Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ButterflyEffect

Chlopak i problem z alkoholem

Polecane posty

Gość ButterflyEffect

Witam wszystkich na forum Niestety nie mam za bardzo się komu wygadac na ten temat wiec bardzo prosilabym Was o rade. Mam klopot z chlopakiem taki, iz gdy ob pije alkohol to ma problem z powiedzeniem sobie stop, tak az do ostatniego piwa tzn. gdy juz nie widzi takowego w zasiegu. Jestem nerwowa na takie zachowanie bo siostra tez ma problemy z alkoholem , rowniez on czasami gdy jest nerwowy np po pracy traktuje chociaz jedno piwo jako sposob na odstresowanie. Myslalam ze juz przez siostre moze jestem nadwrazliwa, przesadzam itp. ale jednak zawsze jest w koncu miedzy nami o to klotnia, on ma argumenty takie zebym przestala porownywac i kontrolowac go jak siostre albo ze wiedzialam ze lubi piwo od samego poczatku, bo tak rzeczywiscie bylo. Dodam ze po alkoholu nie jest agresywny, raczej duzo rozmysla, jest pozniej bardziej senny, anizeli co innego. Argumenty ze nawet jego ojciec mnie popiera aby uwazal z tym piciem nie pomagaja. To nie jest tak ze codziennie ale jesli juz to lubi wypic na pewno ze 3 piwa i np wypomina jak juz wypije i chce go przystopowac, cos to powiedzialam mu w zlosci kiedys. Co o tym sadzicie? bardzo prosze Was o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ButterflyEffect
Prosze Was o rade, moze ktos mial podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sądzę, że jesteś współuzależniona od faceta alkoholika, i zawsze będziesz go usprawiedliwiać, chociaż widzisz problem bo taki miałaś w rodzinie. dlaczego nie poszukasz kogoś, kto tego nałogu nie ma? ano dlatego, że ciągniesz ten rodzinny dramat. nie potrafisz inaczej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz nie jest codziennie, ale niedługo będzie. Teraz jest spokojny, ale jak nie będzie miał na browar to zacznie być nerwowy a w konsekwencji agresywny. To jest chorobą, która ma swoje fazy i która niestety tylko się pogłębia. Znam ludzi, którzy sami sobie z tym poradzili, ale to są bardzo rzadki przypadki. Niestety większość potrzebuje pomocy specjalisty, tak więc najlepszym rozwiązaniem jest jak najszybciej zgłosić się na terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od takiego faceta! Alkoholik niczego dobrego w zyciu nie robi, tylko wszystko niszczy. Zniszczy trakze ciebie. Pomysl o sobie, dziewczyno i uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ButterflyEffect
nie tlumacze go bo to by nie mialo sensu, nie pisalabym wtedy tutaj bo w jakim celu, ale np. gdy musi sie uczyc, przygotowywac do jakiegos egzaminu to alkoholu w ogole nie pije i problemu nie ma , gorzej jak nadchodzi weekend albo po prostu ma luzniejszy dzien i wtedy jest gluchy na to co mowie no bo przeciez ma wolne, a jak juz jest w stanie tej lekkiej nietrzezwosci to nawet gdy zdarzalo sie ze bylo mi bardzo przykro i w rozmowie z emocji wyszlo pare lez, to reakcja z jego strony znikoma, bardziej jakies rozpamietywanie co ja powiedzialam zlego, niemilego a nastepnego dnia przeproszenie i wszystko ok , tym razem postawilam sprawe jasno ze jak znow o to bedzie klotnia to musi poszukac sobie takiej dziewczyny ktora bedzie to tolerowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
3 piwa raz na kilka dni to problem? Ile wypija tygodniowo, miesięcznie? Moim zdaniem autorka ma za dobrze i szuka dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Dodam, że szantażowanie faceta łzami z powodu piwa na dłuższą metę nic dobrego nie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go. Alkoholik nigdy się nie zmienia. Pije zawsze, nawet jak ma jakąś przerw, to zawsze wraca do picia. Układaj sobie życie z facetem, który nie ma nałogów, a będziesz szczęśliwa i wolna od trosk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ButterflyEffect
