Czy Wy w wieku 19 lat też byłyście takie jak ja?

Uwielbiam imprezować i żyć intensywnie i KOCHAM facetów, no po prostu kocham. Blondynów, brunetów, rudych i obcokrajowców. Często chodzę na randki albo mniej zobowiązujące spotkania ale mam taką potrzebę spędzania czasu z płcią przeciwną. Mężczyźni mi się bardzo podobają i lubię sobie z nimi poeksperymentować. Też tak mieliście w moim wieku?

w mlodszym też :P teraz mam meza wiec tylko jeden jest a o reszcie moge tylko pomarzyć :P

Ja mam niecałe 20 lat i W OGÓLE nie podobają mi się mężczyźni.

20;16 - domyślam się, że mi za kilka lat to przejdzie. Ale teraz mam taką potrzebę spędzania ciekawie czasu. Spontaniczne imprezy do rana, zaproszenia na randki czy nawet zwykły flirt :D Chodzi mi o to, że ja mam jakiś taki popęd teraz, że naprawdę mężczyźni mi się podobają i baaardzo mnie interesują. Jak na niektórych (zaznaczam, niektórych) patrzę to aż mam ochotę chwycić ich za krawat i zaciągnąć do łóżka:D

Uwielbiam zyc intensywnie, ale dla mnie to nie jest imprezowanie :D Imprezy to strata czasu , kasy i zdrowia. Faceci to tylko faceci, nie ma sie czym podniecac... Dla mnie życie , intensywne zycie to zupełnie cos innego :)

Mówiąc żyć intensywnie mam na myśli: poznawać wielu ludzi, z różnych środowisk, studiować w ciekawym miejscu (obecnie uczę się w niemczech), dużo podróżować, wszystkiego próbowac i nie spać za wiele:)))) A co dla Ciebie znaczy intensywne życie?

dziewczyny,faceci was nie lubia bo wam śmierdzi cipka

"Mówiąc żyć intensywnie mam na myśli: poznawać wielu ludzi, z różnych środowisk, studiować w ciekawym miejscu (obecnie uczę się w niemczech), dużo podróżować, wszystkiego próbowac i nie spać za wieleusmiech.gif A co dla Ciebie znaczy intensywne życie?" Możliwe, że masz manię. Poczytaj o tym, bo to niebezpieczne

Mialam najbardziej wariackie zycie w wieku 19 lat. Imprezy 3 4 razy w tyg, szkola na kacu, wypady nad morze, spanie na plazy, fazy narkotykowe, takie cuda ze szok. Pozniej studia i pierwszy rok najbardziej imprezowy w historii, nie wiem jak zaliczylam. Poznalam faceta z wybrzeza, zakochalam sie na zaboj, tydzien u niego mieszkalam. Pozniej kolejnego, przytojny imprezowy dj. Nastepnie kolejnego i juz ostatnego, mojego meza. Z nim pomalu sie uspokoilam ale wspomnienia sa ;)

Nie. W wieku 19 lat byłam strasznie skoncentrowana na sobie. Nauka, szkoła, dodatkowe zajęcia, do tego hobby, czasem jakieś wyjście ze znajomymi. Nie miałam czasu na randki. No i byłam bardzo zakochana, niestety nieszczęśliwie. Żaden inny poza "TYM JEDYNYM" mi się nie podobał.

Haha, uwielbiam takie historie!:) Ja tez mam swoje za uszami i się w sumie z tego cieszę. Kiedy będę miała czas na dobrą i spontaniczna zabawę jak nie w wieku 19 lat!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie. Autorka

A ja mam 20 i wystarczyłby mi tylko jeden

autorka jest idealną kandydatką na samotną matkę gdyż ma niskie poczucie własnej wartości i potrzebuje usilnie uwagi każdego faceta, którego zdobywa rzecz jasna przez swoje dupsko :)

20:24 wyrazy współczucia dla męża :)

Dzieki Autorko tez pozdrawiam ;) A czemu wyrazy wspolczucia? My juz 10 lat razem, w przeszczesliwym zwiazku bez awantur, nieprzyjemnych sytuacji. Kochamy sie i szanujemy. On tez nie byl prawiczkiem jak to poznalam z czego bardzo sie ciesze ,) bardziej wspolczuje mezom takim cnotkom niewydymkom bez zwariowanych wspomnien z mlodosci. Prawie zawsze odbija im kolo 30stki palma i szukaja atrakcji. Ja nie potrzebuje, swoje przezylam i mam wspomnienia na cale zycie