Wierzycie w to, ze co ma byc to bedzie?

i jesli dwie osoby maja ze soba byc to sie predzej czy pozniej odnajda? czy sa to bajki?

?

tak

wierzę w to że premier węgier POdnosi podatki banksterom i od razu podnosi się raban, a lemingioza jak zwykle łyka te brednie, skąd wy się barany bierzecie?

bajka. Co będzie zależy odemnie i nie tylko

napiszę ogólnie,kiedys zamartwiałam sie co bedzie jeśli cos tam ,a co jesli ,a co jezeli i tak w kółko,w końcu odpuściłam i zaczęłam żyć dniem dzisiejszym i jestem o wiele bardziej szczęsliwsza niz kiedyś. juz nie myslę co bedzie jesli strace pracę ,co bedzie jesli syn mnie nie posłucha,co jeżeli zachoruję,a co jeśli przytyję,a jak wpadnę w alkoholizm,a co jak pradu zabraknie,a co jak juto bedzie padac ? A g****o! jakos bedzie:P

To stwierdzenie samo w sobie jest durne, nigdy mi się nie podobało. Jeśli pytasz, czy wierzymy w przeznaczenie, bo o to w tym chyba chodzi, to odpowiem, że ja nie. Przepływy energii, jakieś telepatia i przyciąganie umysłów prędzej, ale mowa o przeznaczeniu to uproszczenie i to tak duże, że owszem, formą przypomina bajkę.