mój chlopak wyjechal do pracy

4 miesiace temu mój chłopak wyjechal do pracy do irlandii. poczatkowo bardzo mnie oszukiwal co do powrotu jego wyjazdu . najpierw mowil ze wyjedzie na 2 miesiace potem neistety jego siostra wygadala mi sie ze wroci za 4 miesiaca . nie moglam przezyc tego ze mnie oklamal zagrozilam mu ze jezeli bedzie mnie nadal oklamywac to z nami koniec. teraz jest juz termin kiedy mial wracaca dokladnie mial wrocic 8 maja . boje sie ze przedluzyl sb prace . bo nie wraca. mowi mi ze mnie kocha ze teskni ale nic z tym nie robi zeby do mnie wrocic. obawiam sie ze znowu mnie oklamuje . zastanawiam sie nad zerwaniem ale boje sie nie wiem co robic , nie mam sie komu wygadac kazdy ma swoje sprawy wazniejsze . pomóżcie

Naiwna dziewczynko, on tam dyma wszystko co się rusza, nie wróci już, pewnie już zrobił jakiejś dziecko. Gwarantuje że dyma inną co weekend.

Ja też mieszkam w Irlandii i go rozumiem, ma nareszcie chłopak pieniądze i to nie byle jakie, może ty powinnaś się przeprowadzić, porozmawiaj z nim, żyło by się wam całkiem fajnie.

Po co ma nudziare sobie na głowe sciągać jak tam puka towary co weekend i to pewnie dużo lepsze, a ta tylko mu będzie o słubach truć głowe. Niech se podupcy chłop, należy mu się.

Nie słuchaj tych debili, mam tu dużo kolegów i nikt nie zdradza dziewczyn, natomiast wszystkim odbija woda sodowa od kasy