Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak można poznać rozsądnego faceta?

Polecane posty

Gość gość
Wiem, że to trudne. Sam nie chce udawać kogoś kim nie jestem. To może inaczej... Zaryzykuj w inny sposób i bądź od samego początku otwarta. Mów o tym jaka jesteś i że nie jest to efekt zniechęcenia lub obojętności. Postaraj się delikatnie zaznaczać, że nie masz wielkich oczekiwań. Nie wspominaj o ile możesz o swojej pracy i zarobkach. Jak zapyta, powiedz, że dajesz sobie radę i jesteś samowystarczalna finansowo. Więcej wiedzieć nie musi. Mężczyzna zapewne poczuje się pewniej i nie będzie musiał gdybać za dużo nad tym dlaczego milczysz, czy to jego wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...ale cały czas wydaje mi się, że dobrze było by w Twoim wypadku aktywnie spędzać randki i tylko wplatać w nie rozmowę. Ewentualnie iść do "głupiego" kina aby potem móc np. porozmawiać o filmie. Fajnie znaleźć jakąś wspólna pasję. To takie moje marne bo marne, ale zawsze rady. Ale pamiętaj, facet głupi nie jest. Swego czasu poznałem taką, która za dużo mówić nie chciała o pracy itp. Zrobiłem wywiad środowiskowy i zerwałem znajomość bo podejrzewałem, że się mną bawi, że ma męża. Powiecie, że to było głupie z mojej strony, ale nie mogę zdradzić szczegółów. Czasami po prostu niektórzy mają dobre kontakty i całkiem sensowne informacje, które wystarczy tylko odpowiednio zinterpretować. Zresztą i tak mi się nie podobała. Nie chciałem jednak odtrącać Jej z tego powodu. Głównym powodem były Jej "dziwactwa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale reklama za coś takiego powinni dawać bana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuccha
hmm... - wydaje mi się, że masz podobny typ osobowości. jestem ambitna we wszystkim co robię. sprawiam wrażenie niedostępnej, wielu facetów mówiło mi "po fakcie", że bali się podejść :-). bo widać po mnie, że nie będę latać za nikim... no ale - gdy po kolejnym związku zostałam sama - przez ok. rok metodycznie szukałam - zawsze super ubrana, bywająca wszędzie, gdzie się da... i - nic.... aż do tamtego sylwestra..., kiedy to zaczął mnie potwornie boleć brzuch - strasznie głupio było dzwonić po pogotowie, bo imprezowałyśmy z przyjaciółką u niej w domu, okazało się, że wyrostek na ostro. podczas wegetacji w szpitalu zauważyłam, że jeden z dr, który się mną opiekował - przychodzi "zbyt często", no, ale ponieważ ja nie podrywam pierwsza - nic nie robiłam... no i, po ok. 4 tyg. od wypisu miałam kontrolę u tego dr - bardzo burczało mi w brzuchu, a on, cały czerwony, mówi: wreszcie może pani zjeść coś normalnego; ja do niego p-działam: nie mam siły gotować, ale gdyby ktoś schabowego mi dał; wtedy mój Jacek p-dział, że na dole w bufecie właśnie dziś schabowy jest. poszliśmy, i było mi głupio, bo zapłacił za mnie, zrozumiałam wtedy, że będziemy się spotykać :-). a dziś dzwoni do mnie jak jestem w pracy i pyta, czy ma swojemu leniuchowi głodnemu przynieść coś ze szpitala :-). p.s. chyba trzeba z tą miłością odpuścić, i zdać sie na los.... :-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ja tu widzę typowe dla współczesnych bab cechy: 1. Wyżej sra niż dupę ma - mam kolegę dyrcia, który mimo kasy i pozycji potrafi wychylić kufel jak za starych dobrych czasów. Z babami to niemożliwe, bo jak one tylko dorwą się do jakiegoś stanowiska (zdobytego i tak w 99% dzięki dawaniu dupy lub włażeniu w dupę) albo uda im się skończyć jakieś super studia w wyższej szkole gotowania na gazie to zaraz robią się strasznie wyniosłe i traktują innych jak śmieci. Takich wysoko srających rozsądny facet unika jak może, nikt nie lubi taplać się w gównie. 2. Pseudo-feminizm - problem chyba najczęstszy. Facet ma sypać hajsem i zabiegaczogodzinami bo jest facetem, ale ja mogę mieć własne zadanie i robić co chcę bo jest XXI wiek. Pseudo-feministki rozsądni faceci omijają, jeśli tylko mają taką możliwość. Nikt rozsądny nie chce robić za frajera, który przyniesie do domu wypłatę a w zamian może tylko "delikatnie zasugerować" coś swojej babie :) 3. Introwertyzm, autyzm czy inne bzdury. A to jest po prostu lenistwo oraz brak umiejętności nawiązywania i podtrzymywania relacji międzyludzkich. Przecież lepiej usiąść wygodnie na wielkiej dupie i wysłać odjebanego emotikona, czyż nie? Rozsądny facet ceni ludzi otwartych a nie jakiś odludków oderwanych od pesjzbuka. Praca po 10 godzin? Joga? To są wszystko wymówki. Po co mi baba, która musi siedzieć w pracy 10 godzin by zrobić to, co inni zrobią w 8 z palcem w dupie? Ty po prostu jesteś zbyt leniwa by coś zrobić ze swoim życiem - wygodnie ci tak jak jest i wolisz narzekać niż coś zmienić - jak typowa baba zresztą, której