czy mój chłopak znęca się nade mną psychicznie

Mam 20 lat 164cm i wazę 57kg. Figura jest ładna i wysportowana .. Jestem z nim 2,5 roku. Gdy się nie klocimy mówi ze jestem najpiękniejsza idealna itd. Ale jak się poklocimy to się zaczyna: " gruba świnia, beczka," porównuje mnie do innych dziewczyn mówi ze jestem beznadziejna, ze mam male piersi, ze inne kobiety maja wieksze i dluzsze nogi Krytykuje moja rodzine. Nie szanuje mojego wyboru kierunku studiów (medycyna) . w dodatku obgaduje mnie przed swoim kolega. Dziś gdy się klocilismy powiedział ze mnie nie kocha i jest ze mną tylko dla zabawy. Oczywiście za dwa dni przyleci z kwiatami przepraszać i znowu będę jego idealnym aniolkiem. Co robić?

Zostaw go

No to nie dobrze tyko dlaczego mnie tu skierowales?A hmm? Chcesz mi pomo?

Beznadziejny jakiś

Medycyna :0, bralbym i 57 kg ideał

Tyran jakiś bezmozgi. Znajdziesz lepszego

Wydaje mi się, że twój facet ma kompleksy, wydajesz mu się być lepsza od niego. I chyba dlatego ci dogryza, nie chce byś znalazła innego. Poza tym jest niedojrzały emocjonalnie- to nie kocham w kłótni- dziecinada. Porozmawiaj z nim o tym. A jeśli nic się nie zmieni zostaw, bo choć to kłótnia, a ludzie w emocjach przeróżnie się zachowują i często obrażają się wzajemnie, w złości różne rzeczy się dzieją. Nie każdy potrafi panować nad emocjami. To Ty nie musisz tego znosić i bezczynnie się przyglądać. Przybiegnie za dwa dni, nie przyjmuj kwiatów i nie rozmawiaj, zechce przyjdzie znowu. A wtedy mu wyjaśnij dlaczego się nie odzywasz. Jeśli mu zależy opamięta się.

Zostaw go. Chcesz się męczyć z kimś takim przez całe życie? Jakiś niestabilny psychicznie... A pewnie te głupie rzeczy najczęściej wygaduje, jak sobie wypije, co? Zostaw go, bo tylko będziesz przy nim tracić czas i popadać w kompleksy, bo zaczniesz mu wierzyć w to, co o Tobie i Twojej rodzinie mówi. Jesteś młoda, ZA młoda, żeby pakować się w taki toksyczny związek. Ja może nie miałam AŻ takich problemów, ale też często, ale u mojego było to najczęściej po alkoholu, byłam krytykowana, on zastanawiał się czy nasz związek ma sens, kłócił się itp.. A na drugi dzień „puk, puk”, on i kwiaty, przepraszał, a ja byłam naiwna i mu wybaczałam, myślałam, że faktycznie się zmieni. Nie, nie zmienił się, w końcu się z nim rozstałam. Teraz jestem z innym, poznałam go na mydwoje, już po dwóch spotkaniach wiedziałam, że to jest to. I teraz wracając myślami do mojego poprzedniego związku, aż nie wierzę, że tyle wytrzymałam w takim toksycznym związku. Teraz widzę, że jednak może być normalnie, można być z facetem, który Cię szanuje, docenia, kocha. Też kogoś takiego w końcu znajdziesz, zostaw tego buraka i zacznij żyć swoim życiem.

Niech się w końcu zdecyduje jaka jesteś dla niego.

Lepiej byc samej niz w takim zwiazku :(

ja mam 172 i waze 55kg, 18 % tkanki tluszczowej TO jest wysportowanie, a nie 10 cm mniej 2 kg wiecej. a tego barana pogonilabym WON co za koles wogole... Dziewczyno, szanuj sie, jak on moze cos takiego do ciebie mowic!! nie szanuje twoich studiow medycznym, a co on jest? chyba ma kompleksy na tym punckie, znajdz lepiej kogos z kims bedziesz na podobnym poziomie a jego olej, lepiej bys samemu niz z byle kim