Ptyś nie smakował?

a niby świeży wątek...

"chcesz już być w niebie i nadal na schodach do niego" I jeszcze przedłużać ten moment w nieskończoność.

Tęsknota. Niecierpliwe oczekiwanie okazywane drżeniem i to uczucie nienawiści gdy zostawia Cię na progu rozkoszy samego. Odsuwa spragnione usta i pieszczące dłonie i przygląda się spazmom targającym jego ciało. Naprężone mięśnie brzucha i ramion. Nabrzmiałe żyły. Pulsujące skronie. Penis wypuszczający kropelkę za kropelką. Skarbnicę feromonów proszącą się aż o zlizanie lub rozmazanie. Związany nie może ulżyć sam sobie chociaż dzielnie próbuje. Knebel nie pozwala krzyczeć. Ona siedzi i się przygląda. Napawa widokiem. Przygryza usta. Czeka aż on się uspokoi by wziąć w paluszki piórko i wrócić do pieszczoty... x Tak?

Dokładnie. Dlatego kocham takie dni gdy mogę się nigdzie nie spieszyć ;)

no mniej więcej ;) opisujesz tu raczej gre wstępną gdy penis jest tak rozgrzany że wszystko chce aby go w końcu zanurzyć Mi raczej przychodzi już moment takiej ostrej jazdy, gdy już wszystkie pozycje przerobione, ciała się lepią od potu a jeszcze się chce i przychodzą do głowy najdziwniejsze pomysły aby lepiej przeżyć rozkosz...

Znowu o sexsie z rana, krowa która dużo ryczy mało mleka daje? I tak z wami jest emeryci czy renciści?

Aaaaa ;) Rozumiem. Wtedy rzadko potrafię się powstrzymać. Zawsze przecież można jeszcze raz

Takie forum ;) Staramy się być w temacie :P

no to niby tak się myśli w trakcie, że już skończe, a potem jeszcze raz najwyżej ;) ale wiesz? po wszystkim mam tak że naprawdę nasycenie i nie chce mi się w ogóle. Musi minąć jakiś czas, z godzina może. Bywały takie przypadki, że trzeba było stawać ponownie, ale to jednak trudne było ;) Ale przyjemne jednak ;) Też chyba kwestia bodźców, posmak nowości bardziej stawia chyba, niz w dłuższym związku, przynajmniej sądzę po sobie

Hmmm jakoś nigdy nie musiałam jakoś specjalnie prosić ;) Chyba miałam szczęście :P

Haha, bo zazwyczaj jak już coś robię to porządnie i nie trzeba potem poprawiać ;) Ale w sumie... fajnie jest gdy partnerka się przeciąga i ma jeszcze ochotę na powtórkę ;) Ale to też presja czasu... zazwyczaj po seksie trzeba iść spać aby rano wstać. Albo do zajęć domowych itd. Tylko wakacje we dwoje dałyby taką szansę na smakowanie, może kiedyś...

Cześć wszystkim :-) Strach tu zaglądać na początku tygodnia:-) W piątek wpadałem niby na moment z rana a zostałem do końca dnia pracy :-) może jakaś fotka motywująca na nowy tydzień ???;-)

czołem z fotkami się wstrzymuję, strach że usuną wraz z tematem ;) ostatnia fajna była na stronie 15 bodajże

Cóż ;) Różne są priorytety :D A jak jest dobrze to nie poprawianie a upamiętnianie :D A moje życzenie poranka Ci się nie podobało? :P Bo mi bardzo... Cześć Szurgot :)

Marysiu jeżeli tak cię razi pisanie o sexsie to nie zaglądaj na forum tylko wracaj na swój czat 7218 :P

upamiętnianie? ładnie powiedziane często go potrzebujesz? bo wiesz... to co ma się w domu uznaje się za normę, a może norma jest zupełnie inna?

Gdy potrzebuję to sobie biorę ;) I raczej stanowiło normę gdy był czas. Ochota jest zawsze.

Gospoś twoja żonka słaba w tej roli.?

Nawet chwilę po? Nie mów że nie sposób ugasić tego żaru ;)

No powiedzmy, że kilka minut na delektowanie się orgazmem i uspokojenie oddechu się przydaje by móc po chwili delektować się kolejnym pchnięciem ;)

Gość 11-19 to ty jesteś tym ch/u/j/em i naciągaczem co pisał do mojej żony.? S/k/u/r/w/i/e/lu bawisz się uczuciami? Gnido czatowska

no to jesteś wyzwaniem ;)

Co prawda gdy inne członki się regenerują, można użyć języka w międzyczasie ;) Ale... wyzwanie jednak... fajny strój pomóglby. No i gdy usta zaciskają się z powrotem na wymęczonym penisie, poruszając się powodują jego ponowne twardnienie... dało by radę, na pewno ;)

pomysl na... :) https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/be/6c/6e/be6c6ee44cbbf3e8bb91592c49ad4bd8.jpg

No właśnie właśnie :D Tak lub poślizganiem się cipki ;)

Widze ze lubisz byc pchana.

Kotka, list od idealnej żony znaczy? masz taką tablicę na swojej lodówce?

raczej wysylam mms- y. do zainteresowanej osoby ;)

LK, podobno są kobiety, które nie lubią zajmować się takimi opadniętymi "flaczkami", uważają że na ich widok musi stać jak drut ;) A są też podobno i takie, które lubią zabierać się za takiego opadniętego (oczywiście po poprzednim razie) i czuć jak im rośnie w ustach, próbują różnych sposobów aby sprawdzić co najlepiej działa na przyrost ;) Chyba jesteś w tej drugiej grupie?

strony za stronami mijają