wczesniej bylo tak ze czesto pil wieczorem ze wspollokatorem, pozniej to ograniczyl bo powiedzialam ze nie podobaja mi sie te czestotliwosci, ale za to czesto po pracy musialo byc chociaz jedno piwo, teraz jak jest nauka to fakt faktem nie pije, ale po prostu martwi mnie fakt ze tak to go do piwa ciagnie i np podkresla to ze wczoraj nie wypil nic, czy tam dwa dni temu jakby to mialo byc jakies swieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec jak zaczynał pił kilka piw na weekend, nie był agresywny, normalnie pił i chodził spać (w tygodniu pracował, teraz jest w dwuletnim ciągu, dzień w dzień, ma niebieską kartę, wyrok w zawiasach, kisiel z mózgu... Dziadek umarł na zawał też przez alkohol (pił 20 lat). Zachowanie twojego chłopaka powinno być dla Ciebie lampką ostrzegawczą, pogadaj z nim, jeżeli nie przestanie odejdź, związek z alkoholikiem to nic przyjemnego, to katorga i męczarnia i lepiej teraz niż za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bagatelizuj tego, nie słuchaj osób które piszą że trzy piwa na kilka dni to nie problem. Nawet nie będziesz wiedziała kiedy twój chłopak przejdzie w kolejną fazę picia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Odbiło wam kompletnie. Rozsądna ilość piwa, nie codziennie, to nie jest alkoholizm. Autorka jest uprzedzona i każda ilość jakiegokolwiek alkoholu będzie jej przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od "rozsądnej" ilośc***iwa się zaczyna. a na to nie ma mocnych, bo alkoholik to nie tylko i wyłącznie żul janusz spod monopolowego, alkoholikami są lekarze, prawnicy itd. Alkohol nie jest niezbędny do życia, jeżeli ktoś szanuje siebie i swoje zdrowie nie będzie miał problemu z odstawieniem "tej formy rozrywki". proces uzależnienia może trwać latami, cały czas będziesz to bagatelizować i nawet nie zorientujesz się kiedy urośnie to do olbrzymich rozmiarów, wejdź na stronę niepijemy kropka pl poczytaj o dda, o alkoholikach ... 3 piwa raz na kilka dni to problem? Ile wypija tygodniowo, miesięcznie? żywe_zło nie życze ci ani twoim dzieciom, ani jednego dnia spędzonego z "zaawansowanym" alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Powtórzę - jesteś uprzedzona i jakakolwiek ilość alkoholu będzie ci przeszkadzać. Nawet jedno piwo na miesiąc. Wszystko jest dla ludzi i piwko raz, dwa razy w tygodniu to coś absolutnie normalnego i jednocześnie coś nie do przyjęcia przez DDA. Dla was alkohol to zło i będziecie walczyć z każdą jego ilością. Cytuję: "Alkohol nie jest niezbędny do życia, jeżeli ktoś szanuje siebie i swoje zdrowie nie będzie miał problemu z odstawieniem "tej formy rozrywki"." Czyli chcesz po prostu z każdego normalnego, zdrowego mężczyzny robić abstynenta? W imię twoich traumatycznych wspomnień? Dodam, że nie tylko alkohol nie jest niezbędny do życia, do takich rzeczy zalicza się również czekolada i inne słodycze, coca-cola, większość babskich kosmetyków, kino, teatr, koncerty, sport, literatura itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Zresztą nie ma sensu dyskutować z wojującym abstynentem, bo dla niego każdy alkohol w każdej ilości jest złem. 20 lat temu w szkołach średnich i w starszych klasach podstawówki były organizowane spotkania z osobami, które były współuzależnione i prowadziły antyalkoholową krucjatę. Kilka razy uczestniczyłem i znam wasze sztuczki. Nie pijesz alkoholu twoja sprawa, ale nie rób alkoholika z każdego człowieka spożywającego alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
~żywe_zło Nie wciskal nikomu kitu. Tu sie wypowiadaja ludzie, ktorzy zyli/zyja z takimi, co to tylko pare piw w tygodniu wypija. I wiedza jak to jest. Jak lubisz - twoja sprawa. Jak ktos nie chce z kims takim byc, to tez jego sprawa. Sam fakt, ze facet kazda wolna chwile, gdy ma luz, wykorzystuje na wypicie piwka juz o czyms swiadczy. Wiec problem jest. I na miejscu tej dziewczyny kopnelabym takiego w d......, bo przyszlosci z takim nie ma zadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf
