się na gorsze i mnie to wszystko przeraża. Z jednej strony pamiętam beztroskie i wesołe życie singielki ale boję się samotności. Te wszystkie 30 i 40 które ganiają za facetami żeby się tylko z nimi umówili czy przespali taka perspektywa jest przerażająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kolega tez madry , jak tak ma byc i chcesz zebyscie byli razem to na twoim miejscu zrobiłabym tak : idziesz i mowisz albo ty i rodzina albo kumpel , jak tak to niech idzie do kumpla . TAmten go nauczy jak zdradzac zone ... jesli bedzie mu zalezało ograniczy kontakty z tamtym gosciem ... kumpel nie może byc wazniejszy od rodziny . Wczesniej nie kłuc sie , nie krzycz , nie rób awantur ..... moze miec potem pretekst ,że robi tak a nie inaczej przez Ciebie .. i zlej go zupełnie .. dzieci dom powinien przejrzec na oczy , ze traci ciebie i dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sprawdzasz go ? faktycznie tamten może miec d**e na boku , obrączke zdjął . A ten kolega go namawia ... z kim przystajesz , takim sie stajesz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobne przeżycia jak byłam w drugiej ciąży... w ósmym mies.spakowałam go (8 worków tych największych na śmieci) i wystawiłam za drzwi jak wrócił z pracy zobaczył list ode mnie "jak wrócę ma cię tu nie być" jednak ostatecznie rozstaliśmy się jak mały miał 5 miesięcy jest mi ciężko mam małe alimenty ale rodzice nie karzą mi opłacać rachunków więc tak żyjemy z dnia na dzień a on w nagrodę odzyskał życie kawalerskie... autorko współczuję Ci? nie ratuj tego, nie ma sensu, jesteś wierząca? mi ksiądz który prawdopodobnie jest teraz święty powiedział "nic na siłę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze na chłodno musisz przekalkulować opcje z ewentualnym rozstaniem. Ile macie kredytów, i ile z nich podpisywalas Ty ? Rozumiem, ze rozdzielnosci nie macie. Ile warte jest Wasze mieszkanie i czy na nie tez jest kredyt? Jakie są zarobki męża teraz i w dalszej perspektywie jak rozwinie firme? Czy macie jakis inne nieruchomosci do ktorej ew. moglabys sie wprowadzic z dziecmi? Jesli jest tak, że zarbiasz 1200 zl dodatkowo jestes obciazona kredytami, ktorych rata wynosi powiedzmy 600 to kiepska troche sytuacja, bo nawet z alimentami niewiele Ci zostanie na 3 dzieci. Najlepiej by było jakbyś miala mieszkanie nie obciążone kredytem i aby on w razie rozwodu zostawibyl to mieszkanie. Mysle, ze poki co najlepsze wyjscie to takie: Ty sie nie odzywasz, po powrocie spotykasz sie z rodzicami jego i swoimi i mowisz im kawa na ławe, że Ty juz dluzej tak nie mozesz i jakie oni widza rozwiązanie dla tej sytuacji. Potem rozmawiacie z nim i zależnie od jego reakcji i deklaracji podejmujesz decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
On często po pracy z nim się nie spotyka tylko w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Kredyt mamy na mieszkanie warte 210000 kredyt na 150000 tys. Dotacje ja te podpisywalam ale tu płacić nie będę bo FIA będzie istnieć. Firma prosperuje średnio jedna dobrze druga źle bo nowa trzecia nie zarabia. Dochody podejrzewam ukrywa wiadomo o co chodzi. Czynsz 500 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego ty nie wiesz , jak piszesz ze do polnocy siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Co do rodziców sami proponują ze mogą z nami porozmawiać. Ale to jeszcze bardziej go wkurzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przejmujesz sie ze go to wkurzy ??? to ty masz plakac zgrzytac zebami a on hrabia sie wkurzy ??? DZiewczyno ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zrob( zreszta pamietaj! jak bedzie chcial zebys placila polowe raty kredytu-przy rozwodzie mozesz zazadac polowy kwoty wszystkich RAT ktore wplaciliscie. pod warunkiem, ze on przejmuje mieszkanie): Po 1. albo Ty bedziesz mieszkac w tym mieszkaniu i bedziesz placic polowe raty kredytu, albo on bedzie tam mieszkal i placil bedzie sam. po 2. Co ci przeszkadza napisac pismo do przedszkola ze dzieci nie bedzie miesiac w przedszkolu (glowy ci nie urwa). a bedziesz mogla jechac do rodzicow. po 3. Twoj maz ma kochanke - zapewne. Nie mow mi ze z kolega siedzi do nocy w biurze.. no chyba ze maja wspolna kochanke - to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedz do rodzicow! i tyle. Dogadaj sie z nimi ze bedziesz tam dopoki dziecko sie 3 nie urodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Ale ja nie chce mieszkać z rodzicami nie po to się wyprowadzam żeby do nich wracać. Moze bliżej rozwiązania tak zrobię bo wakacje ale ju mu mieszkania nie chce zostawić. Nie przejmuje się nim ale mam dość awantur. Jak tak dalej pójdzie to wcześniej urodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co Ci doradzic hmm. 150 tys kredytu to jeszcze troche dużo zważając na to, że nie chcesz opuścić domu i zarabiasz malo. Proponuje ewentualnie separacje narazie jak mąż sie nie zmieni. Zacznij juz przyzwyczajać się, że bedziesz zyla jako samotna matka, a maz bedzie dla Ciebie tylko bankomatem. Tylko trzymaj reke na pulsie aby majątek powiekszal, a nie narobil długów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozdzielność majątkowa, wrócić, zabierz dzieci i pojedź do rodziców, albo wystaw mu walizki za drzwi, potem alimenty - zajmowanie się domem i dziećmi nie jest ubliżające i w Twoim wypadku tymczasowe, ale na brak szacunku za prowadzenie domu i w ogóle - brak szacunku do żony nie rokuje dobrze - wyglada na to, że chłopiec sie bawi, a Ciebie uważa za przywiązaną i skazaną na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Otóż to. Mówi ze jak on się wyprowadzi to nie dam sobie rady i w tedy zobaczy co to znaczy ze jego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna nie winna
Wydaje mi się ze może jednak kogoś ma. Zawsze siedział Na fb czy ogolnie telefonie. Ale teraz dopiero zauważyłam że jest non stop na czacie aktywny, a jak kiesys sprrawdzalam tel to nie bylo wielu rozmow. Pewnie usuwa eh. moze juz sobie wkrecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak tam autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz jak sytuacja ,bo jesteśmy ciekawe.Według mnie on ma jakąś babę na boku,albo razem z kumplem obrabiają tą wdówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×