Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alaknanda

Jak się uwolnić z nałogu masturbacji?

Polecane posty

Gość Alaknanda
Zadzwoniłam. Rozmowa nie trwała nawet trzech minut. Facet rzeczywiście o nic mnie nie wypytywał. Nie spytał nawet o imię. Zresztą sam też się nie przedstawił. Zamiast tego wszystkiego... przeprosił mnie. - Za co? - spytałam zaskoczona. - Za twój problem z masturbacją - usłyszałam jego głos w telefonie. - Nie wiedziałem, że aż tak ci to doskwiera. Przepraszam. Zmienię ci wspomnienia na bardziej zwyczajne. - Jak to zmienisz mi wspomnienia? - powtórzyłam ostrożnie. - Normalnie. Miałaś jedne, a teraz w ich miejsce dam ci drugie. Nie będziesz nic pamiętać z tego co było wcześniej. A już na pewno nie o masturbacji. Chciałabyś być lesbijką? Tym razem zamurowało mnie na znacznie dłużej. W końcu głos z telefonu spytał: - Halo, jesteś tam? - Tak, jestem. Nie rozumiem tylko o czym mówisz. Jesteś jakimś szalonym naukowcem dokonującym przeszczepów mózgu? Głos w słuchawce roześmiał się. - Ależ skąd. Nie jestem żadnym naukowcem. Jestem autorem tego prowo. A ty jesteś postacią literacką którą wymyśliłem sobie dla żartu. Całą cię wymyśliłem łącznie ze wspomnieniami. Przepraszam, dopiero ta twoja koleżanka, notabene też postać fikcyjna, tylko, że ona jeszcze o tym nie wie, no więc ta koleżanka opowiedziała mi, że podobno strasznie się męczysz tą traumą. Raz jeszcze przepraszam cię. Zaraz to naprawię. Chciałabyś być księżną Monako? Mogę napisać inne dowolne prowo gdzie będziesz kim tylko zechcę. To jak, chcesz zamienić się w księżną? Halo... Halo, zaniemówiłaś tam? Halooo!... Rozłączyłam się. To jakiś wariat, pomyślałam. Rozejrzałam się po miejscu pracy i nagle poczułam suchość w gardle. Gdzie się podziało moje biurko z komputerem? Gdzie moje wszystkie koleżanki z pracy? Zamiast tego znajdowałam się w jakimś przestronnym salonie umeblowanym w iście barokowym stylu. Już nie siedziałam na obrotowym krześle biurowym, a na bogato zdobionym fotelu. Jedyną osobą która prócz mnie w salonie była młodziutka służka. Skinęła grzecznie gdy obdarzyłam ją spojrzeniem - Jaśnie pani życzy sobie czegoś? - wyszeptała nieśmiało znów składając mi ukłon. - Jestem tu by zaspokoić każdą potrzebę jaśnie pani. Nagle zaświtała mi w głowie ciekawa myśl. - Każdą? - powtórzyłam. - A jeśli każę ci się... rozebrać? - Słucham jaśnie panią. Bez sekundy zwłoki zaczęła odwiązywać szarfę , którą oplatała jej biodra. Patrzyłam jak... x ... ale na co patrzyła nasz bohaterka i co zrobiła z młodziutką służką to już temat na inne prowo. x Do następnego razu, Wasz oddany PROWOKATOR :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przez takich glupkow jak ty posadzani sa o prowo ludzie ktorzy naprawde maja problem. Nikogo nie zaciekawila twoja ''tajemnica'' a to bylo twoim celem. Jedynie znalezli sie tacy co radzili jak sobie poradzic z takim problemem. Ogolnie klapa, nastepnym razem gimbusie postaraj sie zeby to chociaz mialo jakies przeslanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaknanda
OK, przyjmuję konstruktywną krytrykę. Rzeczywiście jak się dobrze zastanowić, to nie należy sobie stroić żartów z takich problemów. Przepraszam. Zawsze staram się pisać coś o raczej lekkiej tematyce ale w tym prowo sytucja nieoczekiwanie skręciła gdzieś w dzieciństwo, co miało być tylko epizodem do zbudowania głównej fabuły, a co nieoczekiwanie samo stało się głównym nurtem. Nie tak to planowałem. I dlatego przepraszam, że jakoś nie zdołałem do końca pokierować jak chciałem. Obiecuje już nie parać się poważnymi problemami. Słowo! Więc teraz jak ktoś napisze z prawdziwym problemem to już nie będzie to prowo. Przynajmniej nie moje. Krytyka przyjęta, korekta kursu naniesiona, słowo dane z zamiarem dotrzemania. Hołk - jak mawiali Indianie. Wasz skorygowany PROWOKATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To proste i zarazem bardzo trudne. Podejmij decyzję. Pomyśl: "Nie chcę się więcej masturbować. To złe i pogrąża mnie w nieszczęściu i smutku." A potem za wszelką cenę twardo powstrzymuj się od pokus, chorego myślenia itp. Po prostu odrzuć złe myśli i twardo trwaj przy postanowieniu. Tyle. Potrzeba do tego silnej woli, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesuje mnie po co to robisz? Co Ci to daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaknanda
"Interesuje mnie po co to robisz? Co Ci to daje? " Pytasz o masturbację czy o prowo? Zakładam, że o prowo, bo o masturbacji już wyjaśniłem, że to wszystko kit. Ale nie końca kit. W każdej mojej opowiastce jest źdźbło prawdy. Np. rzeczywiście znam dziewczynę masturbującą się od 12-go roku życia i ona mi się zwierzała, że naprawdę się karała z tego powodu. Sam bym na to nie wpadł. Czyli wszystkie moje niby wymyślone postacie mają jednak jakiś swój pierwowzór w rzeczywistości. x Po co to robię? Co mi to daje? Hm... Same filozoficzne pytania. Ale nie będę już dotykał ciężkich tematów. Raczej głupie naiwne historyjki ubrane w szatki realności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaknanda
Teraz dla żartu napisałem lekką, naiwną i totalnie idiotyczną bajeczkę. Jest pod adresem: x http://f.kafeteria.pl/temat/f8/podac-ich-do-sadu-i-na-policje-za-g****-p_6222258 x Jestem w szoku jak dużo pelikanów dało się nabrać. To durna bajeczka więc wykładam karty na stół i kończę. PS. Wybaczcie brak znaków interpunkcyjnych, powtarzający się błąd ortograficzny (trujkąt), nieskładne zdania, itd. To wszystko dla urealnienia, bo mój styl zaczyna być rozpoznawalny. Aha, jeszcze jedno. Moj***ajeczki są w gruncie rzeczy nieszkodliwe bo ja zawsze się przyznaję na końcu. PS.2.Możecie pod wklejonym adresem napisać, że to prowo. Ja kończę na parę dni z pisaniem. Co za dużo to też nie zdrowo. Wasz utrudzony już PROWOKATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaknanda
Link się źle wkleił. Chodzi o temat "Podać ich do sądu i na policję za gwałt?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam, muszę tryskać kilka razy dziennie więc się masturbuję lub obciąga mi jakaś miła Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz Koichanie Preoblem bo powinnas miec takiego jak moj maz trzy cztery razy dziennie uprawiamy seks za kazdym razem zaczyna od minetki czulego miejsca u mnie i szczytuje przy niej on z checia spija.Potem dopochwowy i koncze z jego czlonkiem w ustach ssac i zlizujac jago nektar.Twoj facet jest oziebly i bedziesz miala problem caly czas w zwiazku dopoki nie przekonasz go do seksu grupowego ktory bedzie ci doggadzal jak moj maz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefanbarak
Robiąc to często na pewno będziecie mieć albo macie problemy z wydzielaniem dopaminy - hormonu odpowiedzialnego za efekt nagrody, chęć do życia, motywację, samopoczucie oraz napięcie mięśniowe. Żeby ustabilizować wyrzut dopaminy a tym sam poprawić jakość swojego życia i próby wyjścia z nałogu można brać korzeń kudzu w tabletkach, dziurawiec, oraz l-dopa oraz pić yerbamate. Jeżeli chcecie o tym pogadać i poznać inne sposoby jak wyrównać ten hormon to zapraszam na stefanbarak@o2.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×