Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana11

jestem dla niego za dobra

Polecane posty

Gość zdenerwowana11

i nie chodzi mi tu o jakieś wysokie mniemanie o sobie. Tylko o to, że jestem osobą która lubi z braku lepszego słowa usługiwać innym. Tak mnie nauczyli jestem najstarsza i musiałam się wszystkim zając i nie byłoby w tym nic złego jeśli mój facet by to doceniał. Wiem, że faceci takich rzeczy nie lubią jak się im dogadza ja jednak źle cię czuję jak czegoś dla niego nie zrobię. Ostatnio jednak zaczął się odsuwać i to coraz bardziej nawet wstaje w nocy i idzie do drugiego pokoju. I coraz częściej się na mnie złości. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takiej sytuacji odpuścić sobie. Nie "robić" dla niego, i za niego, a samej zająć się sobą, swoimi pragnieniami, nie zrealizowanymi planami. To robić i nie oglądać się na niego. Nikt nie lubi, jak nie musi wkładać żadnego wysiłku w coś, co było może kiedyś fascynujące, ale odkąd stało się codziennością, stało się monotonią, a z niej, najczęściej się ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana11
cóż staram się tak robić ale gryzie mnie sumienie jak on np po pracy sam musi sobie robić obiad gdy nie ma mnie w domu albo jestem chora. Bo normalnie to jestem pierwsza żeby pomóc czy usłużyć. Ale kazał za sobą nie łazić więc pewnie muszę się przemóc i robić swoje w końcu bo mnie to zniszczy co się teraz dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A "nie gryzie cie sumienie", że od dawna nie byłaś dla siebie dobra; nie poszłaś do kosmetyczki, kina, przejść się gdzieś zupełnie sama, że nie odwiedziłaś jakiejś znajomej, nie poszalałaś i nie cieszyłaś się jak dziecko z psikusów, które razem robiłyście...? To tylko przykłady, ale warto dla siebie poświęcić czas. On przecież lekceważy twoje starania, więc po co dawać mu coś z nawiązką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdanerwowana11
ja owszem robię dla siebie dużo rzeczy to nie jest tak że wszystko dla niego ale chciałabym może nie żeby wychwalał mnie pod niebiosa ale żeby zadbał też o mnie trochę tak jak to robił jeszcze jakiś czas temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się, że Twój facet nie darzy Cię takim samym uczuciem jak Ty jego. Stąd wynikają frustracje i złości z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś za dobra, po prostu z jakiegoś powodu on cię już nie kocha. odejdź z godnością i znajdź kogoś, dla kogo będziesz dobra w sam raz. ale następnym razem pamiętaj, że facet to nie dziecko, którym trzeba się opiekować, ma dwie rączki i umie ich używać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana11
no z tą złością to dziś było tak że obudziłam się w nocy sama w łóżku po jakimś czasie poszłam do łazienki i widzę że siedzi w salonie przed TV podeszłam pocałowałam go i zapytałam czy przyjdzie do mnie. A on powiedział że mi zawsze źle i że za nim łażę po czym ubrał się i pojechał do pracy. Dla mnie sytuacja dziwna bardzo ale były i inne podobne. Facet w wieku 37 lat powinien wiedzieć czego chce i jasno to określać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana11
pytałam i jedyne co słyszę to jakbym nie chciał z tobą być to bym cię nie zapraszał żebyś ze mną mieszkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkać a być, to zupełnie odmienne stany. Tak jak ktoś wyżej napisał, daj mu odpocząć od siebie. Wróć do swojego domu, zajmij się swoimi sprawami. Mnie też się wydaje, że on cię jednak nie kocha, a jest z braku innej kobiety. Znudzony facet. Wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana11
do siebie nie wrócę bo mam prawie 200 km a tu wiadomo praca, znajomi. Staram się mu nie narzucać ale kurcze jak się jest z kimś to się chce z tą osobą przebywać. Facet to jednak powinien się określać a nie bawić w podchody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes po prostu nudna, nijaka, jestes sluzka a nie partnerka, klobieta, ktora podziwia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podeszłam pocałowałam go i zapytałam czy przyjdzie do mnie. A on powiedział że mi zawsze źle i że za nim łażę po czym ubrał się i pojechał do pracy. Dla mnie sytuacja dziwna bardzo ale były i inne podobne. xxx a dla mnie sytuacja jest jasna - poznał kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana11
nie jestem nudna mam swoje pasje swoje sprawy własne zdanie które potrafię wyrazić. Kiedyś tak nie było między nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak wolisz. Ja bym spakowała swoje rzeczy i jednak odeszła. Możesz przecież coś wynająć. Pracujesz. W końcu, nawet te 200 km byłyby dla mnie lepsze od życia z kimś, kto jest ze mną z przymusu, albo dlatego, że kiedyś powiedział, że możesz do niego się przenieść, tylko nie zaznaczył, że może mu się odwidzieć, i teraz, jest wściekły na siebie bo tak naprawdę, nie wie, co ma z tobą począć. Plączesz się po jego mieszkaniu, usługujesz jak wariatka i zbierasz żniwo jego niezadowolenia, humorków, braku szacunku. Nie wiem ile masz lat, ale tak jak ty, myślą nastolatki. A ty prawdopodobnie już do nich się nie zaliczasz. Przemyśl całą sytuację raz jeszcze. Ja bym wiała, ale ty pewnie będziesz z nim dalej, cokolwiek ci tu napiszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana11
mam lat 25 pracuję ale cóż za tyle co zarabiam nic nie wynajmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, to kwitnij z nim dalej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plączesz się po jego mieszkaniu, usługujesz jak wariatka i zbierasz żniwo jego niezadowolenia, humorków, braku szacunku. xxx dokładnie! znudziłaś mu się albo poznał kogoś i będzie ci teraz "dowalał" żebyś się wyniosła bo głupio mu powiedzieć ci to prosto w twarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak cię wywali z mieszkania! jak po takich sugestiach sama nie odejdziesz to w końcu przyjdzie ten dzień kiedy powie ci s/p/i/e/r/d/a/j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro pracujesz i sama na siebie zarabiasz to wyprowadź sie na jakis czas.Przecież masz rodziców, więc może czas o tym pomyśleć? Nie wiem jak długo razem jestescie. Docen sie i zajmij się swoimi pasjami. Tak jak pisano wczesniej- najlepszym wyjsciem byłaby wyprowadzka i przeczekanie tego. Zobaczysz co zrobi, jeżeli wróci za Tobą to znaczy że mu zależy. Jesteś mloda i jeszcze wszystko przed Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeetam "zależy"jak "wróci". wróci bo nie chce być sam, ale ona i tak jest na spalonej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pytałam i jedyne co słyszę to jakbym nie chciał z tobą być to bym cię nie zapraszał żebyś ze mną mieszkała " X wiesz, to jest takie bycie na zasadzie, że on ma tańsze utrzymanie i darmową obsługę z twojej strony. wyraźnie ma cię w głębokim poważaniu. młoda jesteś, szkoda życia na podstarzałego dupka, naprawdę. X ja bym wolała mieszkać w psiej budzie niż z facetem, który mną gardzi, ale cóż, to twój wybór. można coś wynająć na pół z jakąś współlokatorką przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej być traktowaną jak szmata ale być w "związku" w Polsce dziewczyna bez faceta to dno społeczne - gorzej niż szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim "związku"? Ona nie czuje jego miłości. To nazywasz związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×