rozsądny facet powinien unikać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wszyscy mówią, że poznali kogoś "przez znajomych" x Ich związki/małżeństwa statystycznie się rozpadną a jeśli już będą trwać to z przyzwyczajenia niż z namiętności. Nie ma w tym nic złego o ile chcesz żyć jak inni. x "co wy gadacie 27 lat stara? to piękny wiek idealny wręcz" x Idealny na co? Na małżeństwo? Jeśli jest z kimś już od ok. siedmiu lat to tak. Skoro jest sama a jutro i pojutrze raczej nikogo na poważnie nie pozna to tylko będzie starsza. Tutaj każdej napiszą, że jest w idealnym wieku. x "Introwertyzm, autyzm czy inne bzdury. A to jest po prostu lenistwo oraz brak umiejętności nawiązywania i podtrzymywania relacji międzyludzkich." x Pojechałeś. Sam jestem introwertykiem i charakteryzuje mnie brak tolerancji do rozmów o głupotach z kretynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlilka
piszcie dziewczyny gdzie go poznac kurcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najłatwiej poznac ludzi na szkoleniach i kursach. Mnóstwo jest kursow nawet bezpłatnych. Ja bylem ostatnio na kilku szkoleniach związanych z prowadzeniem działalności i powiem ze ludzie chodzacy na takie zajęcia na prawdę duzo soba reprezentuja. kazdy z nich inwestuje w siebie i jest ambitny. Wiec w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"Wiec w czym problem?" - "Problem" (bo tak naprawdę to żaden problem, tylko zjawisko społeczne) polega na tym, że olbrzymia większość "szukaczy" to pasztety internetowe, które normalnym ludziom nie mają do zaoferowania nawet czegoś tak prostego jak przybicie piątki na dzielni (a co dopiero mówić o przyjaźni czy miłości) - więc jakie to ma znaczenie czy kogoś poznają czy nie? "Nie mogę poznać" to nie problem, tylko wymówka, jaką stosują pasztety by normalnych ludzi naciągać na litość i skupić na sobie uwagę (bo inaczej nie potrafią). Najlepiej istotę paszteciarstwa zrozumieć na przykładzie. Kiedyś moja matka dała złocisza jakiemuś żulowi, ten podziękował pięknie i zaniósł jej zakupy na przystanek. Ona chciała mu znów pomóc, więc mówi: "Widzi Pan tamtego Pana? On szuka pracowników." - a żul na to: "Dziękuje, że Pani mnie ostrzegła" - i tyle go widzieli :) Identycznie jest z pasztetami. Nawet jeśli jakimś cudem ktoś będzie się nad nimi litował i zaprosi na kawę to one i tak znajdą milion wymówek, żeby ich życie nic a nic się nie zmieniło :) Bo właśnie na tym polega ten fenomen - mówisz pasztetowi "pobiegamy?" - on - "ok, od jutra" - a na jutro ma już pierdyliard nowych wymówek by kompletnie nic nie zrobić ze swoim życiem :) I oczywiście wszyscy winni, że pasztet nie pobiegał tylko nie on :) Nasz pasztet jest przecież piękny - to świat jest zły :) Jak nie wierzysz to załóż konto na jakimś portalu randkowym i zobacz co tam pasztety o sobie piszą, haha :) Albo tutaj wystarczy czasem parę słów przeczytać i już wiadomo z kim ma się do czynienia (a raczej z czym). A jeśli nie daj boże nasz pasztet nie będzie miał problemów, to odkopie jakiś stary, stworzy nowy albo wręcz go sobie uroi - zobacz ile pasztetów tutaj pierdoli byle tylko pierdolić - od tej starej rapszli ze wszystkimi kłykcinami świata po tą od brunetów. I tak latami! Pasztety to czysta esencja negatywnych ludzkich cech. Nicki się czasami tylko zmieniają ale pasztety wciąż te same :) Już ja widzę pasztetów jak się zapisują na jakieś kursy :) Pasztet unika jak ognia kontaktu ze światem realnym, bo ten mu na każdym kroku obnaża jego beznadziejność :) Szczyt możliwości paszteta to randka internetowa, która oczywiście kończy się zawsze wielkim, pasztetowym *ujo-endem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no toś się Heniek ładnie podsumował :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćasiullek
no jak go poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem introwertyczka, nie jestem gadatliwa, no ale nie patrze na ludzi z gory, nie czuje sie lepsza ani nie jestem leniwa, nie mam jakiejs fobii spolecznej, ale nie umiem sie "zareklamowac"... nie jestem jakas oderwana od rzeczywistosci idiotka :( przykre jest takie ocenianie, ale trudno, nie widze sensu by udowadniac cos ludziom, ktorzy z gory sa nastawieni na NIE, jak widze, ze ktos nie jest negatywnie nastawiony to umiem sie otworzyc. Mam tak, jak ktos napisal, boje sie caly czas, ze komus sie narzucam, wiem jakie to irytujace (mi wiecznie ktos sie narzuca i czegos ode mnie chce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszam na stronę http://egalilea.com jest to miejsce umożliwiające osobom samotnym - myślącym o zawarciu małżeństwa sakramentalnego - znalezienie przeznaczonej im osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×