Jak oswiadczyl sie byłej

Mimo ze jestesmy juz malzenstwem boli mnie, ze mial przede mna narzeczona, ze mial kogos z kim chcial spedzic cale zycie, kogo chcial na zone i matke swoich dzieci. Nie raz zastanawiam sie jak sie jej oswiadczyl, bo mi dosc zwyczajnie-kolacja przy swiecach. Zastanawiam sie czy jej oswiadczyl sie tak samo, czy wymyslil cos szalonego. Czy lepiej mu sie zylo pod wspolnym dachem z nia czy ze mna. Bo w koncu i ją i mnie chcial na zone. Nie mowie o tym glosno, ale mysl o niej rzuca mi cien na niego. Powinnam cenic to ze byl pare lat z jedna kobieta, ze potrafil utrzmac zwiazek, byc wierny, odpowiedzialny. Podziwiam ludzi, ktorzy tworza zwiazki z rozwodnikami, z partnerami ktorzy maja dzieci z poprzednich zwiazkow. Mimo 30stki na karku chyba nie jestem dojrzala, bo mnie by to zjadlo od srodka :O

Jedno wazne pytanie dlaczego twoj narzeczony rozstał sie z nią?

Ja nie jestem jeszcze ani narzeczona ani zona, ale mnie zzera od srodka ze moj byly mial "milosc swojego zycia" przede mna. Ja jestem tylko partnerka, ona byla ukochana :/