Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pilna sytuacja, nie mam z kim zostawić roczniaka,ratujcie, doradźcie

Polecane posty

Gość gość

Sprawa jest taka, że córka ma 11 msc i w najbliższy piatek muszę wyjsć na cały dzien do pracy. Jestem na urlopie macierzyńskim ale po prostu muszę w ten dzień na 10 godz pojechać na szkolenie i jest to sprawa prawie że życia lub śmierci (jak nie pojadę to spora szansa że mnie wywalą po powrocie z macierzyńskiego). Poza tym tak normalnie po ludzku szefowi powiedziałam już pół roku temu że pojadę i nie będzie problemu. Problem natomiast powstał wczoraj gdyż moja mama wylądowała w szpitalu. Córka ma teraz natężenie lęku separacyjnego i nawet z moja mamą miała ciężko zostać. Nie rozstawałam się z nią na dłużej niż 3 godz. Mąż jest obecnie za granicą w delegacji i wraca dopiero w maju. Rodzice męża nie żyją już oboje, innej bliskiej rodziny nie mamy. Jestem załamana. Dziś już mi się po nocy śniło, że córka została sama i płakała cały czas. Zróbcie proszę burzę mózgów doradźcie rozwiązanie. Głównym problemem nie jest to, że nie potrafię znaleźć koleżanki czy kogokolwiek kto by z nią został. Ale to, że córka przy obcych nie zostanie bo się zapłacze a nikogo nie zna tak dobrze jak nas ew moją mamę. Szukać na szybko niani? Help help :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.agencja nian stowa za dzien. Sasiadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niania to tez obca... daj do kolezanki, poplacze i jak sie zmeczy lub czyms zajmie to przestanie. to nie koniec swiata jak dziecko poplacze. trzeba to trzeba.a bez pracy lepiej malej nie bedzie. mysl rozsadnie kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W najbliższy piątek czyli masz jeszcze tydzień. Popros jakas koleżankę, zeby przychodziła codziennie na dwie godz. I wspolnie bawcie sie z coreczka, po tygodniu mała nabierze do niej zaufania i lepiej zniesie rozstanie z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niania tylko i wyłącznie, z polec3nia, taka pewna. Niech 2,3 dni wcześniej przyjdzie na kilka godzin, aby mała ją zaakc3ptowała i wszystko będzie dobrze. Po powrocie do pracy też musisz mieć kogoś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie po ludzku mówisz szefowi że masz nagły wypadek, mama w szpitalu i nie pojedziesz. Zdarza się. Nie kombinuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli się zdecydujesz jechać to tak jak radzą dziewczyny wyżej - niania albo koleżanka po 2-3 godziny dziennie żeby się mała oswoiła, najpierw zostaje z tobą i nianią po paru dniach na 15 minut tylko z nianią, później pół godziny i tak stopniowo. Będzie dobrze, tylko umów się z kimś już żeby zdążyć z adaptacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niania nic nie da skoro to o lęk separacyjny chodzi. Nie masz jakiejś bliskiej koleżanki? Poproś ją i uprzedź o zachowaniu małej, jeśli to bliska Ci osoba to powinna Ci pomóc. Myślisz, że córka nie będzie płakać przy obcej osobie a przy znajomej już tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto zostaw dziecko z niania . WIerz mi młoda nie bedzie ryczeć przez 10 godzin . Trochę poplacze i przestanie . Najwyżej zaśnie ze zmęczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże co za porady "niech płacze, najwyżej zaśnie ze zmęczenia". Autorka napisała, że mała ma lęki separacyjne, a Wy macie w d***e co będzie przez ten czas przeżywać dziecko, gdy mama nagle zniknie? Ale z Was matki... Chciałaś jechać, Twoja mama trafiła do szpitala -to jest zdarzenie losowe. Ja bym w takiej sytuacji nie pojechała, a szefowi powiedziała wprost. A Twój tata lub teściowie? Bo obca osoba to jednak najgorsze rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie co mają lęki separacyjne do upadłego. 