Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GoldenRosie

Komentarze na temat wagi

Polecane posty

Gość GoldenRosie

Witam wszystkich bardzo serdecznie, Ostatnio zdarzyła mi się bardzo nieprzyjemna sytuacja. Jak co niedziela byłam z rodzicami odwiedzić rodzinę i do pewnego momentu było jak zwykle bardzo miło, dopóki nie odezwała się ciotka. Powiedziała do mnie, że chyba powinnam zacząć kopać w ogródku, bo się spasłam i nogi mi się jakieś takie grube zrobiły (byłam w spódniczce). Zrobiło mi się strasznie przykro, bo po pierwsze ciocia jest moją chrzestną i mamy naprawdę dobry kontakt. Chociaż zdarzały się wcześniej jakieś głupie komentarze (na różne tematy) to zawsze przymykałam na to oko, ale tym razem bardzo mnie to zabolało. Tym bardziej, że zrobiła to przy całej rodzinie - moich rodzicach, cioci, kuzynach i ich żonach (ciotka jest siostrą mojego taty). Nawet tydzień wcześniej z moją siostrą skomentowałyśmy jej wygląd pozytywnie, że ładnie wygląda, a ona wyjeżdża z czymś takim. Wiecie, ja wiem jak wyglądam, zdaje sobie sprawę, że przytyłam, ale ja nigdy w życiu nie odezwałabym się do kogoś bliskiego w ten sposób. Szczególnie, że byłam już któryś dzień na diecie więc oczywiście nie było jeszcze widać efektów, ale ja byłam taka pełna energii, że zaczęłam się odchudzać, full zmotywowana, a ona po prostu ośmieszyła mnie przy całej rodzinie. Nie wdałam się w nią w dyskusję, bo nie chciałam wszczynać przy wszystkich kłótni, ale mam ochotę kiedyś jej o tym przypomnieć. Nie jestem typem osoby, która użala się nad sobą i przeżywa, ale ja to zapamiętam chyba do końca życia jak mnie potraktowała. Obecnie moja waga już ruszyła w dół, ale cały czas mam w głowie słowa ciotki i nie mogę przestać o tym myśleć. Co sądzicie o całej tej sytuacji? Zdarzyło Wam się kiedyś coś takiego? Mam nadzieję, że znajdą się też osoby, z którymi wspólnie będziemy się motywować i podtrzymywać na duchu podczas walki z kilogramami :) Ktoś jeszcze walczy? Całuję Was mocno <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam dłuższe włosy i jestem facetem. Pasują mi i dobrze się w nich czuję. Cała rodzina komentuje że wyglądam jak lump. Śmieją się ciągle, głupie komentarze ale niedługo będę mieszkać z narzeczoną, a z tymi prostakami kontakt zrywam. Nie potrzebuję takiej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak: nie ma co się obrażać na słowa ciotki, skoro sama wiesz, że przytyłaś i ważysz za dużo. Ona na pewno nie chciała ci dokuczyć, a zwrócić na to uwagę. Jest twoja chrzestną i na pewno b.cię lubi. Te słowa miały sprawić, żebyś zadbała o siebie bo się o ciebie troszczy. Nie ma nic bardziej żałosnego jak dziewczyna w mini z grubymi girami. To, że wzięłaś się za odchudzanie to plus dla ciebie. A słowa ciotki, choć bolesne lepsze są od wyśmiania cię na ulicy przez kogoś zupełnie obcego. Swoją drogą, to przecież masz lustro w domu, i możesz czasem krytycznie spojrzeć na siebie i nie ubierać się tak, żeby te grube kulasy eksponować 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie komentują, że mam nogi jak patyki i "za małe piersi" (słowa cioci i prababci). Do tego znajomi (nieraz przy kosci) też się "zdumiewają" jaka jestem chuda. x Nie rób z siebie ofiary. Jeśli lubisz swoje ciało - olej to. Jeśli serio uważasz, ze jesteś za gruba - schudnij (ale by być zdrowym! a nie mieć anoreksje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoldenRosie
Po pierwsze nie miałam na sobie mini, a po drugie nie ważę 100 kg, owszem przytyło mi się ostatnio, ale nie aż tak, żebym musiała chodzić w worku. Parę kilo po prostu przybyło i już, tak jak mówiłam widzę to, bo oglądam siebie codziennie i to w ogóle nie chodzi o to, czy powinnam, czy nie powinnam się odchudzać. Napisałam przecież wcześniej, że jestem na diecie i bardzo chcę schudnąć, ale nie interesuje mnie co ktokolwiek inny myśli, w d***e to mam, ja się chcę sama dobrze ze sobą czuć. Ale nie spodziewałam się po niej czegoś takiego, dla mnie to jest zwykła obraza i już. Jeśli nie chce się komuś dokuczyć to się tego nie mówi w ten sposób i w takich okolicznościach, a obraza od obcego na ulicy na pewno mniej by mnie dotknęła, niż słowa kogoś bliskiego. Wiem, że przyzwyczaiła się do tego, że jestem szczupła, ale jak trochę przytyłam to z radością mi to oznajmiła. Nic jej do tego jak ja wyglądam, ja nigdy nie komentuję negatywnie wyglądu innych ludzi. Nie robię z siebie ofiary, po prostu nie trawię ludzi którzy znajdują przyjemność w krytykowaniu innych, zamiast zajmować się własnymi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×