Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przestał się odzywać do mnie po fajnych randkach

Polecane posty

Gość gość
babę to ty sobie w spożywczym pajacu możesz kupić :O skoro nie zrozumiałeś sensu wypowiedzi piszących tu kobiet, to się nie udzielaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heniuś, ale jesteś beznadziejny, to my tu mówimy szczerości, lojalności, a Ty o bajerze...? Błagam! Ja chce jednego faceta, z którym bede dzieliła, kuchnie, łazienkę, łóżko, który bedzie na mnie czekał, albo na kórego ja bede mogła czekać, nie licze na Bajere, mam to gdzieś, jestem dorosłą kobietą i wiem, kiedy idzie ściema! Byłam z facetem 4 lata, mieszkaliśmy ze sobą prawie 2, jednego dnia mi mówi, że zabookował hotel na weekend, a nastęnego dnia po powrocie z pracy natykam się na spakowane kartony i ON - który z miną zbitego psa mówi, że sie wyprowadza, bo sie zakochał! Litości, skąd Wy faceci się bierzecie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwne dziewczę
Jak sie dziewczyny dzis macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się czuje jak wymięta, wyrzuta i wypluta. Czytając wpisy widzę, że jest nas dużo. Moja historia jest krótka, ale intensywna. Znaliśmy się wcześniej, ale spotykać zaczeliśmy po jakimś roku, przez 4 miesiące, praktycznie co drugi dzień. Mieliśmy tą wygodę, że mieszkaliśmy nie daleko siebie. Było naprawdę fajnie, zwłaszcza w weekendy kiedy mieliśmy czas tylko dla siebie. I nagle, w sumie mam wrażenie że z dnia na dzień nastała ta przejmująca cisza, zero telefonów, sms-ów, spotkań, totalnie nic. Jak ja napisałam pierwsza, odpowiedź dostawałam po 24 godzinach, potem po tygodniu... aż w końcu sama przestałam się odzywać. Po dwóch tygodniach napisał, że ma problemy osobiste i że musi sobie z nimi poradzić, przeprosił że nie miał dla mnie czasu, ale jak tylko wszystko się wyjaśni to gdzieś razem wyjedziemy. Minęły kolejne ciche tygodnie, sama już nie wiedziałam co o tym sądzić, w końcu zdecydowałam się odezwać, odpowiedź przyszła po dwóch dniach, coś w stylu 'nie mam czasu', a następnego dnia na FB przeczytałam, że 'mój' kolega jest w związku z Panią XY i właśnie pojechali na weekend w jego rodzinne strony. Mijają teraz dwa tygodnie 'ich związku', nie odzywałam się do niego przez ten czas, w sumie to nie wiedziałabym co napisać, troche mnie zatkało i tak trzyma, On do mnie już też nic nie napisał. Czy ktoś potrafi mi to wyjaśnić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja po 30
Czesc dziewczyny, ze mna zle :( Myslalam,ze potrzebuje wygadania sie, ale to forum chyba zle dziala na psychike. Odkad tu napisalam, to tylko rycze. Myslalam, ze z czasem bedzie lepiej, a tu psychika mi siadla akurat teraz na maksa. Nawet na wybory nie poszlam. Probowalam sie umalowac, ale i tak wygladam, jakbym cala dobe ryczala.Kupka nieszczescia. Dobre kilka lat nie miałam takiego płaczliwo-histerycznego stanu, bo żeby nie bylo,ze ja tak co chwila, jak cos w zyciu pojdzie nie tak. Ja nie wiem,moze ta kafateria naprawde jest dla osob psychicznie chorych i tylko pogarsza stan wrazliwcow albo po prostu w koncu dalam upust emocjom, jak sie komus w koncu wygadalam, bo ja jednak naleze do tych osob, bo tlamsza w sobie emocje. Na co dzien to przyklejony usmiech i malo mowienia o sobie, a tym bardziej narzekania. Szczerze wam powiem,ze od tamtego spotkania z nim, to nie mialam okazji szczerze sie smiac... Ja już nawet nie wiem, czy chodzi mi konkretnie o niego czy o taką ogolna utratę wiary i zaufania już całkiem w ludzi, bo jak jeszcze czytam niektóre tu wypowiedzi, to dochodzę do wniosku, że ja się nie nadaję do tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwne dziewczę
