kopenhaska

Cześć wszystkim! Dziś zaczęłam dietę kopenhaską. To tylko 13 dni, ale nie jeden ugiął się pod presją jakiegoś czynnika i poległ w trakcie. Mam nadzieję, że mi się uda! Ba już na starcie wiem, że to tylko połowa sukcesu bo dochodzi jeszcze rozsądne wychodzenie z diety. W moim życiu zdażają się różne okresy - raz jestem szczułpa, a raz z bliżej mi nieznanych przyczyn potrafie spałaszować wszystko (jedzenie), dosłownie wszystko co stanie mi przed oczami. Sprawy wymknęły się troszkę spod kontroli, dlatego wzięłam się za tą dietę. Za miesiąc wybieram się na wesele i chciałabym na nim wyglądać naprawdę szałowo! Pierwszy dzień już praktycznie minął, jeszcze tylko 12.. waga startowa 63 cel 58

Dołączam się od jutra! start: 65 kg cel: 60/55 kg :D

Jak najpierw głodzisz się na jakiejś głupiej diecie, to nic dziwnego, ze później żresz. Nie lepiej odżywiać się z umiarem cały czas, kilogramy wtedy spadają powoli, ale już na zawsze. Każda z tych głodowych diet (i nie chodzi tu o głód w żołądku) odchudza, tylko, że kilogramy wracają, bo niemożliwe żeby normalny człowiek po 1000-1200 kcal nie rzucił się na jedzenie. Wyjałowiony z witamin, pierwiastków innych składników odżywczych organizm, domaga się tego i tyle. Większość osób na tym forum odchudza się latami, miesiącami i z roku na rok waży coraz więcej.

Przy głodówce waga wróci szybciej niż spadła. Jeśli myślisz o zrzuceniu polecam trochę ruchu + jakiś dobry suplement diety np. http://nplink.net/tpTUTdyY

@ wandaaa i jak???