Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julajka

Nietypowy przypadek Hashimoto i odchudzanie

Polecane posty

Gość Julajka

Witam was dziewczyny, Ten wątek kieruję przede wszystkim do cierpiących na Hashi. Ostatnio zaczęłam czytać za dużo internetu i kompletnie pomieszało mi to w głowie, a zatem czas na moją historię. Całe życie byłam o kilka kilo za duża, w końcu lekarz rodzinny zaniepokoił się powiększoną szyją (wole) i skierował do endokrynologa, który stwierdził Hashimoto z niedoczynnością. Miałam wtedy jakieś 12 lat, jednak przez długi czas nie leczyłam się z wielu powodów. Od jakiś dwóch lat jestem jednak pod kontrolą endokrynologa. Przyjmuję Letrox, od ostatniej wizyty przez 5 dni w tygodniu dawkę 25 mg, a przez 2 dni 50 mg. Wyniki mam dobre, TSH wzorowe, natomiast aTPO dwukrotnie podwyższone (co moja lekarka uznała za akceptowalne). USG wykazuje, że tarczyca systematycznie się zmniejsza, wole również zniknęło. I teraz przechodzę do sedna, czyli utraty wagi. Najwięcej w życiu ważyłam 74 kg, potem przyszedł okres matur, robienia prawa jazdy, byłam zabiegana i wtedy magicznie zaczęłam chudnąć mimo że nawet się o to nie starałam. Co prawda przez różne zajęcia zaczęłam jeść nieco lepiej i mniej, ruszałam się zawsze (skakanka, biegi, rower itp. chociaż bardziej rekreacyjnie niż dla spalania kalorii). Doszłam do 63-65 kg przy wzroście 163 cm, mam duży biust więc wyglądałam przyzwoicie, nie jak typowy grubasek. Myślę że wiele dobrego zrobiło tutaj regularne kontrolowanie się u endo i przyjmowanie leków. W tym roku poszłam jednak na studia (mam 20 lat) i wiadomo, jak to życie studenckie -piwko, pizza i ogólna rozpusta, mniej ruchu. Waga skoczyła do jakiś 68 kg, co jest dla mnie dramatem. Chciałabym zrzucić teraz kilka kilogramów. Od miesiąca ćwiczę z Ewą Chodakowską. Początkowo był to Skalpel, teraz podwyższam poprzeczkę. Poza dniem odpoczynku wykonuję Turbo Wyzwanie, Ekstra Figurę i chodzę na siłownię (ok 15 min bieżnia, 15-20 rower, 10 min orbitrek, 10 min stepper plus ćwiczenia siłowe na brzuch, nogi, pośladki). Wyeliminowałam pieczywo, wszelkie słodycze, makarony jem bardzo rzadko, nie piję alkoholu ani słodkich napojów. W skrócie - owsianka, drób, warzywa, owoce, kasze, ryż, ryby. Nigdy w życiu nie odżywiałam się tak zdrowo. Dziennie przyjmuję około 1500-1700 kcal. Po miesiącu zanotowałam - 1 cm w udzie, -1 cm w talii oraz -2 cm w biodrach. Nie jest to za wiele, biorąc pod uwagę, że kobiety na fp Chodakowskiej mają za sobą np. - 5 cm w biodrach w miesiąc... Zaczęłam zatem czytać i jestem zrozpaczona. Według internetu nie powinnam jeść glutenu - ok, to jest dla mnie do przejścia, i tak nie jadłam za dużo zbóż ze względu na ich kaloryczność. Natomiast wyeliminowanie nabiału jest dla mnie nie do przejścia. Kocham mleko, jogurty naturalne, serki wiejskie, twarogowe, kefiry, po prostu wszystko, oczywiście odtłuszczone. Nie wyobrażam sobie śniadania bez owsianki (płatki owsiane oczywiscie mają gluten, a mleko, wiadomo...) Zastanawiam się teraz, czy skoro jadłam te produkty całe życie (także wtedy, gdy chudłam), to czy jestem zmuszona wyeliminować je teraz? Nigdy nie wywoływały u mnie żadnych reakcji typu zaparcia czy biegunki. Czy jedząc zdrowo i niskokalorycznie, łącząc to z ćwiczeniami, moje odchudzanie skazane jest na porażkę, bo spożywam nabiał i niewielkie ilości glutenu z produktów razowych? Chciałabym poznać Wasze opinie, gdyż jestem skołowana. Gdyby nie internet, pewnie spokojnie trzymałabym się diety i treningów, niczego nieświadoma... ;) Potrzebne mi są jakieś racjonalne wypowiedzi, najlepiej osób doświadczonych, bo nie wiem co teraz robić ze swoim jadłospisem... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupuj odtłuszczonych produktów, bo są niezdrowe. Zrezygnuj raczej z cukru! Napojów gazowanych, pizzy, białego pieczywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz d3 i wit c -naturalną. przy hashi to zestaw podstawowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryleczka
Moim zdaniem powinnaś zasięgnąć profesjonalnej porady dietetycznej. Ja też mam Hahimoto przy niedoczynności tarczycy, lecz mój przypadek jest trochę inny. Jestem wysoka i całe życie mam 5 kilogramową niedowagę, oczywiście według statystyk. Chociażby powinnam mieć predyspozycje do tycia, lecz jej nie mam. Moja choroba autoimmunologiczna, szczerze to już nawet nie wiem jak się objawia. Leczę się od 2003 roku, do końca życia będę przyjmować leki. Zastanawiam się, co będzie jak mój organizm sam zniszczy całą tarczycę? Co będzie wtedy? Wracając do tematu, niedoczynność tarczycy jest poważną chorobą nie należy jej lekceważyć, lecz nauczyć się z nią żyć. Ja po tylu latach przyzwyczaiłam się do wahań nastroju, zatykających się uszu, zmęczenia, osłabienia. Diety typowej nie stosuję, staram się odżywiać zdrowo i z rozsądkiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×