Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kobieta po 30 wolna to taka desperatka jak tu widac

Polecane posty

Gość gość

Czytam te wasze posty, pełne płaczu za mężczyzną, pełne żalu, czemu nie potraficie same życ? nie widzicie, że chłop szczęscia nie daje? Czasami wrecz przeciwnie, zal mi was kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty koniecznie chcesz odwrócić porządek świata? Tak jesteśmy stworzeni żeby tworzyć pary i dawać nowe pokolenia. Moda na twory korporacyjne egoistycznie nastawione do życia minie. Najważniejsza jest rodzina i kazdy normalny to wie. Inna sprawą jest zły dobór partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka rodzina teraz polowa malzenstw sie rozpada widocznie malzenstwo to nieudany pomysł, a nie żaden porządek swiata, mąż narobi dzieciorów i idzie w p**du i może rzuci 200 zł alimentów, ale niekoniecznie:) chcecie tak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś małżeństwo moich rodziców trwa już ponad 35 lat i się nie rozpada, ale niestety zdaję sobie sprawę, że w tych czasach ciężko o trwałe związki, skoro lansuje się model seksu bez zobowiązań, życia na kocią łapę, porzucania partnera gdy się znudzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yrael
Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Zbliżam się do 30tki a jakoś nie wpadam w depresję. Chociaż większość koleżanek wyszła już za mąż. I co z tego, skoro pracują na umowach śmieciowych, muszą żyć kątem u rodziców lub cisnąć się w wynajętej klitce bo nie stać ich na kredyt na mieszkanie a o dzieciach nawet nie myślą bo ich nie stać? Mam siedzieć i płakać za welonem i białą sukienką (bo przecież Pan Młody, to tylko dodatek do tego najważniejszego dnia w życiu pt. "Bo ja chcę się poczuć jak księżniczka!"). Mam zaczynać nowe życie od kredytu na wesele w stylu zastaw się a postaw się? Albo obciążać moimi zachciankami rodziców? Nie i jeszcze raz nie! Wolę zapewnić sobie jakieś zaplecze finansowe, niż drzeć z mężem koty bo miało być tak pięknie a nie ma co wrzucić do gara. Nie chcę być niczyją utrzymanką, która po latach małżeństwa zostanie na lodzie bez własnych oszczędności, pracy i środków na emeryturę. Nie żyjemy w średniowieczu! Normalni, rozsądni ludzie zakładają rodziny, gdy mają na to środki. I gdy przyjdzie na mnie czas, to tak właśnie zrobię. Nieważne czy za rok czy za 5 lat. Nie zamierzam dziadować, ale za to z facetem i pierścionkiem na palcu. I nie, nie jestem brzydulą, której nikt nie chce, ani zwariowaną wojującą feministką z chorymi ambicjami, która brzydzi się mężczyznami i dziećmi. Nie jestem desperatką tylko młodą wykształconą kobietą, dla której mężczyzna ma być partnerem i jej dopełnieniem a nie celem życia i jedynym sensem istnienia. Trochę szacunku do samych siebie! Nic tak nie odstrasza mądrych facetów jak desperatki. Chyba, że chcecie takiego samego desperata jak Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yrael bardzo mądrze prawi, jak komuś sie nie podobają jej wypowiedzi to znaczy że prawda w oczy kole ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grunt to dobrać odpowiedzialnego faceta, a nie jakiegoś podrywacza. Lepsze widoki mają więc aktywnie poszukujące kobiety (mogą znaleźć porządnego choć nieśmiałego) niż biernie czekające na podryw (podrywacze zwykle wierni jednej dużej nie są). W dobrym związku lepiej niż samotnie, ale samotnie bywa lepiej niż w toksycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×