Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakmamyzyc

Kłótnie z powodu jedzenia

Polecane posty

Gość jakmamyzyc

Mój problem wydaje się dość błahy, jednak ogromnie różni mnie i mojego partnera. Od niedawna zamieszkaliśmy razem. Wszystko byłoby w porzadku, gdyby nie to, że ja lubię zdrową kuchnię i lepsze produkty, natomiast on kupuje wszystko, co najtańsze, litrami gazowane napoje itp. PIęniądze mamy wspólne- on pracuje i ja pracuje. Nie mogę go zmusic do kupowania inych produktów, gdyż on nie chce. Do smarowania używa margaryn, ja wcześniej kupowałam jajka ekologiczne, on teraz kupuje tylko te z nr 3- bo najtańsze. Mięso kupuje paczkowane i wędliny także, które w składzie maja mnóstwo chemii. Poza tym pali dużo- w mieszkaniu- kawalerce. Poszłam na kompromis, ale źle się z tym czuję. Zawsze dbałam o zdrowie i czytałam etykiety produktów, by jeść zdrowiej, teraz muszę się dostosować. . Dla niego zdrowsze kjedzenie jest droższe i szkoda mu kasy na to, ża to kupuje po kilka litrów coli i sprite w tygodniu, do tego masę słodyczy, ciastek, czekolad, no i papierosy (pali 2 paczki dziennie). Oczywiście, uwagi zwrócić nie mogę, bo zaraz jest, ze przesadzam, zę to aż tak nie śmierdzi, że z poprzednią partnerką mieszkał i palili oboje w mieszkaniu i jej to nie przeszkadzało. Jestem aktywna fizycznie, chcę zachować figurę i formę- mamy po 35 lat. Ale razem nie ma szans iśc na rower, gdyż on by tylko do mc donalds-a chodził. Waży 125 kg przy wzroście 180 cm, w dni wolne od pracy leży na kanapie, je chipsy i pije colę. Nie wiedziałam, że styl życia i jedzenie mogą tak poróżnić dwie osoby pod jednym dachem. Co zrobić? Dostosowuje się, jem te jego paczkowane mięsa i wędliny, margarynę, choć przyzwyczajona byłam do masła i margaryny zupełnie nie lubię. Jak rozwiązać ten problem? On nie zgadza się, byśmy kupowali osobne produkty- np. dla niego margarynę, a dla mnie masło. Z gotowaniem też jest problem, gdyż ja używam naturalnych przypraw, a on preferuje kostki rosołowe, przyprawy typu kucharek i oczywiście maggi. Dania mi z tym nie smakują, a poza tym etykiety tych produktów pokazują, ze to sama chemia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee leniwy spasiony konfliktowy gburowaty palacy 2 paczki dziennie-czyli dała dobe z papierosem w gębie a bogaty chociaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on sie nie zgadza a ty rozumiem ze jestes jegi podwladna skoro sie sluchasz a nie zachowujesz jak wolny czlowiek....piekny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
Nie bogaty, zarabiamy tyle, by nam wystarczyło od wypłaty do wypłaty. Nie było problemu, gdy razem nie zamieszkaliśmy. Ja mieszkałam sama, kupowałam produkty, które chciałam, w mieszkanku pachniało. A teraz- śmierdzi papierochami. On jest dobrym człowiekiem, niepijącym, kocham go, ale pod jednym dachem czuję się zawiedziona tym związkiem, właśnie przez tę różnice w stylu życia. Jego poprzednie dwie partnerki były takie jak on- z wielką nadwagą, palące, lubiące fast-foody, więc się dogadywali pod jednym dachem, a nas to po prostu poróżnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
Nie jest to typ faceta takiego jak Kiepski. On jest inteligentny, ma zainteresowania, ale ten jego styl życia jest taki jaki jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
Ja poszłam na kompromis, żeby się po prostu o to nie kłócić. Prócz tej różnicy związek z nim byłby fajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas powiedziec sobie bye-bye :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie malzenstwem czy czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne, kompromis a czemu niby on nie poszedł na kompromis tylko ty? no bo jesteś zdesperowana i wiesz że żaden facet nie zrobiłby coś wbrew sobie, a kobiety to zrobią byleby być z kimś... nawet z grubym, śmierdzącym leniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto ci zabrania kupowania zarcia takiego jak ty chcesz? Co, zostawi cie jak kupisz sobie maslo i normalna wedline? Godzisz sie na wdychanie dymu i zeby twoje ciuchy walily petami? A on jest takim prostakiem, ze nawet nie ma szacunku do ciebie i chocby z grzecznosci wychodzilby na balkon jarac. Zwiazek to kompromisy, ale najwyrazniej ty jestes jedna z tych co sobie pozwola na leb na/s/r/a/c byleby gnoja- ignoranta zatrzymac przy sobie. Nawet podkreslasz jaki to on cudowny bo przeciez "nie pije" hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
Narazie jesteśmy w związku partnerskim, on jest rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem kazdy czlowiek jest wolny i ma prawo jesc to co chce, ile chce i kiedy chce.powiedz mu ze tego nie znosisz i kupujcie sobie jedzenie oddzielnie.tak samo jak kazdy wybiera sobie ciuchy czy muzyke do sluchania, nikt nie jest niczyim niewolnikiem.tylko te fajki, niech z tym idzie na balkon albo chociaz pali przy otwartym oknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co wiem to "zwiazek partnerski" oznacza zwiazek dwoch gejow lub lesbijek, moze sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leniwy gruby smierdzacy konfliktowy i na dodatek rozwodnik:D alimenciarz tez? jezu za co ta milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stale tak będzie... Nie jestem maniaczką zdrowej zywnosci, ale nie piję slodkich napojów i jem masło, kuouję mięso i wędlinę w prywatnej masarni- mniej konserwantów i mniej chemii. Jajka, czy eko, czy trójki, są podobne, więc szkoda kasy. Jaja eko to będziesz miala, jak twoja własna kura, karmiona przez ciebie, zniesie jajko. Twój facet idzie prostą drogą ku udarowi i miazdzycy...Miej w szafie czarne ciuchy na wypadek pogrzebu. To nie zart. Jest wiele przypadków smiertelnych zawalów w mlodym wieku. Przyszlosci z nim nie widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
