Czy zamawiacie alkohol będąc z dziećmi w restauracji?

J.w. Właśnie wrocilismy z obiadu w restauracji ze znajomymi. Bylismy w takiej jakby wloskiej pizzerii, z pizza,spaghetti,lodami,ogolnie kuchnia srodziemnomorska. Maz zamowil do obiadu piwo,ja cole,znajomi obydwoje po piwie. Obydwie rodziny byly z dziecmi. Kolezanka zapytala mnie,czemu nie pije. Powiedzialam jej,ze po 1 jesli jedno z rodzicow pije,to drugie powinno byc trzezwe. A ona,ze to 1 piwo i zebym nie przesadzala. A po 2, to moim zdaniem wyglada bardzo zle,kiedy rodzice z dzieckiem siedza w knajpie i pija alkohol do posilku.Jakie ejst Wasze zdanie?Mozna pozwolic sobie na piwo w takiej sytuacji,czy nie.

Tak.Alkohol jest dla ludzi.Nie ma zadnego problemu w tym,zeby kulturalni rodzice wypili po lampce wina czy piwie do posilku.

Oczywiście, ze można o ile nie jesteś alkoholiczką, która na tym jednym piwie nie potrafi skończyć.

Nie ejstem alkoholiczką. Ale jakos tak razi mnie widok rodzicow z dziecmi i alko.

Tak:) piwo w restauracji do pizzy to nie powod do oburzenia. Jesli jest jedno a rodzice nie zamierzaja usiąść za kółkiem. Kolezanka miala rację. Przesadzasz i to zdrowo.

Koleżanka nie miała racji ale czego chcieć od patolek z Kafe Jeśli by dziecko złamało rękę czy cokolwiek innego sobie zrobiło to rodzice sa brani za tyłki i badanie trzeźwości następuje/wstyd i hańba jak sie wydmucha troche procentów! Wszystko jest dla ludzi ale jeśli sa dzieci to przez wzgląd na nie należy sie zachowywać. Ludzie decydują sie na dzieci a odpowiedzialnośći za grosz!

Idź się lecz,po jednym piwie ile tych promili wydmucha? Co do jazdy to istnieją taksówki, wiesz co to jest?

ja zgadzam sie z autorką, u nas zawsze pije jedno z nas, szczególnie w knajpie. Gdyby się coś stało zaraz by napisali że rodzice byli pijani, nie ważne czy jedno piwo czy dwa. Bezpieczeństwo moich dzieci jest dla mnie najważniejsze, kufel piwa mnie nie kusi.

nie ważne ile wydmucha, może być to nawet 1/10 promila. NIkt nie patrzy ile, połowa ludzi się nawet nie zna, informacja bedzie że matka była pijana.

Autorko masz całkowita rację, u nas podobnie, ale jak widać patolgii pełno.... i zawsze to samo tłumaczenie...tylko jedno piwo, wyszłam tylko na 5 minut itd. To nie chodzi o to ile ale pewnych rzeczy po prostu sie nie robi, ale do tego trzeba minimum odpowiedzialności.

Powiedzialam jej,ze po 1 jesli jedno z rodzicow pije,to drugie powinno byc trzezwe. x BRAWO! nie daj sobie wmówić że jest inaczej.

same patole tu siedza

ja nie pije,dla mnie to patologia,jak mozna wyjsc na spacer z dziecmi i chlac,nigdy nie wiesz jak 1 piwo zadziała,czasem jest słabszy dzien i człowiek sie upije,a czasem wypije 3 i nic mu nie jest

Jakie k***a wy jestescie jebniete to az mnie trzęsie od środka. Wszystko jest dla ludzi. Nawet piwo do pizzy a obok dzieci. My raz w miesiącu w niedziele idziemy na obiad lub obiado kolacje do restauracji i czasami UWAGA!!! Wypijemy do obiadu po dwie lamki wina lub dwa piwa. Wracamy pieszo, obok dzieci i co? Ide sobie podciąć żyły bo jestem wyrodna matka!

sama jestes j******a patolo

Piwem się nie upijesz (raczej;) ), ale rację ma ta osoba, która napisała, że w razie jakiegoś wypadku moglibyście mieć problem. Dziecku coś się stanie, przyjedzie policja, zauważy, że był spożywany alkohol i zbada trzeźwość. I nagle się okaże, że to jedno piwo to jest problem.

Wypijemy do obiadu po dwie lamki wina lub dwa piwa. Wracamy pieszo, obok dzieci i co? XX No i na bank jesteś trzeźwiusieńka po tych 2 piweczkach, czy 3 kieliszkach winka, co nie?

gość dziś Wypijemy do obiadu po dwie lamki wina lub dwa piwa. Wracamy pieszo, obok dzieci i co? XX No i na bank jesteś trzeźwiusieńka po tych 2 piweczkach, czy 3 kieliszkach winka, co nie? x Nie, nie jestem. Jestem naj****a jak szpadel i sie przewracam po krzakach.

