Wolałabys być sama czy być w luźnym związku póki kogoś nie poznasz?

Czy lepiej być samej , totalnie samej i czekać rok czy dwa aż kogos się pozna czy może być w "związku" w który się nie angażujesz, uprawiasz seks i spotykasz się od czasu do czasu w weekend.

Nie wiem, ja wolę być sama.

przecież to oszukiwanie drugiej osoby

Jakie oszukiwanie? spotykam się obecnie z kims kto nie wykazuje zaangażowania i wychodzi na to że chyba on chce luźnej znajomości

Mam młodszego kolegę z którym spotykamy się raz na tydzień - dwa na seks. Odpowiada mi pod względem fizycznym i intelektualnym, wygłupiamy się razem. On się nie chce wiązać więc schowałam emocje do szafy i bzykam się z nim żeby się odstresować. A zestresowana jestem szukaniem faceta do związku :D :D :D :D :D

Wolę być sama. Choć ktoś mi teraz proponuje taki układ(chyba), i mimo że fizycznie kręci mnie strasznie, zresztą intelektualnie też, nie wejdę w takie coś, bo jestem za słaba psychicznie i znając życie zakocham się na zaboj, a on przecież się nie zaangażuje w związek z kolezanką do seksu :o Jestem duża dziewcznką i nauczyłam się, że nie można ranić samej siebie. Ale jeżeli ktoś jest twardy i mu to odpowiada, to nie krytykuje.

byłam raz w takim układzie (w dodatku on żonaty) - tylko czysty seks raz na tydzień, czasem dwa tygodnie później kogoś poznałam i bez żalu pożegnałam tamtego, bo ja zdradzać nie mam zamiaru