pojechał sobie a ja ryczałam

Mój chłopak zamiast siedziec ze mną i pomoc mi powtarzac do matury bo mam jutro, wspierać mnie, spytał czy jade z jego znajomymi do zoo, powiedziałam że to chyba logiczne ze nie moge i ze chciałam go miec przy sobie na co on ze nie wiedzial ze tego potrzebuje i teraz juz nie moze powiedziec ze nie i pojechał... mówiliśmy o wspólnym zoo od dłuższego czasu, oboje nie bylismy tam bardzo długo, właśnie dlatego jest mi przykro, to było dla mnie wazne... rozryczałam sie jak pojechał, przesadzam? czy dlatego ze nie powiedziałam że ma byc ze mną nie powinnam wymagac tego od niego?

Tak, przesadzasz! Powinnas byla do tego zoo tez pojechac. Nauka na dzien pzed matura to strata czasu. Jesli do tej pory sie nie nauczylas to dzis po poludniu z pewnoscia tego nie nadrobisz. Powinnas sie zrelaksowac, a nie stresowac. Takie uczenie sie z chlopakami/dziewczynami jest bez sensu. Podejrzewam, ze chlopak i tak duzo Ci juz pomogl i ma dosc Twoich ksiazek, wiec wolal pojechac do tego zoo. Idz na spacer albo zrob cos relaksujacego, a co najwazniejsze wyjasnij ta sprawe z chlopakiem dzisiaj, bo bedziesz sie niepotrzebnie dolowac i zadreczac, a to tez moze wplynac na wynik matury

Jezu, chciałabym mieć taśmie problemy. Za godzinę przyjeżdża moja teściowa :(

dziecko, podobno miałaś powtarzać do matury, więc rób to a nie bzdety na kafe wypisujesz

na dzień przed maturą to się dba o relaks. Trzeba było jechać, a nie powtarzać. I tak w jeden wieczór nic już się nie nauczysz. http://narelaks.pl/ - :)

Dokładnie, spokojnie mogłaś pojechać :) A płacz był wynikiem pewnie stresu. Jutro Ci przejdzie.

Uczysz sie dzien przed matura? :D