Jak się pary poznają? Bo z tego ci widzę to tak "po prostu"

"Całą młodość podrywałem spontanicznie" Bo widocznie nie jesteś nieśmiały. ;) To były rady dla nieśmiałego.

Nigdy nie byłem, to fakt ale z mojego pokolenia było takich zdecydowanie mniej niż dziś czego i Wam życzę :)

Wiecie, teoretycznie nie mam nic do stracenia, to fakt. Ale nie wiem jak poradziłbym sobie z odrzuceniem i mimo wszystko widywaniem jej. Co innego zagadać do dziewczyny, której się nie zna i nie ma się z nią kontaktu, a co innego z dziewczyną z roku. :/ Wiem, że za dużo myślę, bo powinienem, jak kolega wcześniej pisał, pójść na żywioł, ale czy to nie wystraszyłoby jej gdybym tak nagle zaczął do niej startować? Mogłaby się wystraszyć czy coś. Próbuję jakoś rozmyślać swoją strategię, względem niej, aby najpierw tak po prostu się zapoznać lepiej. Bez żadnych umawiań z miłosnym podtekstem czy coś, tylko zwykłe zapoznanie. Ale nawet z tym mam problem, bo ona wiecznie jest w towarzystwie koleżanki, więc musiałbym jakoś zagadać obie, stopniowo przechodząc do niej. Ciężko ze mną, oj ciężko :p

dzisiaj ludzie wstydza sie rozmawiac, wszyscy wgapia sie w okno, w telefon, gdziekolwiek, powstaja rozne strony spotted na facebooku z tekstami "spodobala mi sie piekna blondyna, usmiechnela sie, ale nie zagadalem" i t p

No :) Takich tematów na spottedach jest pełno. Wklejam jeden z najfajniejszych, który mnie rozwalił, nawet jeśli jest nieprawdziwy: "Spotter : Poszukuję dość wysokiej blondynki Agaty, z którą po koncercie braci FF poszliśmy do hotelu Vesaria, wyszłaś rano zanim wstałem i nie sklepałaś się ze mną na pokój, odezwij się, Karol." :D

Rozwalil mnie ten spotted :D