Co dziewczyny mają naprawdę w głowie. Temat tylko dla pań. Panowie tylko czytają

Kochane, napiszcie proszę , ale po namyśle, zakładająć, że jesteście wolne od wiążących relacji, od oceny otoczenia, od jakichkolwiek konsekwencji i jakiejkolwiek krytyki jakie były by wasze zachowania seksualne, wasze rzeczywiste ciągoty, to do czego nie chcecie się przyznać nawet przed samą sobą. Uwaga - panowie, my tylko czytamy nic tu nie piszemy. Na topiku obowiązuje całkowity zakaz krytykowania osób i zachowań.

Ja bym chciala miec dominujacego mezczyzne, ktory by lubil rzadzic w lozku, lub mial sklonnosci do bdsm, ale bez duszenia, wosku, lecz w lagodniejszej wersji. Choc po mnie tego nie widac pewnie, bo jestem raczej spokojna osoba. I jesli bede w zwiazku na pewno o tym sama nie napomkne, chyba ze partner sam zaczal by w tym kierunku isc. Bo to nie moze byc wymuszone. Chec dominacji powinna byc wrodzona u takiego samca, tylko wtedy mialabym z tego przyjemnosc.

Hmm, nie ma rzeczy do których nie chcę się przyznawać. Właściwie o tym co lubię mówię otwarcie. Może dlatego, że nie mam ciągot do rzeczy które uważane są za tabu, jakiś pejcz, kajdanki, może być - ale nic poza tym. Jak już coś miałoby ludzi szokować to chyba to, że płeć jest mi obojętna.

i co, ju nikt nie pisze?