Chcę do niej wrócić

Witam, nie mogę sobie sam z tym poradzić dlatego zaglądam do internetu żeby was się zapytać. moja sytuacja wyglądała tak byliśmy ze sobą 4 lata ostatni rok zamieszkaliśmy u mnie i tu się zaczęły schody. Ciągle sobie wypominaliśmy rzeczy których nie zrobiliśmy "nie domknęłaś szafki","zamknij drzwi" itp. w pewnym momencie nie wytrzymałem i kazałem jej się spakować jeżeli się jej nie podoba. Spakowałem ją i pojechała. na drugi dzień nie wytrzymałem wydzwaniałem przepraszałem jeździłem bo wiem ze zrobiłem to w emocjach . Spotkaliśmy się wtedy i płakałem przy niej przepraszałem ona stała nawet nie uroniła łezki. Przytuliła powiedziała że będzie dobrze. Stwierdziła że nie będziemy teraz parą tylko kolegami dotąd aż nie odbudujemy dawnych relacji. Po tygodniu przyjechała mieliśmy pogadać. W drzwiach powiedziała ze to koniec nie mogłem zrozumieć obiecywała ze będzie dobrze. od tej pory pisze jej sms-y wysyłam kwiaty próbuje dzwonić odrzuca połączenia. wczoraj się spotkaliśmy bo odebrałem swoje rzeczy które zostały u niej. Powiedziała że już nigdy nie będziemy razem. Mówiłem że się zmienię bo naprawdę ta sytuacja pokazała mi że nie miałem do niej dużego szacunku. Ona twierdzi że ten związek jest toksyczny. Ja bez niej nie mogę żyć ciągle o niej myślę. wtedy powiedziałem do niej czy kiedykolwiek się spotkamy powiedziała że tak ale tylko jako kolega. i zapaliło mi się światełko w tunelu. Dając mi szanse że kiedyś się zobaczymy i porozmawiamy daje szansę na to żebym się poprawił. i tu pytanie czy walka o nią w tym momencie ma sens ? Kocham ją niesamowicie ta sytuacja mnie nauczyła czegoś i chce do niej wrócić

Nie ma mowy by znow cos z tego wyszło. Why? Laska sie szanuje :) wywaliles ja, to teraz cierp. To był twój pierwszy i ostatni brak szacunku wobec niej

nie wierzysz ze czlowiek potrafi sie zmienic