Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość woblink

Życie w urojonym świecie

Polecane posty

Gość woblink

Czy ktos tez tak ma? U mnie wyglada to tak, ze obecnie mam 24 lata, studiuje, ale nie robie niczego poza tym. Nie chce mi sie wychodzic ze znajomymi, bawic sie, dzialac poza studiami, najchetniej przesiaduje sama przed komputerem. Ale w myslach tworze sobie jakis alternatywny swiat, w ktorym jestem mega aktywna na kazdym polu, rozwijam sie, mam mnostwo kontaktow, brak czasu na nude. I naprawde czasami nie umiem odroznic tego od rzeczywistosci. Bywa, ze ludziom opowiadam o swoim zyciu, jakby realne bylo wlasnie to z urojonego swiata. I sama w to swiecie wierze. To tez nie tak, ze marzy mi sie takie zycie, bo mi sie zwyczajnie nie chce robic takie rzeczy. Ale lubie myslec o tym, ze takie rzeczy sa, zyc sobie w takim nierealnym swiecie, ktory potrafi dawac mi radosc i satysfakcje. Ktos przezywa cos podobnego? Mozecie podzielic sie odczuciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak żyje w takim świecie od 5 roku życia. A lat mam dziś ...35. Ale nie opowiadam nikomu o tym. Bramą do wejścia do tego świata jest dla mnie zawsze muzyka lub położenie się w łóżku wieczorem. W zasadzie to tylko to pozwala mi przetrwać dzień i nie zabić sie. To co dla innych jest wypoczynkiem np. rozmowa z drugim człowiekiem to mnie męczy. Dla mnie tylko wyskok z tego świata do innego pozwala mi na odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woblink
Tak, wiec mnie rozumiesz. W moim przypadku muzyka tez jest jednym z glownych wejsc. Ale tez potrafie miescic ten swiat w najprostszych czynnosciach, potrafilabym nawet rozmawiac sama ze soba na tyle wiarygodnie, zeby niemal uwierzyc, ze rozmawiam z kims innym. Najgorsze jest w tym, ze ten urojony swiat mi wystarcza. Nie koniecznie chce wcielac to w zycie. Nie jestem w zyciu nieszczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam was i mam wrażenie, że czujecie, że jest to gorsze, ze wzorem życia jest aktywne, towarzyskie życie "na zewnątrz". Tak nas karmią w mediach. A patrząć na was widzę więcej humanizmu i wewnętrznej głębi rozwoju niż u tych co biegają i się cieszą, że zrobili sobie zdjęcie na facebooka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrazy współczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woblink
Schizofrenia? Nie sadze. Jestem calkowicie swiadoma, ze to tylko moj wymyslony swiat. Pozwala mi po prostu czerpac radosc z rzeczy, ktore mi sie nie przytrafiaja, a ktore moge sobie wyobrazic na tyle, ze wydaje sie to prawie rzeczywiste. Ale podkreslam, wydaje sie, bo wiem, ze to tylko moj wymysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten realny świat też jest urojony! Weźmy taką np. historię-Jest prawdziwa? Nie! Jest taka jaką musimy znać by wierzyć w ściśle określone rzeczy. Wszystko służy tylko jednemu-manipulacji naszą świadomością! Myślisz że w jakim celu trudzono się całe lata aż w końcu wynaleziono aluminium? Aluminium to jest główny sprawca niebytu w jakim pogrąża się ludzkość. Reakcja w jaką wchodzi aluminium z odczynem kwasowym wytrąca ten pierwiastek i masę toksyn a to wszystko dzieje się w naszym organizmie bo aluminium jest wszędzie Mamy żywność w aluminiowych puszkach np. Mamy aluminium jako konserwant min. szczepionek Każdemu dziecku w pierwszej dobie wprowadza się do krwio-obiegu dawkę aluminium która do końca życia posłuży jako fabryka toksyn! To najgenialniejszy patent w dziejach świata by ludzi skazać na tak zwane choroby cywilizacyjne. Niestety ale żyjemy w iluzji. Nie posiadamy nawet 5% rzetelnej wiedzy. Powstał trend odcinania się od oficjalnych mediów ale skala tego zjawiska, wciąż jest niewystarczająca by mogło się coś w istotny sposób zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miedzy realizmem a iluzja jest cienka granica , wszyscy zyjemy takimi lub innymi zludzeniami moze dzieki nim udaje nam sie przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:15 De fakto jednak przegrywamy! Przegrywamy życie nie poznając prawdy i nie obcując z prawdą i pięknem jakie się za tą prawdą kryje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:17 Pisz rzeczowo o co ci chodzi albo spadaj by chyba ci się topiki pomyliły płytka czy też tempa istoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:17 Pisz rzeczowo o co ci chodzi albo spadaj by chyba ci się topiki pomyliły płytka czy też tempa istoto. To