Cóż, zależy od podejścia. Ja mam wrażenie, że dla niektórych kobiet reglamentowanie ilości alkoholu, jaką ma wypijać facet, jest sposobem na pokazanie, kto tu rządzi. Hm, to tak, jakby mnie facet wyliczał, ile w tym tygodniu zjadłam czekolady - zresztą bywały takie okresy w moim życiu, że jadłam czekoladę w każdy dzień wolny :D Moim zdaniem problemu nie ma, skoro on wcale codziennie nie pije, nie upija się do nieprzytomności, i nie ma problemu z abstynencją, gdy akurat sytuacja wymaga. Oczywiście każde "jedno piwko dziennie" może przerodzić się w alkoholizm, tak w teorii, ale prawda jest taka, że on jest dorosłym człowiekiem, i sam musi chcieć się kontrolować - nie będziesz chyba całe życie za nim chodzić i pilnować go, żeby za dużo nie wypił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Nie wciskam kitu, zaznaczam jedynie że jesteście uprzedzone do alkoholu w jakiejkolwiek ilości i częstotliwości. Cytuję: " bo przyszlosci z takim nie ma zadnej." W takich Niemczech czy Czechach, gdzie piwo uważa się bardziej za napój niż alkohol to byś miała dopiero przekichane :-) Może nawet byś udowadniała, że wszyscy Czesi i Niemcy (no i jeszcze Francuzi, przecież oni też się alkoholizują codziennie!) są alkoholikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porownuj czekolady do alkoholu. Czekolada zjedzona nawet w duzych ilosciach nie czyni z czlowieka nieodpowiedzialnego idioty, ktory nie wie co robi i co mowi, prawda? Wiec porownanie do bani jest. Jasne, ze nie chodzi o to, zeby partnera pilnowac. To on sam powienien wiedziec, kiedy moze wypic, a kiedy nie. Dlatego decyzja nalezy do autorki, czy pasuje jej ten partner, czy nie. Bo meczyc sie cale zycie nie ma sensu przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak ciągle uważam, że wiele kobiet wypomina facetom ilość wypijanego alkoholu nie dlatego, że facet faktycznie ma problem, tylko po to, żeby okazać władzę. W wielu krajach europejskich rzeczywiście pije się codziennie. Francuzi mogliby się zdziwić, gdyby ktoś im powiedział, że po każdym obiedzie są nieodpowiedzialnymi idiotami. Ale oczywiście najlepiej łączyć się w pary dopasowane pod względem podejścia do używek. Głupio by było, gdyby autorka dostała nerwicy, martwiąc się resztę życia na zapas, że jej partner to alkoholik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ButterflyEffect
Na pewno nie mam zamiaru okazywac w taki sposob wladzy, nie mam takiej potrzeby , po prostu jak napisal wczesniej w poscie gosc to kwestia jest tego ze wolny czas zazwyczaj chlopak przeznacza na to zeby sobie wypic, a wg mnie jest wiele innych form rozrywki rownie ciekawie rozluzniajach. Poza tym on tez mowil mi ze przeciez to tak samo jak np z kawa, ktora tez sie czesto pije i lubi sie pic, ale wg mnie nie, kawa nie zaburza rzeczywistosci w wiekszej dawce, tak samo wspomniane jus slodycze... wydaje mi sie ze w ten sposob nie powinno sie tego porownywac. Tez np martwila mnie kwestia ze potrafi nawet sobie w luzniejszym dniu wypic sam, troche to dla mnie takie dziwne. Aktualnie zrobil sobie przerwe na moja prosbe i w tym trwa, podkreslam zawsze tez jego zdrowie a nie tylko to ze wiem co to znaczy przez siostre, takze okazanie jakiejs wyzszosci nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem od roku z chłopakiem, który miłuje alkohol, niestety także inne uzywki... zawsze go usprawiedliwiałam ale od jakiegoś czasu zaczyna mi to przeszkadzac. pije albo **** codziennie, nie ma dnia bez używki. widze ze już nawet ja nie jestem dla niego tak ważna. kiedy rozmawiamy co jakiś czas zeby to ograniczył to jest poprawa ale tylko 2,3 dni. znowu potem zdarzają się sytuacje na których jestem jego ukachaną narzeczoną, a potem potrafi mi powiedzieć "s********j". Kocham go całym sercem, planujemy ślub za jakiś czas. ale zastanawiam się czy warto planować przyszłośc z kimś takim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Jagna
Na Twoim miejscu dała bym sobie spokój z tym facetem.Teraz jest spokojny, a zobaczysz potem jak się bardziej rozpije.Szkoda Ciebie dla niego.Posłuchaj mnie, dobrze Ci radzę.Pozdrawiam srd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że powinna z nim zostać i wyjść za niego - jest taka głupia, że mi jej nie szkoda - niech z nim siedzi, bo mógłby poznać inną, porządną dziewczynę i zniszczyć jej życie - to już lepiej żeby zniszczył życie tej głupiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×