Kochana, mialam tak samo. Doslownie tak mnie to dobilo, ze potrafilam siedziec i lzy same mi ciekly po polikach. Boli takie wystawienie sie i dostanie po d***e. Dzis jest lepiej ale nie ma dnia zebym o tym nie myslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja po 30 - głowa do góry, byłam też w takim stanie i miałam jeszcze gorzej bo razem mieszkaliśmy, po tym jak się wyprowadził spałam w Jego koszulce, nie zmieniałam pościeli bo chciałam Go czuć! Zamykałam sypialnie żeby Jego zapach nie wywietrzał, płakałam, wręcz wyłam, było mi tak strasznie źle... ale teraz, śmieje się z tego i myśle że rozstanie z nim to była najlepsza rzecz jaka mogła mnie spotkać, ale potrzeba czasu żeby do tego dojść. Prawie dwa lata byłam sama, ale poznałam w końcu kogoś, teraz już tak się nie spieszę, bedzie co ma być, narazie jest dobrze, odzyskałam wiare w siebie i wiem, że nie każdy jest taki sam, nie można uogólniać ludzi, tak samo kobiet jak i mężczyzna. Kobieta wzgardzona to zła kobieta, która jest gotowa przegryźć aortę, pod wpływem chwili można zrobić, albo powiedzieć o jedno słowo za dużo. Dlatego trzeba przeczekać, aż emocje opadną, wziąć się w garść i powiedzieć 'fajna z Ciebie babka', a jeżeli ten palant wybrał inną, to Jego strata, będzie następny, sama zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze tacy goscie gl maja inne,a tutaj licza na seks niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju dziewczyny ja też mam po tym taki kryzys że ryczę praktycznie codziennie. Mam już 30 lat i chyba to też jest powód tego że czuję się podwójnie skrzywdzona i rozczarowana. Jak tak dalej pójdzie to ułożę sobie życie po 40-tce bo co poznaję fajnego faceta, ten zainteresowany przez chwilę a potem daje nogę. Nie wiem co jest grane bo jak byłam młodsza nigdy nie miałam takich sytuacji, miałam powdzenie i jak facet się zainteresował to na poważnie. A teraz nie wiem co się dzieje, może ten wiek odstrasza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij sie nimi bawic to sie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
traktujesz to zbyt serio, za bardzo sie angazujesz, tak angazowac to sie mozna w malzenstwie, a nie z facetem co jeszcze nie wiadomo czy z tego cos bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spotykałam sie z facetem przez kilka miesięcy, od dwóch tygodni się nie odzywa, napisałam czy się spotkamy i co słychać, odpisał że chwilowo nie ma czasu, ale sie odezwie. A wczoraj się dowiedziałam, że wprowadził się spowrotem do swojej byłej dziewczyny!!!! No ja Cię nie mogę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23.46 Czyli przed malzenstwem mozna klamac i udawac i to normalne? A po slubie nagle facet przestanie krecic i klamac? Jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie przestanie. Jeżeli zdradza przed ślubem, będzie to robił i po, jeżeli ściemnia, udaje i ma problem ze szczerością, to nie zmieni się to tylko dlatego, że założy na palec obrączkę. Spotykałam się z kolesiem, który zdradzał. Myślałam, że go zmienie, że przy mnie stanie się innym człowiekiem. Nic bardziej mylnego. Mogłam się tego spodziewać. Nasz 'pierwszy raz' odbył się w momencie kiedy spotykał się jeszcze z kimś innym. Nie mówię, że ja jestem święta, mogłam powiedzieć nie, ale się zakochałam. Rozstał się z nią, zostaliśmy parą, było super, przez pół roku, dopóki się nie dowiedziałam, że jest 'druga'. Nawet nie przeprosił, nie tłumaczył się, tylko że ma problem z wiernością i powinnam się spodziewać, ze tak to sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie... Tyle tylko, że mnie facet poinformował, że nie chce się dalej ze mną spotykać. Poznaliśmy się przez Internet, spotkanie zaplanowane na kilka dni później. Było fajnie, mnóstwo tematów do rozmów, to samo poczucie humoru, spojrzenie na wiele spraw. Myślałam, że