było do tego przegrywa który sie produkuje o wyższości mężczyzn nad kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak mam od kiedy pamiętam tak mam tyle że nikomu o tym nie mówię tak jakby to była rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszę o wyższośći mężczyzn nad kobietami? Cóż, sama jestem kobietą:) Ale niestety taka chyba jest prawda i napisałam jasno o co mi chodzi. Większość psychicznych to niestety kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety badania dowodza ze wiecej problemow z psychika maja mezczyzni , kobiety to tylko histeryczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jakie badania, możesz bardziej konkretnie coś napisać. Wiadomo, że niektórzy mają coś z psychiką, ale chodzi mi bardziej o przeciętnego faceta i przeciętną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiuję, ćwiczę, mam chłopaka, jem śpie, spotykam ludzi na uczelni poza tym mam nie wiele czasu. Urojenia miałam ale już ich nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się cieszę że spotykam ludzi na uczelni pozatym nie umiem nawiązać za bardzo kontaktu z kimś kogo b. lubię, kto mi się podoba . Nie mówię o facetach mówie ogólnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogość
Jeśli zdasz sobie sprawę że świat w którym żyjesz jest całkowicie wymyślony, sam będziesz mógł wymyślać nowe światy. To wszystko to Korea Północna - czemu w niej / z niej .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak moge pół dnia spedzic przed wlaczonym lapkiem, na uszach sluchawki, muzyka, kawusia i juz sie rozmarzam, tworze obrazy w myslach, "tworze historie" w głowie. Zycie realne mnie nudzi. Mecza mnie ludzie, wiekszosc to idioci, prymitywy, snoby. Nie mam o czym z nimi gadac (zupki, srupki, seriale, obiady, zakupy.....zieeew), wiec aby sie zrelaksowac i poczuc lepiej tworze wyimaginowany obraz w głowie. Najgorsze jest to, że tyle czasu marnuje na tym. Niedlugo garba dostane do tego siedzenia i ogluchne od sluchawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy ludzie żyją serialami i jakimiś głupawymi tematami. Widocznie nie znasz ludzi inteligentnych, z którymi pewnie potrafiłabyś fajnie spędzić czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiej muzyki słuchasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woblink
Mysle, ze to sie wzielo stad, ze nie daja mi takiej prawdziwej satysfakcji realne wydarzenia. I to wcale nie to, ze nie mam ciekawych chwil - jak sie troszke postaram, to mam. Impreza ze znajomymi nie jest taka dobra, jak sobie ja sama wymysle w glowie. Wymyslona daje mi wiecej psychicznej satysfakcji niz ta prawdziwa. Realne wydarzenia mnie tylko zawodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymyślasz sobie imprezy? Ciekawe. I co się na nich dzieje?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woblink
Muzyki slucham przeroznej, zaleznie od nastroju i checi na rodzaj iluzji. Mam juz pare sprawdzonych piosenek i przypisanych do nich mysli - potrafie odtwarzac w myslach te same sytuacje po 100 razy w ciagu dnia sluchajac jednej piosenki. I czuje sie, jakbym to faktycznie przezyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybyś nie miała komputera to życie też było by urojone? Ja myślę że wraz z rozwojem technologii elektronicznej ludzie robią się antyspołeczni. Nudzą ich rozmowy w realu, brak im cierpliwości do ludzi i tego co ich otacza. Wirtualnie można sobie wybrać to co akurat się podoba i nie wiem czy na dłuższą metę takie urojenia są dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 23 lata, normalnie jakbym czytała o sobie. Jesteś tak samo dziwna jak ja, to budujące. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten internet to Was kiedyś zabije. Uzależnienie od tego jest czasem gorsze od alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woblink
Podejrzewam, ze technologia ma w tym swoj spory udzial, jednak nie trzeba mi komputera do tworzenia tych iluzji. Wrecz chyba przeciwnie, jak usiade przed komputerem i cos wlacze, to nie mam wolnych mysli. Ale gdy poloze sie do lozka, albo usiade w autobusie, pojde na spacer, to klebi sie milion mysli, wymyslonych rozmow, sytuacji, i usmiecham sie sama do siebie. Nie wiem, nie potrafie ocenic, jakie to ma skutki w moim zyciu, czy jakie moze miec. Na dzien dzisiejszy nie widze w tym zadnego problemu. Zyje mi sie z tym dobrze, nikogo nie ranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×