Czy to ciąża?

Hej, piszę do Was ponieważ nie wiem co się dzieje. Na przełomie lutego/ marca poroniłam w 6 tc, miałam niestety zabieg łyżeczkowania. Cykle zawsze miałam regularne (ok.28 dni). Pierwszy okres po zabiegu dostałam co do dnia, czyli 1.04. Kochałam się z moim facetem 16.04 czyli prawdopodobnie w dni płodne. Trzy dni pózniej dostałam beżowego plamienia bardzo skąpego, wczoraj chwilowe krwawienie i dzisiaj dalej plamienie brązowe również bardzo skąpe. Nie boli mnie brzuch, jedynie troszkę piersi. Kolejny okres powinnam dostać ok 30.04 a tu tak wcześnie to plamienie dziwne. I tak się zastanawiam, jak myślicie czy może to być plamienie implantacyjne, czy po prostu coś mi się po poronieniu poprzestawiało? Chociaż przecież pierwszy cykl wyglądał normalnie bez plamień bez niczego a tu teraz nagle coś takiego. Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Oczywiście test będę robić, ale dopiero za kilka dni. Myślicie, że to może być ciąża? Czy była któraś z Was w podobnej sytuacji?

Dodam tylko, że stosunek był z wytryskiem i bez zabezpieczenia.

mysle, ze ciaza jest wysoce prawdopodobna... tezz tak mialam

minęło 7 miesięcy od łyżeczkowania, a ja nadal mam plamienia i rozregulowany cykl.trochę za szybko na ciążę. powinnaś dać organizmowi trochę czasu

Wiem, że trochę za szybko, ale wyszło jak wyszło i już tego nie cofnę. Lekarz mi mówił właśnie, że w zeszłym roku jeszcze ginekolodzy uważali, żeby po poronieniu wstrzymać się 6 miesięcy, a od tego roku już tylko 3 miesiące, nie rozumiem co się niby przez rok zmieniło, że skrócili ten czas tak naprawdę o połowę.