Gość minion Napisano Maj 11, 2015 mam brata darmozjada. jest sporo po 30,a cały czas mieszka z mamą i na niej żeruje. nie pracuje od lat. ja z nim praktycznie nie rozmawiam bo każda rozmowa kończy się kłótnią. według niego cały świat jest zły i się go czepia. problem mam dziś taki, że mamy rodzinną uroczystość na drugim końcu kraju i mama zapytała czy go ze sobą zabiorę bo nie stać go na pociąg. sama myśl o spędzeniu z nim 5 godzin w niewielkiej przestrzeni mojego auta przyprawia mnie o mdłości i ogromny stres, ale z drugiej strony nie chciałabym robić przykrości mamie. wiem, że problem wydaje się banalny ale mi spędza sen z powiek. macie radę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach