Z powodu braku dziewczyny, mam coraz gorszy kontakt ze znajomymi

Cześć. W sumie, to piszę tylko, żeby się wyżalić, bo i tak co mi możecie poradzić. Nie mam dziewczyny i nigdy nie miałem. Po prostu nie potrafię żadnej poderwać. Nawet jak ostatnio z jedną już jakoś zaczęło iść, to jej się odwidziało i po 3 tygodniach dostałem typowego kosza. Kumple mają dziewczyny i czuję się coraz gorzej z tego powodu. Mam dosyć słuchania opowieści o związkach, bo mnie to w ogóle nie dotyczy i mam coraz mniej przyjemności z spotykania się z nimi. Jestem coraz bardziej samotny i zamknięty w sobie. Oni też coraz rzadziej się do mnie odzywają. Chyba mam początki depresji. Takie tam moje żale :(

nie smutaj, ile masz lat?

No niestety nie tak mało, bo mam 25 lat. Studia skończone, praca jakaś jest i wypadałoby zacząć "dorosłe"życie. A ja stanąłem w miejscu.

ale masz studia skończone, ja mm za rok maturę, ale ciężko będzie, też jest bardzo samotny....:(

Zazdroszczę Ci, że jesteś jeszcze w szkole średniej. Przynajmniej masz znajomych na co dzień, nawet byle jakich kolegów i koleżanki, ale są. Ja miło wspominam liceum, chociaż teraz z perspektywy czasu, bardzo żałuję, że nie znalazłem wtedy dziewczyny. No ale pewnie od zawsze byłem dla nich nieinteresujący i to zostało do dziś

Nic o mnie nie wiesz, zaocznie się uczę...umawiałem się przez neta tylko, no było tam całowanie, obmacywanie itp., ale nic szczególnego nie miałem dziewczyny, i nie będę miał dupuki się nie wyprowadzę do miasta....chyba....