Jakie k***a wy jestescie j**niete to az mnie trzęsie od środka. Wszystko jest dla ludzi. Nawet piwo do pizzy a obok dzieci. My raz w miesiącu w niedziele idziemy na obiad lub obiado kolacje do restauracji i czasami UWAGA!!! Wypijemy do obiadu po dwie lamki wina lub dwa piwa. Wracamy pieszo, obok dzieci i co? Ide sobie podciąć żyły bo jestem wyrodna matka! x no moim zdaniem to nie jest normalne! nie wiem czy jesteś wyrodna ale odpowiedzialności na pewno ci brak!

Nie, nie jestem. Jestem naj****a jak szpadel i sie przewracam po krzakach. x kobieto wyluzuj! skąd te nerwy i wyzwiska skoro nie masz sobie nic do zarzucenia? nie tylko jesteś głupia i nieodpowiedzialna ale zwyczajnei brak ci kultury. Nie trzeba się przewracać po krzakach aby być pod wpływem alkoholu.

Wypijemy do obiadu po dwie lamki wina lub dwa piwa. Wracamy pieszo, obok dzieci i co? XX No i na bank jesteś trzeźwiusieńka po tych 2 piweczkach, czy 3 kieliszkach winka, co nie? x Nie, nie jestem. Jestem naj****a jak szpadel i sie przewracam po krzakach. XX Sorry i ja już wiem o tobie wszystko co chcę wiedzieć:/ Czyli jak się nie wywalasz w krzaki to znaczy, że wszystko ok i możesz sobie spacerek z dziećmi zrobić?

zapadłabym się zwyczajnie ze wstydu, być z dziećmi w restauracji i pić piwo. Jest tyle okazji innych, można wyjśc tylko z mężem czasem, wtedy się napić a nie rodzinne wyjście w niedzielę i alkohol na stoliku.

Wypijemy do obiadu po dwie lamki wina lub dwa piwa. Wracamy pieszo, obok dzieci i co x ale PATOLOGIA!

Jestem wyluzowana kobietki a nie ściśnietą jak gumka w gaciach. Nie widze w tym żadnego problemu ze wypije sobie dwie lamki wina do obiadu lub kolacji. Fakt ze jestem pod wpływem alkoholu ale to nie znaczy ze nie wiem o co chodzi i co sie dzieje z moimi dziecmi. Co w tym nieodpowiedzialnego? Lepiej sie nawalić w domu? Kiedy nikt nie widzi? To jest odpowiedzialne? Chyba nie wypijam tych kieliszków jednym haustem to po pierwsze a po drugie w restauracji siedzimy minimum 2 godziny. Trzech dań nie da sie zjeść szybciej a poza tym idziemy na obiad sie zrelaksować, pośmiać i posiedzieć. Ale wy durne kobity jestescie :)

Mając dzieci nie powinno sie przy nich pić,a wyluzowanie nie ma tu nic do zeczy:/dla mnie to jest nieodpowiedzialne i takich ludzi uwazam za margines,nie raz spotyka sie rodzinke,gdzie tatus idzie z butelka piwa.MASAKRA! i to jest własnie alkoholizm ze w takich fajnych rodzinnych sytuacjach leje sie alkohol i nie mozna z niego zrezygnować.

Dla mnie margines to osoba, ktora nie zna ortografii i jakoś żyję.

nie rzucajcie sie tak. Moja kolezanka z mezem do kolacji pija winko. Dziecko spalo. Ktos zadzwonil na policje z donosem. Po badaniu alkomatem(wypili po 1 lampce) musieli na g**** zalatwic kogos do opieki. Policjant powiedzial,ze rozumie,ze wszystko jest dla ludzi i nie chce robic im problemow ale w swietle prawa opiekun ma byc trzezwy.

a skad niby ten ktos wiedzial,ze pije piwko na kolacje w domu?

ano wlasnie nikt nie wiedzial. tak kontrolnie ktos donosi na moich znajomych,raz do mopsu,raz na policje. Fajni,pozadni ludzie ale komus musieli zajsc za skore(zazdrosc?) Zreszta przeciez nikt dorosly nie bedzie sie kryl,ze wypije lampke wina. Mniejsza z tym - mozesz zadzwonic na komisariat i sie zapytac jak wyglada to pod kątem prawnym.

Mam juz prawie dorosle dzieci, tzn: jedno na pewno dorosle :D - 19 lat i drugi syn 14 latek. Alkohol pijalismy jak normalni ludzie, piwo przy grillu, wino do obiadu. Zaden z synow nigdy nie widzial nas pijanych bo sie nie upijamy :D Z zadnym z synow nie mialam problemu z alkoholem, nie upijaja sie (ba! nie pala!) nie maja ciagat. Starszy, student, na bank wypija jakis alkohol z kolegami w klubach zy z dziewczyna w restauracji ale tez nie widzialam go w zyciu pijanego. Po prostu - normalne wychowanie, gdzie alkohol jest dla ludzi (doroslych!), nikt sie nie upija ale i nikt nigdy nie chowal sie po katach bo piwa ma sie ochote napic. Dobra rada - nie przeginajcie w zadna strone bo jak sie wam te dziubdziusie ze smyczy zerwa.... :D