odrzuciłam miłość świetnego faceta i teraz mam

to co mam, a on ma narzeczoną dba o nią, jest inteligentnym, fajnym facetem, elokwentnym, narzeczona na pierwszym miejscu..a ja się męczę z .., który nawet na urlopie woli spędzać całe dnie z dorosłymi siostrami, zamiast ze mną...ze mną spotyka się tylko wieczorem..

może twój byly nie ma sióstr i dlatego tylko z żoną he he

właśnie ma siostry..zawsze o mnie zabiegał, nie byliśmy razem, ale zawsze gdy tylko czegoś potrzebowałam był..ale cóż ja dokładnie nie wiedziałam co on czuje..aż dał sobie spokój..a ten co 31 lat i z siostrzyczkami wiecznie, od rana do wieczora..żałuję..

tamten kiedyś oddał mi nawet swój komputer, kupował prezenty bez okazji..a ten nawet na urodziny nic mi nie kupił, tylko poszliśmy do lokalu, o co ja zresztą zabiegałam nie on..co ja narobiłam..

To po co Ci taki facet? odejdź i nie użalaj sie nad soba

to tylko dzisiaj naszła mnie refleksja..jak zobaczyłam zdjęcia tamtego..chwilę z nim porozmawiałam..nie chce być sama..wiec na razie jestem z tym co jestem..może w międzyczasie spotkam innego..normalnego..

ja bym autorko na twoim miejscu probowala odzyskac bylego

gość dziś tamten kiedyś oddał mi nawet swój komputer, kupował prezenty bez okazji..a ten nawet na urodziny nic mi nie kupił, tylko poszliśmy do lokalu, o co ja zresztą zabiegałam nie on ccc Świetny bo wydawał na Ciebie większość swoich pieniędzy?! Ale jesteś pusta!

to nie chodzi o pieniądze..był moim przyjacielem najlepszym..nie byliśmy ze sobą zawsze mogliśmy na siebie liczyć..a mój obecny, kłamie, oszukuj***** potrafi mi powiedzieć, że mam zły charakter..nie interesuje się mną, moimi problemami...a o prezentach mogę pomarzyć..ode mnie przyjmuje chętnie..nie mogę go odbić narzeczonej..mają małe dziecko...

W takim razie pozostaje Ci tylko opowiadać tą smutną historię innym kobietom, by te doceniały dobrych chłopaków.

Niestety..nic innego mi nie pozostaje..popełniłam błąd najgorszy w życiu..byłabym dziś zapewne szczęśliwą matką i żoną...a teraz mam maminsynka...ehhh

Załamałam się..życie jak z bajki przeszło mi koło nosa..mój znowu obrażony za nic..z tamtym tak świetnie się dogadywałam..nigdy więcej takiego błędu nie popełnię..

"nie chce być sama..wiec na razie jestem z tym co jestem" x żałosne

nie żałosne, tylko realne..nie chcę być sama..mam dosyć życia w pojedynkę..nie pije, nie bije, nie pali..ale jest maminsynkiem... jestem gdzieś na ostatnim miejscu w jego kryteriach..matka..siostry..koledzy i daleko daleko ja..ehh..nigdy więcej nie odrzucę przyjaźni mężczyzny..popełniłam ogromny błąd..może któraś nie popełni takiego błedu co ja gdy to przeczyta...

e tam ja bym popieprzyła sprawę, po co Ci facet na którym nie możesz polegać ? życie jest zbyt krótkie na użeranie sie z kretynami pamietaj :)

dlatego szukam innego..on też będzie szczęśliwszy z mamą niż ze mną..takie mam wrażenie..że wszystko czego chciał już znalazł..

szukasz innego będąc z nim w związku...traktujesz obecnego jako koło zapasowe, jesli nie znajdę nikogo zawsze mam maminsynka i niech będzie, a to trzeba wiary w siebie, przemyśleć co się chce, odciąć od ludzi którzy powodują ze mamy złe emocje.

"nie żałosne, tylko realne." x chyba kpisz :) jesteś żenującą desperatką, która woli byc z kimś kto jej nie pasuje niż szukac nowego jako wolna osoba bez zobowiązań, oszukujesz obecnego, mam nadzieję, że karma do Ciebie wróci

To nie tak ze tego nie kocham...ale mam juz dosyc tego ze jestem na ostatnim miejscu..nie oszukuje go..to predzej on oszukuje mnie...

ale jak oszukuje? przecież wiesz, że dla niego jest tysiąc ważniejszych rzeczy od Ciebie a mimo wszystko desperatko nadal z nim jesteś, świadomie, i kto tu jest głupi?

no ja kiedyś też odrzuciłam świetnego faceta. Spotykałam się z nim krótko ale dbał o mnie, troszczył się, zaskakiwał. Każda randka w przemyślanym przez niego miejscu - tak żeby nie było nudno, przewidywalnie. Ogólnie fajny facet z niego był, zaradny życiowo chyba nawet przystojny :) ale ja kompletnie nic więcej nie umiałam z siebie wydobyć oprócz czysto koleżeńskich/przyjacielskich? relacji. Nie żałuję, że tak się stało. Mam nadzieję, że kiedyś się trafi ktoś na widok kogo kolana będą mi miękły ;)

Ja odrzuciłam wielu facetów, w tym też obiektywnie niezłych ale żadnego nie żałuje Nie bez powodu się kogoś odrzuca, pamiętajcie.