Z tematów na forum wynika że miłość nie istnieje jest tylko seks za kasę

[Gość gość]

Ona mu seks, jaki tylko pan sobie zamarzy, on jej życie na poziomie i zachcianki. Że niby tak to wygląda wg was w praktyce? To jest bardzo smutne, naprawdę przygnębiające. Facet całymi dniami myśli, czy żona mu da wieczorem, czy nie, ona mu mówi coś w jej przekonaniu ciekawego, a on odpowiada, oby tylko wpleść seks w odpowiedź, żeby jej przypomnieć. I wieczna kalkulacja, czy jak jej coś kupi, to zgodzi się na oral, anal itd. ;/ do d**y takie życie... W drugą stronę: on jej coś opowiada o swoim dniu, a ona "kupisz mi to i to i to?"

[Gość gość]

Kiedys wierzylam w milosc, ale teraz uwazam ze milosc to tylko stan wymyslony przez poetow.milosc nie istnieje, jest za to pozadanie i to wiekszosc ludzi myli z miloscia. Wierze w dzialanie hormonow w ludzkim otganizmie odpowiedzialnych za stan zakochania. Ktore przemijaja.

[Gość gość]

Z tematów na forum wynika bardzo wiele rzeczy z których większość prawdy nigdy nie widziała :-)

[Gość gość]

Idealizowalam a okazalo sie ze ludzie myla milosc z pozadaniem. Moze jak ludzie sa bardzi mlodzi, to jeszcze zwracaja uwage na inne cechy, ale kobiety im sa starsze, tym staja sie bardziej wyrachowane i patrza na portfel potencjalnego partnera. Wladza i pieniadze od dawna byly najpotezniejsztm afrodyzjakiem. Milosc miloscia ale pieniadze sa do niej co najmniej milym dodatkiem. Kobiety w wielu przypadkach prEde wszystkim chca zapewnic dobry byt sobie i swojemu potomstwu, faceci zas chca seksu, popyt spotyka sie z podaza i w efekcie mamy tak zwana milosc czyli seks za pieniadze. Tak sie dzieje i w malzenstwach i w wolnych zwiazkach

[Gość gość]

Wiec co, wystarczy zeby kobieta inwestowala w wyglad a facet w jakis biznes. Kij z wartosiami, poczuciem humoru, byciem milym czlowiekiem, poczuciem, ze jest sie komus potrzebnym zeby dzielic radosci. Ja w to kiedys wierzylam, teraz juz nie :( Chyba ze milosc jest dla brzydkich i biednych, bo oni nie oczekuja nie wiadomo czego.

[Gość gość]

to trudno,umrę głupia i naiwna,zawsze wierzyłam,i będę wierzyła inaczej bycie z kimś nie ma dla mnie sensu,a na życie sama sobie zarabiam

[Gość gość]

Czy do miejskiego parku wybierzesz się żeby nazbierać pomiędzy drzewami prawdziwków? Czy w miejskiej fontannie złowisz kilogramowego leszcza? No to czemu się dziwisz, że na forum frustratów nie znajdujesz tych, którzy miłość znaleźli i wiedzą, że ona jest? Nie to miejsce kochana, tu tylko pozory życia możesz spotkać.

[Gość gość]

Naprawdę czerpiesz wiedzę o życiu z tematów na forum ???

[Gość gość]

Tak, niestety. Kiedys mialam problem i trafilam tutaj i juz zostalam. A poniewaz prawie wszystkie osoby tutaj uwazaja seks za sens zycia i ze bez tego nie ma zwiazku, jezeli sa nawet troche odmienne preferencje to kaplica zwiazkowa, to ja jestem przerazona i w ogole zniechecona do zycia. Juz wiem, ze nie znajde faceta, moj zwiazek sie posypal i w ogole eh :(

[Gość gość]

bo tu siedza frustraci i dlatego.

[Gość gość]

seks nie jest najwazniejszy

[Clarenceee 2]

Miłość nie umarła , żyje i ma się dobrze. Człowiek z wiekiem staje się pragmatyczny ,u niektórych przeradza się to w dualizm materialno-egoistyczny. Jak u Cyryla i Metodego " "JA'' znajduję cie na końcu, tak u nich zaczyna każde zdanie . Młodzi ludzie ,kochają szczerze ,bez granic i ograniczeń.

[Clarenceee 2]

Panna Hamilton ,byłaby dobrym przykładem