Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prawdziwa kobieta.

Polecane posty

Gość gość

Cytat z "Greka Zorby" : "Prawdziwej kobiecie większą przyjemność sprawia dawanie szczęścia mężczyźnie niż doznawanie go." Czy w to wierzyc, czy moze to dawno i nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma znaczenia czy mówimy o kobietach czy mężczyznach, przymiotnik "prawdziwa" można wrzucić do kosza. Jak się kogoś kocha, to myśli się o tym, żeby druga osoba była szczęśliwa i nie myśli się tak o swoich potrzebach, jak o potrzebach ukochanej osoby. Czy to mężczyzna, czy kobieta - nie gra to roli. Chcesz szczęścia osoby, którą darzysz prawdziwym uczuciem, a Twoje własne szczęście jest mniej ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
@gość dziś >>Nie ma znaczenia czy mówimy o kobietach czy mężczyznach, przymiotnik "prawdziwa" można wrzucić do kosza. Jak się kogoś kocha, to myśli się o tym, żeby druga osoba była szczęśliwa i nie myśli się tak o swoich potrzebach, jak o potrzebach ukochanej osoby. Czy to mężczyzna, czy kobieta - nie gra to roli. Chcesz szczęścia osoby, którą darzysz prawdziwym uczuciem, a Twoje własne szczęście jest mniej ważne.<< Zgadzam sie z tym co napisales. A powiedz mi w takim razie, czy dotyczy to takze seksu? Na sasiednim forum toczy sie burzliwa dyskusja z facetami, ktorzy twierdzi, ze powinno sie zaspokajac potrzeby seksualne partnera/partnerki, nawet jesli sami w tym momencie nie odczuwamy potrzeby seksu. Co ty na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, myślałam, że słowo "szczęście" obejmuje szerszy zakres pojęciowy niż tylko "seeks" :) . Dwanie komuś szczęścia nie polega na zaspokajaniu czyichś zachcianek wbrew sobie, swojemu samopoczuciu, zdrowiu etc. Jak się kogoś kocha, to zapspokajamy jego potrzeby bo tego pragniemy, a nie dlatego, że tak gdzieś stoi w przykazaniach. Naturalnie, kobieta czasem może mieć gorszy dzień i mężczyzna nie może wymgać, że będzie ona na jego zawołanie 24 godziny na dobę. Z drugiej strony, jeżeli kobieta kocha mężczyznę to naturalnie pragnie z nim być, dawać mu szczęście, dba o to, żeby nie był głodny, smutny, także w zakresie seksu - z resztą sama z tego czerpie przyjemność. Jeżeli partnerzy się nie kochają, to trudniej im jest o wzajemne czułości, a także nie patrzą czy druga osoba ma przyjemność czy nie, interesują ich tylko własne potrzeby. Gdy facet kobietę kocha i uwielbia ze nią seks, ale czasem ma gorszy dzień w pracy i chociaż na początku jest ok, to w pewnym momencie opada z sił i ja to jest zrozumiałe (np. stres). Czasem człowiek chce a nie może - nie możemy wymagać od drugiej osoby, że będzie ona zawsze w 100% zaspokajać nasze potrzeby - bo to nie jest miłość tylko kontrakt niewolniczy. Oczywiście rozumiem też mężczyzn, którzy się skarżą na brak zainteresowania partnerki całkowity lub prawie całkowity - ale w takich sytuacjach należy się rozejść, bo widocznie wypaliło się to co było na początku, lub zaszły zmiany, które są na tym etapie nie do zaakceptowania. Nie wyobrażam sobie związku bez seksu. Ale nie oznacza to, że obie strony mają być w ciągłej gotowości bojowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>się kogoś kocha, to myśli się o tym, żeby druga osoba była szczęśliwa i nie myśli się tak o swoich potrzebach, jak o potrzebach ukochanej osoby. << No wlasnie, o jakich potrzebach? Takich jakie ta ukochana osoba naprawde odczuwa, czy takich jakie akurat my mamy ochote zapokoic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sądzę,ze ten cytat nie tyle odnosi się do prawdziwej kobiety,ale takiej,która naprawdę kogoś kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@S0NIA dziś >>cytat to dawno i nie prawda. mamy 21 wiek<< No a jak jest w 21 wieku? Dus blizniego swego az koszula spadnie z niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Dwanie komuś szczęścia nie polega na zaspokajaniu czyichś zachcianek wbrew sobie, swojemu samopoczuciu, zdrowiu etc. Jak się kogoś kocha, to zapspokajamy jego potrzeby bo tego pragniemy, a nie dlatego, że tak gdzieś stoi w przykazaniach.