Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Kobiety co robicie,kiedy jestescie strasznie zmeczone i rozdraznione

Polecane posty

Gość Tasmanska

chcecie zapomnieć o mezcącym dniu,a dziecko akurat w tym samym najbardziej niefortunnym czasie bierze na paplaninę i meczy pytaniami, wcale nie infantylnymi Jak mowie ,ze mam mozg wypompowany i nie potrafie poskaldac myśli do qpyy to foch i nie odyzwa się później,ale jak staram dialog jakos ciagnąc pomimo braku koncentracji, wychodzi to bez ladu i składu. to tez obraza ,ze nie pochodze do jej pytac poważnie i nie udzielam wyczerpujących odpowiedzi. No odpadam w takich sytuacjach Z jednej strony wkurzam się bardzo ,bo wychodzi na to ze mam się zmiuszac do czegos na co nie mam ochoty, a zdrugiej strony żal mi jets ,bo gdy okazaj natrafi się do pogadania to jakos spalony z tego wychodzi . kiedy aj chce porozmawiać to Ona jzu wtedy nie chce, bo ona zmeczona czy nie ma ochoty, i tak się mijamy z checiami i ochotami. Jak nie jedna to druga zawala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym po prostu powiedziała, że nie chcesz teraz rozmawiać, jesteś zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz wytlumaczyc corce, ze po pracy jestes zmeczona i chcesz troche odpaczac?W weekend mozesz jej przeciez ten czas wynagrodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
No to u nas taki tekst jest niemalże regula i oczywiście nic z tego później dobrego nie wychodzi. AZ próby ciągnięcia tematu tez nic dobrego ni wychodzi ,bo myślami jestem w kosmosie i wtedy widzi ,ze zdawkowo cos tam mrucze, tez się wsciaka A jak mam dobry dzień, nastroj i ja sama zaczynam rozmowe to wtedy Ona jest kopią moich zachowan tych " anty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Problem jest taki ,ze kiedy Ona chce to ja nie daje rady, a kiedy ja chce to ona wtedy jest na "nie" począwszy tez od zmeczenia, az po zlego humoru i z nikim nie rozmawia I tak jak pisałam, nie potrafimy spotkać się w polowie drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
W weekend to ona miliard sobie rozrywek i zajec znajduje, bo korzysta z okazji wolnego od szkoły. W weekendy jej w ogole w domu nie ma i to dosłownie.Ciagle ona ma cos do roboty , jak wijdzie z rana to wraca pozno na wieczor ,ale tylko dlatego bo ojciec przez telefon do domu ją sciga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Przed weekendem majowym z powodu uwagi w szkole ( nie poważnej,ale efekt nieposłuszeństwa) chciałam wyjasnic i pociagnąc ten temat z nia, to zakryla uszy i nie chciała rozmawiać ze mna w ramach zemsty i lary ,ze ja kilka dni wcześniej gdy lezala w lozku nie poromawialam z nia o czym niby bardzo ważnym,ale to było dlatego ze ja już się na nogach slanialam sama i myśli miałam na innej planecie. Maz się rozmowil z corka wtedy, lecz mimo mojego wyciagniecia reki Ona ją odrzuca, bo się gniewa . Nie przyjmuje do wiadomości ,ze ktos ma prawo jej odmowic i wtedy się msci, jest pamietliwa i to samo robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiam i się cieszę, że dziecko chce ze mną pogadać, to inwestycja w późniejsze kontakty, tylko że Ty masz już chyba przechlapane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×