Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

magdzialejnea19

Czy to wszystko jest w porządku?

Polecane posty

Jestem tu nowa, ale po prostu potrzebuje świeżego spojrzenia na sytuacje, kogoś z zewnątrz kto powie mi swoje zdanie, może mnie obudzi. A więc, poznałam chłopaka, znaliśmy się wcześniej z widzenia, jak to w tych czasach bywa złapaliśmy kontakt w internecie, on pracuje w Austrii, pisaliśmy około miesiąca, wszystko naprawdę cudownie, rozmowy o uczuciach, na każdy temat, rozmowy do 4 w nocy, w dzień non stop, odliczanie do jego przyjazdu. Przyjechał i wszystko wyszło cudownie, najpierw pierwsze rozmowy w rzeczywistości, od razu były cudowne, okropnie się do siebie zbliżyliśmy, pierwsze pocałunki i bęc, pierwsza poważna rozmowa na temat tego co będzie, on boi się o to co będzie, o to, że wyjedzie stąd za niecały miesiąc na ponad 4-5 miesięcy, nie chce mnie trzymać tutaj w niepewności, na smyczy, ustaliliśmy, że dopóki nie odjedzie będzie tak pięknie jak do tej pory, nic sobie nie obiecujemy, niczego nie zakładamy, lecz mam przeczucia, że on jednak jest zrezygnowany, myśli, że ten kontakt nie przetrwa, boi się, że przez to jak teraz nasza relacja wygląda niedługo nastąpi ból, żal, a nie chce mnie stracić, nie wyobraża sobie nie mieć kontaktu..Pytanie brzmi, czy dobrze jest w to dalej brnąć, czuję się jakby był moją soul-mate, jest wspaniale, ale ta wizja wyjazdu, te wszystkie obawy.. potrzebuję kogoś kto przedstawi mi swój punkt widzenia na to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2525
a jakei możliwości twojego wyjazdu ? i czy on ma prace taką, że naprawde życiowa i nie mozna znalezc innej zeby zjechac do polski wlasnie dla Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie sytuacja życiowa jest taka, że musi tam jeździć, próbował na miejscu być i po prostu nie wyszło, planował zostać tam przez jakieś 3 lata conajmniej, potem może wrócić na stałe, nic nie jest pewne, jeżeli tu wraca to na miesiąc, wyjeżdża na kolejne 5 i tak to się kręci, trochę się boję, że się zaangażuje, choć nie wiem czy już tak się nie stało, ja rozumiem, że nie robi mi zbędnych nadziei, zdaję sobię sprawę, że taki związek nie ma racji bytu, ale po prostu ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2525
hmm wlasnie o to chodzi jaką ma tą pracę.. bo wiadomo jak to w związkach.. jedne są na lata i juz do konca zycia, drugie na 2-3 miesiące czy rok, dwa. I jeśli ma prace która jest pracą zycia tzn taka ze raczej juz drugiej takiej nie znajdzie to jest duze ryzyko.. bo wróci znajdzie prace w pl a po miesiącu np sie rostaniecie.. ale jesli ma prace taką która jest bo jest czy nawet jest ok ale moglby wrocic to mysle ze jesli mu zalezy to powinien wrócic do pl i znalezc cos na miejscu zeby byc z tobą albo probowac ciebie tam sciągnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontynuuj z nim znajomość a w międzyczasie szukaj chłopaka na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2525
co za glupia rada.. kontunuuj i szukaj kogos.. super. ciekawe czy Ty chcioala/bys byc tak potraktowany ?jedna osoba sie angazuje a po roku rzuca jak gdbyby nic.. tak sie nie robi chyba ze ma sie 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie wiem co robić, wiem, że to będzie krzywdzące dla nas jeżeli pójdziemy za daleko, a on pojedzie, dlatego to wszystko jest skomplikowane, nie chcemy się zatrzymywać, ale jednak jest w głowie ta wizja tych konsekwencji, czuję, że mu zależy na tym wszystkim, tylko nie wiem co mam robić, w pół szczęśliwa w pół zmartwiona.. wiem jedynie, że dawno się tak przy nikim nie czułam :) a co do pracy to nie ma takiej no życiowej, że tak to ujmę, chce kiedyś tu wrócić, ale nie teraz, chce trochę ustabilizować sobie życie finansowo, co ja w pełni rozumiem patrząc na dzisiejsze realia ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2525
hmm jesli chodzi o moje zdanie. jak facet ma prace gdzie jest spokojnie szansa ze znajdzie kiedys taką drugą albo podobną to ja bym wrocil. w koncu nie tylko pracą człowiek zyje. fakt jest wazna ale wazniejsza jest chyba osoba niz kasa.. jesli on nie stara sie nic zrobic zeby byc razem blisko siebie, nie kombinuje to nie warto. takie moje zdanie. Ja bym od razu szukal juz pracy w pl, szukal kontaktów zeby cos znalezc. mniejszy zarobek ale czlowiek ma dla kogo zyc.. chyba ze tam nie ma tak zle i sie dobrze bawi. a dla chcącego jesli uwaza ze chce sie czegos dorobic.. chyba jakby mu zalezalo to by przyjchał pracując w pl i poczekal az skonczysz studia a wtedy by cie moze namowil na wyjazd. dla chcącego nic trudnego. jesli nie kombinuje tzn ze praca jest na pierwszym miejscu u niego. jesli jest choc troche kumaty i obrotny to znajdzie cos zeby nie biedowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×