<< Przykazanie nie maja tu nic do rzeczy. Ale chyba sugerujesz, ze zaspokajamy tylko te potrzeby, ktore MY pragniemy (mamy ochote)zaspokoic ? A nie te ktore sa wazne dla drugiej osoby. Czy tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wam faceci po ryjach z plaskacza dała a nie przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś Ja bym wam faceci po ryjach z plaskacza dała a nie przyjemnosc. To nie krepuj sie! A mozesz wyjasnic z jakiego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robienie komuś przyjemności nigdy nie powinno wiązać się z własnym dyskomfortem. Pomijam fakt, że naleganie na seks jest żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś >>Robienie komuś przyjemności nigdy nie powinno wiązać się z własnym dyskomfortem<< A dlaczego taki seks mialby byc dyskomfortem? >>Pomijam fakt, że naleganie na seks jest żałosne<< Oczywiscie, ze jest zalosne, ale kto mowi o naleganiu? A zwykla propozycja, czesto nawet nie wyrazona slowami to nie wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego miałby być "komfortem" skoro ktoś wyraźnie nie ma na to ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś >>A dlaczego miałby być "komfortem" skoro ktoś wyraźnie nie ma na to ochoty?<< A gotowac obiad ma zawsze ochote? A chodzic do pracy? A w ogole wstawac z lozka? Twoj facet tez ma robic zawsze to na co ma ochote?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak tak lubisz to zrób koledze lodzika, w końcu co to znaczy nie mieć ochoty. Skoro w seksie brak ochoty nie jest dla ciebie problemem nie mam więcej pytań, wyżebrany nędzny seks to jest to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś >>To jak tak lubisz to zrób koledze lodzika, w końcu co to znaczy nie mieć ochoty. Skoro w seksie brak ochoty nie jest dla ciebie problemem nie mam więcej pytań, wyżebrany nędzny seks to jest to << No coz, akurat temat jest o tym, co robimy dla ukochanej osoby. Kolegi to raczej nie kocham. Ale jesli dla ciebie problemem jest seks z kochana osoba i musi ona zebrac o seks, to tez wiecej pytan nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ona" nie musi żebrać o seks bo jestem facetem. Seks bez chęci z jej strony to nie jest prawdziwy seks, jeżeli tego nie odróżniasz to chyba musisz być prawiczkiem albo znającym tylko seks z dmuchaną lalką. Nie mówię, że mi nie daje ale zasada jest prosta "musi jej się chcieć". Gdybym wyżebrał seks nie widząc ochoty z jej strony po pierwsze czułbym się jak ostatnia c***a, bo drugie byłoby to g/ó/w/n/o a nie prawdziwy stosunek. Nie wiem czemu komuś trzeba to w ogóle tłumaczyć. Czasem jej się nie chce no i tyle, każdemu może się nie chcieć i nie ma w tym żadnej tajemnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Czasem jej się nie chce no i tyle, każdemu może się nie chcieć i nie ma w tym żadnej tajemnicy.