Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Paradoks ciężarnej i matki

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś pomoże mi to zrozumieć? Przykładowe sytuacje: zbliżasz się do 30-tki i nie masz jeszcze dziecka? Jak to! Patrzą jak na dziwologa. Tak samo gdy niezależnie juz od wieku jesteś po ślubie co najmniej rok a jeszcze nie jesteś w ciąży, zaczyna się ludzkie gadanie. Gdy deklarujesz niechęć do macierzyństwa, to już szkoda gadać, reakcje są wiadome, nawet na kafe jest 1000 tematów o tym. Ale!! Gdy jednak wreszcie się zdecydujesz, albo ci się uda i jesteś w ciąży, zaczyna sie dopiero zabawa. Idziesz z brzuchem, to patrzą na ciebie jak na kosmite. W kolejce czy w autobusie udają ze cie nie widzą. A jak już dziecko się urodzi i idziesz z wózkiem, to zapomnij ze ktoś cię przepuści na przejściu czy pomoże wejść do sklepu. Ktoś może mi to wytłumaczyć?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są różni ludzie stąd różne reakcje. a ty za bardzo skupiasz się na sobie. przestań nad sobą biadolić i zacznij dostrzegać w ludziach pozytywne cechy. zwykle widzimy to co chcemy widzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, jestem w końcówce ciąży, odkąd brzuch jest widoczny spotykam sie z życzliwością ludzi- ustępują mi miejsca w autobusie, przepuszczają w kolejce, oczywiście ze zdarzają się wyjątki ale nie robie z tego tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie twierdzę że z życzliwością się nie spotykam, ale faktycznie chamstwo zapada w pamięć bardziej, może niesłusznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również mam widoczny brzuch, a doświadczenie podobne do autorki wątku: 0 empatii. Jestem w 7 miesiącu ciąży i miejsca ustąpiono mi do tej pory 3 razy, w kolejce ani razu (ale też rozumiem, że ludzie nie mają oczu z tyłu głowy). Najgorzej jest w godzinach szczytu, wtedy to w ogóle nie mam szans, zeby usiąść. Śmiesznie jest też w kolejce do zabiegowego, jak pielęgniarki zapraszają poza kolejnością, a w kolejce słychać pomruk oburzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest autorko paradoks natury ludzkiej. Identyczne zjawisko zauważyłam w tematyce inicjacji seksualnej kobiety. Jak dziewczyna jest dziewicą to budzi śmieszność, tłumaczą sobie prześmiewczo że jest niedoświadczoną, nieśmiałą cnotką lub że nikt jej nie chciał. Z kolei jak kobieta przestaje być dziewicą to Ooo! to to już co innego. To wtedy to jest kurwą, latawicą. Chodzi o to że zawsze jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:23 To że nie ustępują to nic. Ja zauważyłam chyba ze trzy sytuacje kiedy ktoś widząc że gdzieś stoję w kolejce to podstępnie niby pod pretekstem zobaczenia czegoś wpychał sie przede mnie albo widząc zmierzam do kasy przyspieszał żeby mnie wyprzedzić robiąc z tego jakieś komiczne wyścigi. Kiedyś staliśmy wszyscy przy kasie, ja ostatnia i jedna kasjerka otworzyła kasę i powiedziała "zapraszam do kasy" to wtedy dziewczyna która stała przede mną dosłownie z prędkością światła fruuu! rzuciła sie do tej kasy byle by być przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasy dla osób uprzywiljowanych w dużych marketach to jest mega dowcip. Dwukrotnie odkąd mam duży brzuch miałam okazję robić tam zakupy i żaden z młodych, eleganckich mężczyzn, którzy stali w kolejce do tej kasy mnie nie przepuścił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w UK i o ile w ciąży na specjalne traktowanie nie ma co liczyć ( to już osobny temat, w sumie osobiście na to nie narzekam bo czułam się dobrze) to już dzieci w wózku spotykają się z sympatią. Przepuszczanie na przejściach, zchodzenie z drogi :) w sklepach, zagadywanie to norma. Jeden wyjatek- polski sklep! Jak juz się tam doczlapalam, to miałam problem żeby wejsc z wózkiem. Dwie p***y, sprzedawczynie, nie mając żadnego klienta, stały metr od drzwi i bezczelnie się gapily. Gdy już po kilku próbach udało mi się wejść, przy półkach leżały porozwalane puste kartony, oczywiście zadba ich nie zabrała, tylko sama jako klient sklepu musiałam je przesuwać. Ja wiem ze zakupy lepiej robic samej ale gdy nie masz na miejscu nikogo do pomocy to trzeba dziecko wziac.Odechciało mi się tam zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×