faceciki podrywajacy wg schematow "nauk" uwodzenia sa zalosni

zal mi takich gosci. nie raz bylam podrywana w taki sposob jak przekazuja w "szkolach" uwodzenia i czulam sie zazenowana:O

niekiedy i sama kurtuazja bywa przygniatająca :D zależy kto kogo podrywa a nie jak to drobi i gdybyś trafiła niemre, mufinka, murka itd. a spodobałby się, to i dylematów co do jakości "podrywu" nie byłoby wcale. By the way, zastanawiające ile człowiek jest w stanie poświęcić i znieść by otrzymać to czego pragnie... :)

Skoro zalozylas az 2 tematy na ten temat, to niezle musial ci krorys zalesc za skore. Pewnie rozkochal w sobie i rzucil, a ty teraz cierpisz.

A 99% bab nawet nie splunie w kierunku faceta, który nie podrywa, nie sypie hajsem ani zabiegaczogodzinami i nie mówi dokładnie tego, czego baba spodziewa się usłyszeć zamiast tego co myśli. Babska głupota, nieporadność czy naiwność wytwarza ogromy popyt - więc jest miejsce dla wróżbity Mameja, dla cudownej trenerki Kołdakowskiej i jeszcze potrzeba podaży wielu puchaczy na r by zaspokoić tak ogromny popyt :) Wymagacie od facetów, więc ci co nie mają wyj****e wiją się, kluczą, skręcają jak grajcarek na zakręcie infantylnego, lecz tak pożądanego przez baby bzdety by stanąć na wysokości zadania. I kto tu jest bardziej żałosny?

Robią tak, bo tak ich nauczono. Być może próbowali wcześniej, a jednak im nie wychodziło. Nie wiem co prawda, czego tam uczą, ale skoro jest popyt na tego rodzaju usługi to widać, że gdzieś jest problem.

A jak byście chciały być podrywane drogie Panie?