Gość szczególny Napisano Maj 4, 2015 Musiałem to z siebie wyrzucić, by poczuć się lepiej i chcąc zakończyć w ten sposób pewien etap życia. Mam cichą nadzieje, że już się do mnie więcej nie odezwiesz. Mam dość. Czym mniej Cię widzę, tym lepiej na tym wychodzę. Moje uczucie do Ciebie już prawie wygasło. Dlatego jak nie wiesz czego chcesz - zostaw mnie w spokoju i niech każde idzie swoją drogą. Mogę Tobie obiecać, że już pierwszy do Ciebie nie napisze, ani nie zadzwonię. Męczysz mnie. Przez Ciebie nie mogę spać po nocach. Mówiłaś, że jestem kimś dla Ciebie ważnym. Właśnie widzę. Pojawiasz się i znikasz. Odzywasz się po tygodniu, jakby nigdy nic się nie stało. Ja nie jestem w stanie tkwić w takiej chorej znajomości. Zresztą oszukałaś mnie już na pierwszym spotkaniu. Ale pomyślałem, że każdemu trzeba dać szanse i czas. Po co nam to było? Chciałaś się dowartościować? Niestety przykro mi, ale nie moim kosztem. Ja sobie radę dam, nawet będąc sam, bez nikogo. A Ty? Znajdź sobie innego jelenia do poprawy humoru i samopoczucia. Może będzie dla Ciebie bratnią duszą? Takim dodatkiem do Twojego życia. Można, by powiedzieć tamponem emocjonalnym. Ja nie z takich moja Miła. Niech Twój wybranek lepiej się zajmie Twoim szczęściem, Twoim uśmiechem i Twoimi problemami. Żyj dalej w iluzji. Powtarzając sobie, że z czasem może będzie się starał, może go z czasem pokochasz. Oczywiście życzę Tobie jak najlepiej i oby wszystko potoczyło się szczęśliwie. Teraz ja znikam i to na dobre ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach