Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona i załamana

Jadę jutro za granice i nie mam gdzie mieszkać

Polecane posty

Gość przerażona i załamana

chyba po wyjściu z samolotu się zabiję. Nie wiem kompletnie co robić. Bilet zamówiony, gotówki mam malutko, a koleżanka u której miałam spać właśnie zrobiła mnie w przysłowiowego ch...:O Nie wiem jak to będzie. Nikogo tam nie znam prócz jej i jeszcze jednej osoby, ale na tą drugą osobę nie mam co liczyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaje ci dworzec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona i załamana
albo lotnisko:O boże co ja zrobie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o hotelach nie słyszała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona i załamana
hotel? mam gotówki na tyle ze stać mnie by było na jedną noc. Jadę do kraju gdzie nie jest tak tanio:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co tam w oogole jedzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jedź, Boże co za problem. A kto cię zmusza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie lec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co jedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polakie idiotki wyruszają zagranicę bez planu i przygotowania, a nóż się uda. Przynajmniej Cameron zrobi z polactwem porządek w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to jest nienormalne, jechac do obcego kraju z groszami na koncie/w portfelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdechniesz tam z glodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona i załamana
chciałam jechać, bo w Polsce nie mam pracy, nie mam gdzie mieszkać, nie mam już nawet oszczędności, bo ostatnie wpakowałam w bilet i trochę zostawiłam sobie żeby tam na miejscu mieć. Miałam jechać do pewnej osoby, byłam już u niej, pracowałam z nią, więc się nie obawiałam. Wszystko było dogadane, a tu taki numer:( Nie pojadę i gdzie pójdę na dworzec centralny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedziesz w ciemno chyba oc***alas Zlapia cie handdlarze i skonczysz w burdelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak 19 lat temu wyjechalem raczej ucieklem z PL bo musialem dzis mieszkam w Kraju Basko nie zaluje tego co zrobilem ale tutaj nie licz na zadna pomoc a wrecz przeciwnie gdze bys nie byla beda cie chcieli tylko okrasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OolaSroola
Pod mostem/dworzec/ławka/park jest dużo miejsc na nocleg :) Jak można jechać za granice bez przygotowania.A ta twoja koleżanka to k***a nieskońdczona.Znasz chociaż język troche??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja mieszkalem pod mostem 10 miesiecy nie moglem wrucic do PL dzis po 19 latach wszystko dobrze sobie poukladalem ale bylo gorzej niz widac na amerykanskim filmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona i załamana
ludzie w jakie ciemno?! ja już tam byłam, mieszkałam pół roku z nią, płaciłam normalnie za pokój, pracowałam. teraz mi się wszystko w Polsce posypało i sama mi to zaproponowała, omawiamy to od miesiąca, znam ją 8 lat więc to jest ktoś do kogo jade w ciemno? No nie sądzę:O W życiu bym się nie spodziewała, że mi taki numer przed wyjazdem wywyinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
średni czas szukania pracy za granicą dla osób które już tam pracowały to 3 tygodnie, pozostałych oprócz znajomych emigrantów i polskich agencji pracy nikt nie zatrudni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za różnica czy zdechnie w Polsce czy za granicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wyjechal drugi raz no chyba ze ryzyko trzyma cie przy zyciu bo inaczej bys niemogla zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale cie wyhujala jak to polaczki wiec zalatw sobie cos z polski chyba ze masz kase to wynajmij cos i szukaj inaczej burdello

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jeszcze z nią pogadaj, może jednak Ci pomoże skoro obiecała? bez kasy i pomocy będzie ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obczaj gdzie się można wykąpać za darmo, bo na drugi dzień zacznie ci jechać z brochy i twoje szanse na zatrudnienie znacznie zmaleją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź ze sobą dobre perfumy i dużą pakę chusteczek nawilżanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjeżdżasz i stajesz jej pod drzwiami ot co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem odsuwasz jeżyka i rozkładasz kocyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona i załamana
nie mogę stanąc pod jej drzwiami, bo mi oznajmiła dziś (a nie odzywała się od dwóch dni) że się przeprowadziła i sorry ale to już nieaktualne, a ja jutro rano mam samolot:( Myslałam by stanąć pod drzwiami tej drugiej osoby, którą znam, ale boję się, ze mnie wyrzuci i tak i wezwie policję jak bedę nachalna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup tani namiot w markecie, śpiwór, karimatę, jest już maj, pobiwakujesz sobie, umyjesz się w jeziorze, od tego się nie umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, mój kumpel też miał tak "załatwione" i gość, który miał go przyjąć się nie odzywał przed wyjazdem :D Więc on pojechał i wbił się na chama właśnie do innej osoby, którą znał, ale mieszkał tam tylko kilka dni, potem wynajął pokój. Co do biletu, to nie można go jeszcze dziś odwołać? Jeśli nie to popieram pomysł z namiotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×