Mój mąż zamarzył o dodatkowych studiach a teraz wyżywa się że ma dużo nauki

Ostatnio chodzi codziennie, ciska się, wszędzie widzi nierobów tylko on jeden tytan pracy i nauki. ma problem z tym że ja chwilowo mam luzy na uczelni i dogryza mi, że ja danego dnia mniej zrobiłam. Nie może się skupić mimo że ja siedzę cicho i nie zagaduję go, a wyżywa się, chodzi złośliwy. NIKT MU NIE KAZAŁ robić kolejnych studiów bo po nich nie będzie wcale zarabiał więcej (to pewne) a ponoć o kasę mu chodzi. Może i jest ambitny ale dlaczego się wyżywa że sobie za dużo na garba wziął? przieceiż w domu nie myje podłóg, nie sprząta, nic nie musi robić to o co jeszcze ma wąty?! Nikt go nie zmuszał a teraz na mnie się wyżywa.

pójdź gdzieś na dłuuugo i niech się uczy sam, coś do niego dojdzie może że odgrywa się na innych bo jest sfrustrowany

To mu wlasnie każ te podłogi myc !

"NIKT MU NIE KAZAŁ robić kolejnych studiów bo po nich nie będzie wcale zarabiał więcej (to pewne) a ponoć o kasę mu chodzi. Może i jest ambitny ale dlaczego się wyżywa że sobie za dużo na garba wziął? przieceiż w domu nie myje podłóg, nie sprząta, nic nie musi robić to o co jeszcze ma wąty?" xxxx myślę, że powinnaś to powiedzieć mężowi, a nie nam, inaczej nic się nie zmieni w twojej sytuacji