6 latek do szkoły nie pójdzie bo ma lęki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Tak czytałam te porady "Nie będzie płakać przez 10 godz, najwyżej się zmęczy i zaśnie" i jeszcze bardzie mnie to dobiło. Nie chcę oceniac Waszych relacji z dziećmi, ja z córką jesteśmy bardzo blisko i sama myśl że będzie płakać kilka godz sprawia, że serce ma mi pęknąć. Może za bardzo się rozczulam, może jestem zbyt miękka, MOŻE tak. Natomiast pisze jak jest, że mała (z racji tego, że nie mamy praktycznie rodziny) nie jest do nikogo przyzwyczajona. Na szkolenie musze jechac albo baju baj posado bo mam to szkolenie prowadzić i nikt mnie nie może zastąpić a na pewno nie tydz przed, nieważne. Nie moge stracic pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na 100 procent wiesz, że tę pracę stracisz? Przecież lekarz może ci wystawić zwolnienie na opiekę nad mamą, masz do tego prawo jeśli pracujesz na umowę o pracę, a jeśli nie to przedstawisz wypis ze szpitala. Nie bój się kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo pomyśl logicznie, kto normalny zwolni cię za to, że musisz opiekować się swoją mamą w chorobie (jest w szpitalu więc domyślam się że to nie katarek). A jeśli cię za to zwolnią to tym lepiej, po co ci taka praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pożegnaj się z praca, bo dzieciak będzie płakać. Od tego są żłobki i nianie, żeby normalni ludzie mogli z nich korzystać. Ale oczywiście matka polka nie może, bo będzie wyrodna! Z dzieciakiem pryz spódnicy przez całe życie. Kobieto, masz tydzień czasu! Załatw nianie już dziś i niech od jutra przychodzi się pobawić z dzieckiem! No chyba, że nie zależny ci na pracy i masz na oku inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie chodzi o pożegnanie się z pracą bo dziecko tylko o pożegnanie się z pracą gdzie odmowa poprowadzenia szkolenia NA URLOPIE MACIERZYŃSKIM wiąże się z groźbą zwolnienia. Poczytajcie Kodeks Pracy i nie dajcie się zniewolić pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkolenie można wykonywać dodatkowo w ramach umowy o zlecenie/dzieło. Jak się zobowiązała, to teraz będą wszystko odwoływać na tydzień przed? Bo dzidzia płacze? Nic dziwnego, że nikt nie chce zatrudniać młodych kobiet, bo to same problemy dla pracodawcy jak nie ciąża to dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo dzidzia płacze tylko matka w szpitalu, nie widzisz różnicy? Ty byś leciała szkolić ludzi za marne parę K na umowę jakby twoja bliska osoba leżała w szpitalu? Nie wiemy w jakim stanie jest mama autorki ale może się zdarzyć, że będzie potrzebowała pomocy w chorobie. Praca to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja była w podobnym wieku jak musiałam ja zostawić bo mój tata zmarł i nie chciałam jej brać na pogrzeb i stypę. Dziecko nadal na piersi z lekiem separacyjnym i bardzo ze mną związana jak dziecko autorki z nia. Kolezanka sie zaoferowała nia zająć, dodam ze mała jej nie znała. Zostawiłam z nia mała i wyszłam. Ta zajęła ja zabawkami bo sama ma dziecko i wszystko było ok. Mała zadowolona i dobrze sie bawiła. Zapłakała raz bo była taka zajęta zabawa. Niech koleżanka albo niania zajmie sie dzieckiem autorki. Zabierze ja na spacer, plac zabaw. Bedzie dobrze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roczne dziecko to już można zostawić na jeden dzień nie przesadzajmy to nie jest niemowle. Dawniej kobiety wracały do pracy po pół roku a później dziecko siedziało z dziadkami albo z nianią. Teraz nagle wszystkie dzieci na kafe takie wrażliwe i co drugie ma lęki separacyjne. Trudno,żeby nie miało skoro izolujecie je od ludzi i całymi dniami tylko "mamusia mamusia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka
"za marne parę K na umowę" pare K to nie jest marne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roukola
14:54 problem w tym, ze autorka nie zajaknela sie nawet w temacie stanu zdrowia mamy :o Autorko, nie bardzo kumam po co ten temat, skoro opiekunka nie, kolezanka nie, zostawienie dziecka z kimkolwiek tez nie.. moze je zabierz ze soba? :o Od rozlaki z matka na kilka godzin zadne dziecko jeszcze nie umarlo. Za bardzo sie rozczulasz i tyle, laski daja ci dobre rady, ale ty sama nie dajesz swojemu dziecku szansy do zaakceptowania nowej sytuacji. Albo rybki albo akwarium, albo bedziesz sie rozczulac nad czyms, co jest sprawa normalna i powszednia (lek dziecka) albo wezmiesz sie w garsc, odbebnisz swoje w pracy i bedziesz to miala z glowy (zapewniam cie - dziecko po parunastu minutach juz sie zajmie czyms innym anizeli wypatrywaniem matki w drzwiach). Przestan histeryzowac nie wyjezdzasz na misje humanitarna do Somalii :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×