Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy poszlybyscie na podworko?

Polecane posty

Gość gość

W sobotę nocą córka dostala nagle wysokiej gorączki, 40stopni i drgawek gorączkowych. Pojechaliśmy na pogotowie. Lekarzstwierdzil trzydniowe, gardło czyste, uszy tez, kataru kaszlu brak. Goraczkowala cala niedziele do popołudnia. Później już tylko miała stan podgorączkowy. 3 razy wymiotowałam, wiec myślałam, że może rotawirus. Wczoraj już gorączki nie miała. Wyjść dziś z nią na podwórko? Nie chce tez kisis młodszego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wyszła - może bez wielkich szaleństw, ale świeże powietrze jeszcze nikogo nie zabiło. Co powiesz na to, że gdy moja córka raz zachorowała zimą i miała trudną do zbicia gorączkę, lekarka powiedziała mi - jest lekki mrozek, zero wiatru i słońce pięknie świeci, najlepsze, co może pani zrobić w tej chwili, to wrócić z dzieckiem do domu piechotą, a gorączka natychmiast spadnie. Z dzieckiem BEZ gorączki na pewno bym wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym jeszcze poczekała córka miała 40 stopni więc to nie było przeziębienie ale coś poważniejszego, pójdziesz na godzinę a potem będziesz miała kolejne dno choroby. Organizm osłabiony, łatwiej wszystko łapie... co wy macie z tym podwórkiem tutaj. Wysypka, gorączka, kaszel... wszystko byście na dworze leczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale argument nie chce się kisić w domu... żenujące nikt nie chce, nikt nie lubi chorować i siedzieć w domu ale czasem trzeba, kobieto dorośnij, dziecko cały weekend gorączkowało, wymiotowało... jeszcze do konca nie wyzdrowiało, ty nie wiesz co to było do końca a juz na dwór. Zresztą idź, jak choroba powróci to będziesz się kisić w poczekalni u lekarza a potem znów w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj jeszcze raz post autorki, mądralińska - dziecko nie ma ani kaszlu, ani wysypki ani gorączki - ma je kisić w domu? Nawet choremu wietrzy się pomieszczenia, bo świeże powietrze to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zresztą - ja zawsze pytam lekarza już na wizycie, kiedy będę mogła z dzieckiem wyjść, zadzwoń do przychodni po poradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym jeszcze dziś posiedziała w domu. Przewietrz mieszkanie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówiłam, że sama nie chce się kisic, tylko dzieci. Mam dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że to może byl rotawirus. Ale przeszło bokiem, bo mala rok temu miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mój miał rota wirus to wymiotował co 10 minut całą noc, szybko się odwodnił, skończyło się szpitalem i kroplówkami. Trzykrotne wymioty to nie rota wirus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×