Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy od tylu szokujacych sytuacji mozna wpasc w chorobe psychiczna

Polecane posty

Gość gość

ten rok jest dla mnie naprawde straszny, co chwile jakas zmiana, szok, zaczynam sie bac ze popadne w jakas chorobe psychiczna. Juz mam leki, tlumie emocje, nie wyrabiam nerwowo :o Codziennosc jest straszna a to dopiero kwiecien:o Na poczatku roku szok-rozwod rodicow, wyszly na jaw zdrady,nieslubne dzieci etc a wszyscy nas mieli za udana rodzine, z zasadami ... krotko po tym strata srodkow do zycia , musialam znalezc sobie prace b.daleko od domu, przewrocic swoje zycie do gory nogami .. przyjaciel zawiodl(taki "od piaskownicy") bolalo bardzo . Zakochal sie we mnie facet ktorego niecierpie a jestem zbyt ciapowata zeby mu powiedziec wprost, ranie jego i siebie :o Gdy juz ucieszylam sie ze wszystko wychodzi na prosta zmarla bliska mi osoba . Niedlugo po tym dostalam znaczacy awans. To akurat pozytyw ale w obliczu tych wszystkich ''szokow'' nie czuje szczescia:o Czuje sie jak na karuzeli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomocy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nerwica kochana nerwica...pierwsze co psychiatra i leki antydepresyjne na wyciszenie się, ogólne uspokojenie i poprawę samopoczucia...;)) wydaje mi się że leki ci pomoga na tyle że będziesz czuć siłę do walki z codziennością i zaakceptujesz przeszłosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja za zamiast leków radze ci dobrego psychologa i terape z nim nie katuj się lekami bo one tylko tłumia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pierwszy krok to powiedz wszystkim co ci na sercu leży, tak samo mamie jak i tacie mów wprost ze szczerością nie bój się że ich obrazisz bo tego nie chcesz ale powiedz co o tym myślisz i co myślisz o nich bo tu czuję oni mają duży wpływ co teraz przeżywasz także nie bój się i pogadaj z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie tłumią..nie gadaj takich głupot bo przez takie właśnie głupie gadania ja do dziś bym się męczyła z nerwica! psycholog nic nie da...pozwoli się wygadac, omówi z nami nasze życie i jak się nie stresowac, jak prawidłowo oddychać itp głowno to daje...jak ktoś niewyrabia, nie odczuwa radości z życia leki bardzo pomagają i nie tłumią niczego tylko pozwalają spojrzeć na wszystko z innej perspektywy, nabrać sił do życia, myśleć pozytywnie, mam na myśli leki z grupy SSRI ....które tylko wyrównują poziom serotoniny w mózgu...serotonina ulega wahaniom właśnie gdy sobie z czymś nie radzimy, żyjemy w stresie, nerwach, po traumatycznych przeżyciach itp wtedy człowieka nic nie cieszy, każdy dzień zaczyna z lękiem jak będzie dziś, czy coś się nie wydarzy, ma problemy z spaniem, z apetytem, odczuwa stany napięcia wybuchy złości ,płaczu, utrata kontroli nad swoim życiem..jakby wszystko się działo obok...bezradność..częste bóle głowy, brzucha, mięśni, klatki piersiowej, przyspieszony puls serca, drżenie rąk, nóg..poczucie odrealnienia, ciągle zmęczenie..apatia, stany depresyjne... to wszystko dzieje się właśnie od układu nerwowego od nieuregulowanej serotoniny....jej wyrownianie powoduje poczucie znowu radości z życia, chęci robienia wszystkiego jak dawniej...ustępują dolegliwości psychiczne i somatyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając Twój post- czytam też o sobie. Też tak mam, nie wszystkie wydarzenia się pokrywają, ale są inne też okropne. Tylko że u mnie taki "stan" trwa już jakieś 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×