Nie tylko o niepicie chodzi. ma wiele dobrych cech, ale ostatnio te nieładne cechy przyćmiły wszystko, co dobrego i na nich się koncentruję- stąd moja frustracja... On mysli, ze skoro jemu dym nie przeszkadza, to mnie nie będzie także. Odwiedza nas jego córka- 12 letnia, także narzeka, że po przyjeździe do domu musi prać nawet cały plecak, gdyż tak śmierdzi papierochami. Siedzi u nas i mówi "Tata, nie pal, bo śmierdzi", a on jej mówi, zeby nie była taka wrażliwa, że wywietrzy się, jak wyjdzie na podwórko" ZWracałam mu na to uwagę, ale oczywiście- nie załapał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwiazek partnerski? jakos nie widze tu partnerstwa, wy conajwyzej to jestescie na zasadzie pan- pucybut. do tego pali przy dziecku:O w morde laczem mu chyba nikt jeszcze nie przywalil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co z nim jestes? w zadnym razie nie widze ani jednej pozytywnej jego cechy powiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia coś innego. Ile byliście parą przed zamieszkaniem, że nie wiedziałaś, co on je? Ja nawet o bliższych kolegach wiem takie rzeczy i, czy piją, palą, a w związku? Poróżnić pewnie może. Ja np. z eko-wcem pewnie bym nie wytrzymała. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wywal dziada ,wez sobei dziwaka takiego jak ty, to ty bedziesz maial jazde!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
Wiedziałam, co on je, ale byłam przekonana, że po prostu on sobie swoje żarcie będzie miał, ja swoje. Parą byliśmy pół roku przed zamieszkaniem, ale spotykaliśmy się w weekendy, gdyż on mieszkał w innej częsci kraju, więc wglądu w jego życie aż takiego nie miałam. Kumpli poznałam, w porzadku faceci, z całej grupy pali tylko mój facet. Widać, zeby się przekonać, jaki ktoś jest to nalezy z nim przed ślubem zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmamzyc
A co do dziwactw, to nie jestem dziwaczką, tylko kobietą, która o siebie i o swoje zdrowie dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie niestety, dopiero w codziennym życiu wychodzi, jaki kto jest wasze style życia różnią się diametralnie i ja nie widzę tu możliwości wspólnego życia, wspólnej przyszłości chcesz się truć i skapcanieć jak on, tudzież załapać raka po paru latach biernego palenia i śmieciowego żarcia? a wspólne spędzanie wolnego czasu jak sobie wyobrażasz? bo jak jedzenie wyobrażałaś sobie oddzielne, to może wolny czas też to w takim razie co Was łączy? "miłość" i sex? to niestety za mało, żeby stworzyć udany i trwały związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pakuj manatki i się wyprowadza. Zaniedbany dusigrosz palący jak lokomotywa...jak ty w ogóle z nim wytrzymujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pasujecie do siebie skoro nie umiecie sie dogadac w tak blahej sprawie TAK BLAHEJ. Ja tez ostatnio jestem na diecie jem drowe produkty i ryby a moj chlop lubi mięcho smazone, do tego ziemniaki z masłem i co? Nic ja robie swoje a on jak chce to niech se robi swoje. Palil tez ale na balkonie lub przed domem. na szczescie rzucil rok temu. Jak sie chce to mozna sie dogadac. Jestes glupia jak robisz to co on chce i jeszcze sie skarzysz KOMU ? NAM>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre j est to, że kobiety tak bardzo boją się samotności, że po 30 wiążą się z byle prostakiem, byle tylko nie byc simgiełka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm... rozwodnik, dwie poprzednie jego partnerki, były takie jak on. Tak się super dogadywał i nie jest z żadną z nich? To coś z nim nie tak :) Jakiś kurde bele egoista? Wywaliłabym na zbity pysk, jak nie potrafi uszanować moich mebli. Twoje pewnie już śmierdzą tak, że ich nie dopierzesz. Dobrze myślę, że mieszka u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
waszym problemem nie jest to, zę jecie inaczej, ale że się o to kłocicie wiele par rózni się diamteralnie, np. religią, pochodzeniem itp. a jednak tolerancja i wzajemnny szacunek oraz miłość dają im siłę na wspólne szczęśliwe życie wy się różnicie taą pierdołą i już taka błahostka buduje między wami mur - to źle wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie,. przeciwienstwa sie przyciagaja i ja w to wierze. sa takie pary ktore sie diametranie roznia ale jakos sie dogaduja znajduja kompromis a TY. facet zre jak swinia pali jak smok chociaz ty odzywiasz sie zdrowo i nie lubisz sie z popielnicami calowac a ty NIC godzisz sie na to i skarżysz nam. Musisz z partnerem gadac a nie z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×