to porządny facet. Niespodziewany pocałunek na koniec pierwszej randki. Kolejne spotkanie zaplanowane na za kilka dni, kino, było super. Następne - narty. Znowu świetna zabawa. Kolejne zaplanowane spotkanie na kilka dni później. Do tego czasu mnóstwo SMS-ów, telefonów, jak zresztą od początku naszej znajomości. W dzień spotkania zadzwonił, że będzie za godzinę, po drodze kupi chińszczyznę. I że się cieszy, że znowu się zobaczymy. Po ok. godzinie zadzwonił, że jednak nie przyjedzie, bo musi zostać z młodszym bratem. Byłam zawiedziona, bo też chciałam się z nim zobaczyć, ale zrozumiałam. Po czym po kilkudziesięciu minutach dostałam SMS-a, że on absolutnie nie chciał mnie zranić itp. Pomyślałam sobie: "Czy on czasem nie przesadza? Odwołane spotkanie miałoby mnie zranić?" Odpisałam, ale coraz mniej rozumiałam z naszej rozmowy, więc zadzwoniłam. I dowiedziałam się, że on już nie chce się ze mną spotykać, że to chyba nie to i że "nie iskrzy" (sam mnie całował, pierwszy pisał, pierwszy dzwonił, proponował spotkania...). Coś jeszcze mówił, że może się jeszcze nie pozbierał po poprzednim związku, nie umie się otworzyć itp. Wierzyłam w to, że jeszcze będzie żałował tego, co zrobił, że to nieprzemyślana decyzja i będzie chciał dalej się spotykać. Nic takiego nie miało jednak miejsca, odezwał się potem jeszcze może ze dwa razy w przeciągu miesiąca. Ale ja zdążyłam już poznać kogoś innego. Nigdy nie dowiedziałam się, o co tak naprawdę chodziło. Możliwe, że dokładnie o to, co mi powiedział, choć tak szczerze powiedziawszy, jakoś mnie to nie przekonało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co to z tym no na serozne no w********ic chyba latwo te sprawe o a jakze kazdy facet penisem pomacha 333 www.youtube.com/watch?v=i7qW3FUz_Eo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co piszecie do facetów pierwsze po randce? nawet jak sie dluzej nie odzywa, to jakbyscie milczały moze tez byscie go zaintrygowały i by sie odezwał, a wy juz po pierwszej randce pokazujecie facetowi jak wam zalezy ,a potem sie dziwicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:57 czy ty czytac umiesz? gdzie któras napisała ze odzywała się piewsza po pierwszej randce?? Ja nie dozywałam się, to on to zrobił, potem były kolejne spotkania więc zaczęłam się powoli otwierać i wtedy on zwiał, przestał się odzywać z dnia na dzien. Nie ma wobec tego to kompletnie znaczenia! Bo wiesz co, jak trafi swój na swego to nawet sex na pierwszej randce nie odstraszy faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci testują kobiety. Potrafią się spotykać z kilkoma jednocześnie, żeby po jakimś czasie zdecydować się na jedną. I to, że dzwoni na dobranoc, pisze słodkie słówka i planuje kolejne spotkania nic nie musi oznaczać. Ja spotykałam się kilka miesięcy z chłopakiem, który miałam wrażenia nieba mi uchyli. Pisał wiadomości całymi dniami, wieczorami, że chciałby być teraz obok mnie, w weekendy gdy ja musiałam wyjechać, a On pracował że 'umiera' beze mnie... itd. No i co... przestał się odzywać, z dnia na dzień. Minął tydzień, minął drugi, myślę sobie no nic, pewnie coś się stało, dowiem się. Jaka była odpowiedź? "Nic się nie stało, dużo pracuję, odezwę się w przyszły weekend". Minął tydzień, przyszedł weekend i nadal cisza. Dobrze, że istnieją portale społecznościowe to przynajmniej nie musiałam więcej robić z siebie idiotki. Mój kolega został oznaczony, że jest 'w związku z...' Jak się okazało po kilku dniach, poznali się prawie pól roku wcześniej i przez kilka miesięcy byli nie oficjalną parą. Byłyśmy dwie, testował, sprawdzał, aż w końcu wybrał. Ok, każdy ma do tego prawo, ale można było to zakończyć normalnie, a nie jak skończony palant!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×