Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BlackButterfly

moj chlopak ma dda, a ja juz nie umiem sobie tym radzic brak mi sił!

Polecane posty

Gość BlackButterfly

Witam! To wszystko już mnie przerasta, nie radze sobie sama z tym wszystkim, w tym roku minie 5 lat naszej znajomości, lecz niestety nasz związek rozpadał się tysiące razy. Nie umiem już ich nawet zliczyć. M ma problemy emocjonalne co jakiś czas chce się rozstać, bo albo juz mnie nie kocha, albo chce być sam, lub poznal kogos innego,wtedy pije imprezuje, za kazdym razem wraca z podkulonym ogonem i blaga, przeprasza. Ja wiem ja powinnam to juz dawno skonczyc, ale kocham go i chcialam mu pomoc, wszycy mowią, że o mnie kocha tylko taki juz jest, ale ja taka nie jestem ja chce być kochana, chcę żeby ktos pokazal mi ze mu na mnie zalezy. Mam dosyć nieustannej walki, moja rodzina go nie cierpi, dodam ze miedzy nami jest okolo 10 lat roznicy wieku. Chodzilam na terapie nie umialam sobie dac rady po jednym z rozstan gdy juz sie prawie pozbieralam on znowu wrocil. Teraz zaczal chodzić na terapie i wyskoczyl ze robi to dla siebie nie dla mnie, ok bo to o to chodzi zeby chciec samemu, ale gdy mowi ze już nic nie bedzie robil bo wsyskto co robil bylo mani[ulacja zatkało mnie!! Popakałam się, nie mam juz sily, powiedzial ze nie chce sie rozstac, ale jaki sens kiedy on nie chce sie strac, boje sie ze podczas terai uzna ze jednak to wszytko ze mna bylo bledem jego chorej wyobrazni, ale przez 5 lat? Dodam ze tez nie jestem latwa, mam paskudny charakter, pretensje, ale mysle ze rodza sie z braku zaufania... Chciałabym zeby ktos mnie wsparł. Jakiejs bezstronej opinii. Ja juz załamałam rece ze kiedy kolwiek bedie lepiej.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest stały wzorzec jego postępowania - jesteście ze sobą to nie chce i to nie jednoznacznie a sugerując to i dając do zrozumienia w drobnych sprawach, nie jesteście to chce (jednoznacznie, żeby mieć tą pewność a później wrócić do swoich zachowań). argument z terapii, że terapia jest dla siebie odnosi się do tego, że nie można współuzależniać najbliższych - każde twoje zachowanie czy nie docenienie go mogłoby dawać pretekst do dalszych jego patologicznych zachowań. alkoholizm to nie tylko pijaństwo, to także zaburzone relacje rodzinne, brak odpowiednich wzorców życiowych itp. twojemu chłopakowi brakuje odpowiedniego wychowania, odniesienia. jest nie ułożony, rozproszony. z pretensjami jest o tyle trudno, że nie ułatwiają i zamiast pretensji trzeba wyjaśnić, jakie zachowanie w jaki sposób na ciebie działa, jakiej postawy oczekujesz - i wtedy zdecydować o dalszej relacji albo zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl o sobie i sprobuj wyleczc sie z tej chorej milosci.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackButterfly
ostatnim razem po rozstaniu powiedzialam mu ze skoro podjal taka decyzje niech poniesie jej konsekwencje. Wiec przepraszal itp. ja chcialam czasu, ale zaczelismy sie spotykać zeby porozmawiac i bylo cudownie, wiec dalam mu kolejna szanse nie minal tydien zaczeli sie naprawe straszne klotnie i to on sie podsycal, ja pytalam o cos a on kłamał... Dzis powiedzial ze okłamywal mnie bardzo czesto i nei tylko mnie, ze terapia pokazala mu ze musi zmienic to bo klamal i manipulowal mna i innymi, ale mowił to w sposob taki jakby chcial zbym to ja wziela sprawy w rece i zakonczyla ten zwiazek bo boi sie zeby wyszo to po raz kolejny z jego inicjatywy... Jestem tak zła, mam ochote dac mu w twarz... wiem ze to tez nie normalne ale jego zachowanie rodzi we mnie mega straszne,zle uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem dda i wiem doskonale jak zachowuje sie Twoj chlopak...bo sama dokladnie robie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×