I tak źle i tak niedobrze..czyli wygląd wcale nie tak łatwo poprawić

Słuchajcie. Miałam szeroką twarz - aż za. Zaczęłam ćwiczyć face yoga. No i co? Twarz mam trochę węższą (widać nawet na zdjęciach), ale teraz wydaje się bardziej męska plus nos jest nieładny!! Dziwnie wyglądam.. Jak się ma kilka wad, to ciężko z nich zrobić zalety - na to wychodzi. Zaczynam powoli dochodzić do wniosku, że pewne wady, pomimo że ludzie sarkają, mogą paradoksalnie wcale nimi nie być.

Generalnie gwoli ścisłości niektórzy śmiali się z kształtu twarzy, a niektórzy uznawali to za zaletę i mówili, że to slodkie. Ja oczywiście zakompleksiona i uznałam, że trzeba go zmieniać.

no coz, pewnie masz predyspozycje do posiadania takich policzkow wiec nie zmienuaj tego

Face yoga? Możesz coś o tym powiedzieć? Bo aż nie chce mi się wierzyć, ze poliki da się zmienić inaczej niż poprzez zabiegi. A ludziom nie dogodzisz, więc trzeba olać. x Może te gwiazdy co mówią, ze dieta i ćwiczenia zmieniły im twarze wcale nie kłamią? :D

Oj, to logiczne :) wstukaj sobie face yoga/face fitness/face gym w wyszukiwarce i poszukaj informacji. Po prostu ćwiczysz mięśnie (wiesz, jak to czuć? jak cholera), więc coś tam ci się zmienia, taka sama zasada jak ćwiczysz mięśnie ciała.. Ja miałam jeszcze trochę tłuszczyku pod brodą (mimo niskiej wagi), ćwiczę tą face yogę prawie codziennie po 15-20 minut i widzę, że jest go już trochę mniej, to mnie akurat cieszy. Robię program z YT z Ashą Bachanni. Będę robić dalej, ale może już w trochę inną stronę..

No i też ograniczyłam sól etc żeby jeszcze bardziej zmaksymalizować efekt. Ale jak mówię.. jednak to nie do końca mi pasuje. Nie mówię, że mam już mega chude policzki (kości też sobie nie zmienię, bez przesady) ale zrobiłam sobie zdjęcia i jest różnica niż np. tydzień temu, już trochę widoczna. A to, co widzę, nie odpowiada moim wyobrażeniom. Dlatego jak mówię, może będę prewencyjnie to dalej ćwiczyc, ale już na trochę inne partie