<< A jak czesto jest to czasem ? Zakladajac , ze masz ochote na seks 7 razy w tygodniu ile razy macie go uprawiac, aby to bylo tylko "czasem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie, zależy od tego czy jest np. przeziębiona czy akurat czuje się dobrze, w jakiej jest fazie cyklu bo w niektórych ochota spada itd. Kobieta to nie zaprogramowany na ilość robot, tak to tylko pani od najstarszego zawodu umie (albo udaje, że umie). Ja nie jestem prostakiem czy też lepiej ujmując żebrakiem lecącym z łapami nachalnie jak anormał i "dej pan, dej". No błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś >>Różnie, zależy od tego czy jest np. przeziębiona czy akurat czuje się dobrze, w jakiej jest fazie cyklu bo w niektórych ochota spada itd<, To jakos chorowita ta twoja kobieta, jesli piszesz, ze "akurat czuje sie dobrze." No ale tak srednio, biorac pod uwage cztery kolejne tygodnie. Ile razy na tydzen, to twoim zdaniem jest ok, zakladajac, ze ty chcesz 7 razy? I najwazniejsze: w jaki sposob odmawia. Mowi, wiesz kochany, teraz jestem zmeczona, moze za pare godzin, czy raczej daj mi spokoj, boli mnie glowa. No jak powinno byc twoim zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałem, że różnie, nie liczę tego przecież. Człowieku, jeżeli jest chora to nie za parę godzin ale jak poczuje się lepiej, np. przeziębienie nie trwa parę godzin. Nie krzyczy na mnie, że nie. Po prostu, sam widzę, że źle się czuje, nie ma ochoty to znaczy, że dziś nic nie wyjdzie. Nie jestem dzieckiem, żeby wyć i drzeć mordę "bo ja chcę natychmiast".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci k***s stanie ,to wepchnij między drzwi,doznania nieziemskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
@gość dziś >>Pisałem, że różnie, nie liczę tego przecież.<, Nie wiesz jak czesto uprawiacie seks ? >>Człowieku, jeżeli jest chora to nie za parę godzin ale jak poczuje się lepiej, np. przeziębienie nie trwa parę godzin.<< To tak czesto choruje, ze uwazasz, ze warto o tym pisac? >> Nie krzyczy na mnie, że nie. Po prostu, sam widzę, że źle się czuje, nie ma ochoty to znaczy, że dziś nic nie wyjdzie. Nie jestem dzieckiem, żeby wyć i drzeć mordę "bo ja chcę natychmiast".<< No i widzisz, powinienes zapytac czy oczekiwanie seksu od chorej kobiety swiadczy o milosci? Oczywiscie odpowiedzialbym, ze w zadnym wypadku. Bo ja tez nie jestem dzieckiem ani kretynem. Ale wracajac do twojej kobiety. Naprawde jest taka chorowita, czy to taktyczny "bol glowy", zeby uniknac seksu? Chyba potrafisz to rozroznic. Bo sadzac z tego, jak wykrecasz sie od podania jakichkolwiek liczb, cos chyba jest nie ok. No ale moze sie myle, nie bede sie upieral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku jesteś młotem, sorry. Nic nie dociera do ciebie, także z mojej strony EOT bo nie mam zamiaru kopać się z koniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś >>Człowieku jesteś młotem, sorry. Nic nie dociera do ciebie, także z mojej strony EOT bo nie mam zamiaru kopać się z koniem.<< Na niewygodne pytania bardzo wygodna odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio jesteś tępy jak młot:D on wszystko ci opisał, a ty dalej o to samo. Każdemu się odechce rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
@gość dziś >>Serio jesteś tępy jak młot on wszystko ci opisał, a ty dalej o to samo. Każdemu się odechce rozmawiać.<, No tak prawde mowiac, to nie napisal, jak czesta odmowe uwaza za dopuszczalna. Jak czesto naprawde uprawia seks. I czy potrafi rozroznic prawdziwa chorobe od "bolu glowy". A chcialem jeszcze zapytac, czy ta jego kobieta czasami jest zdrowa i czy wtedy ma duza ochote na seks, czy wymysla inne wymowki poza choroba. Tak, ze sam widzisz, ze wcale nie opisal wszystkiego, a wprost przeciwnie, bardzo niewiele konkretow, raczej uniki. Ale przyznaje, ze wszystkim kretaczom czy ludziom malo inteligentnym szybko odechciewa sie ze mna rozmawiac i przechodza na wyzwiska. No bo prawda w oczy kole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odechciewa się bo nic nie czaisz z tego co ktoś napisał, i też eot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×