Którą pracę byś wybrał na wakacje gdybyś był studentem?

1. Praca w jadłodajni, gdzie jest od zarypania ludzi, wszystkie stoliki zawsze zajęte, praca przez 8-9 godzin dziennie, umowa zlecenie, płacone 8,50 za godzinę, miesięczne wynagrodzenie 2 000 zł netto. 2. Spokojna praca w sklepie odzieżowym, dosyć znanej marki młodzieżowej, praca 7-8 godzin dziennie, stawka 7,50 brutto/godzina. Wynagrodzenie miesięczne ok. 1 400 zł netto. Lepiej zaszaleć, rzucić się w wir pracy i zapieprzać przez cały sezon w gastronomii, czy lepiej zbytnio się nie przemęczać, odbębnić swoje w sklepie i iść do domu? Poradźcie! Proszę!

1 bo jakoś weselej , bardziej życiowo,bliżej klienta. Jeszcze jak miasto duże to język wyszlifujesz bo obcokrajowców masa.

z ciuchami

Ja tam się nie znam wprawdzie ale może w tej jadłodajni możesz liczyć na napiwki?

tę trzecią czyli leżenie tyłkiem do góry :D

Ta trzecia opcja nie wchodzi w grę ;P

1400 to bardzo mało, ja wybrałabym tę w gastronomii. Pracuję zresztą jako kelnerka i jest całkiem ok. Tylko do takiej pracy musisz mieć badania, ja robiłam w http://medycynapracybielsko.pl/ i wszystko wyszło bardzo sprawnie.