Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość gość
To nie ma sensu, nie czekaj w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I to jest rada, którą należy sobie zapamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ale hardcore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpowiedziałaś na zadane pytanie, ile czasu można być cierpliwym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamten gość pisał, że wychodził z inicjatywą i postanowił na jakiś czas odpuścić, ale na ile, tego nigdy nam nie napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
Ja jestem niecierpliwa w czekaniu na małe rzeczy, a o dziwo, dosyć cierpliwa w czekaniu na te większe. Czekam, jasne , nigdzie się nie wybieram, bo to dla mnie bez różnicy, w końcu to nie pociąg, że zawsze można złapać drugi, który się nawinie. Ale czekać na co ? Aż ktoś się łaskawie odezwie ? Czeka się zazwyczaj, gdy ktoś "nie może", bo np. jest zaangażowany w inny związek, ale jakaś podstawowa komunikacja jest. No dobrze, ma prawo się nie odzywać. To nie moja wina, i jej też nie, że się zakochałam, więc nie mogę miec pretensji, że wybiera taką formę "komunikacji". To jest dla mnie novum, powiem Wam. Czytam to forum już wiele miesięcy i dopiero zauważam to, co do tej pory dla mnie nie istniało - gry, zabawy i szarady - że ludzie tak sobie potrafią komplikować życie, robią coś na odwrót, żeby osiągnąć coś przeciwnego - zupełnie nie mój styl. Ale mniejsza o większość. Kiedyś miałam taki przypadek, że ktoś mi powiedział , żebym sobie poszła i więcej nie przychodziła. Tak zrobiłam, pamiętam jak dzis, poszłam i nie wróciłam. Minęły jakieś lata i osoba sama próbowała się ze mną skontaktować kilka razy, a ja milczałam. Milczenie dla mnie wtedy oznaczało nie tylko, że nie mam ochoty odnawiać znajomości, ale w ogóle nawet się tłumaczyć czy mieć jakiegokolwiek kontaktu, nawet chwilowego. To dlatego, że miałąm ogromny żal, niesmak i w ogóle byłam naprawdę obojętna na tę osobę. To nie byłą gra, nie miałam zamiaru czegokolwiek udawac - po prostu nie byłam zainteresowana i osoba zrozumiała po paru próbach - już więcej mnie nie niepokoiła. Tak więc nie rozumiem (tzn. teraz po przestudiowaniu iluś tam wpisów obcych ludzi rozumiem) milczenia jako narzędzia gry. Nie sądzę też, bym potrafiła czuć "nienawiść", co najwyżej rozgoryczenie, ale nie "nienawiść". Zawsze staram się zrozumieć powody, dla których ludzie postępują w całkowicie dla mnie niepojęty sposób. Tutaj wiele się mogę domyślać i pozostaje mi tylko wyobrażać sobie, że powody mojej "Lady", o ile tak mi wolno jeszcze pisać, są wystarczająco ważne, żeby usprawiedliwić milczenie w najgłupszych sprawach, w stosunku do osoby, która zawsze była jej życzliwa. Hehe, mam na myśli siebie - nie poświęcałam nikomu do tej pory tylu myśli każdego dnia, co jej i to naprawdę w pozytywnym sensie. x Siedzimy obok obojętni Wobec siebie jak turyści Wystukując rytm Nie będzie tanga między nami Choćby nawet cud się ziścił Nie pomoże nic Chociaż płyną ostre nuty W żyłach płonie krew Nigdy żadne z nas do tańca Nie poderwie się Zaleje w końcu Buenos Aires Noc tak gęsta jak atrament A gdy przyjdzie brzask Co było w naszych sercach kiedyś, Kiedyś jak świecący diament Cały straci blask I choć będą znowu grali Bóg to jeden wie Nigdy razem na tej sali Nie spotkamy się x smutno mi się zrobiło bardzo, gdy przed 3 dniami usłyszałam ten utwór (a słyszałam go przecież już setki razy ), bo poczułam się, jakby to było o mnie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, a po co tak agresywnie? Ja tylko zycze osobom, ktore testuja innych, przeczekuja i prowadza innego rodzaju gry, by same zetknely sie z ta metoda, jako "obiekt badany", a nie "badacz". Zreszta moze to sie juz stalo, dlatego same stosuja takie sposoby? Niezaleznie od tego, niech doswiadczaja podobnych unikow, uporczywego milczenia, itp.- wszak to dobra i skuteczna metoda, prawda? :) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miło tu sobie wieczorem poczytać, "fajne" to określenie księżniczka… nieźle. X I jak tak sobie czytam, to od dziś na nowo, zastanawiam się nad tym co ja robię, co chciałam zrobić i że to jednak nie ma sensu, a Wasze wpisy mnie w tym utwierdzają, chociażby wpis gościa o nienawiści, bo nie wiem tak naprawdę czego mogę spodziewać się z drugiej strony, np. coś co dla mnie nie ma znaczenia, ktoś może odebrać jako umyślny afront itp., - a odpowiedzią będzie spełniająca się groźba nienawiści od kogoś na kim mi zależy? Naprawdę ludzie tak reagują? Strach się do kogokolwiek zbliżyć. Jako wierny czytacz tego forum mam też jeden wniosek i radę: nie każdy unik, milczenie jest spowodowane Wami, czasem kimś albo czymś innym czyli problemami związanymi z własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i uważnie czytajcie wypowiedzi gości: gość, który wspomniał o cierpliwośc***isał wcześniej, że był w roli osoby mającej inicjatywę a nie tej drugiej i postanowił to na chwilę zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby sprawdzić czy tej drugiej osobie zależy i czekał cierpliwie na reakcję. Stąd taka rada dla Nadziei!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja proponuję nie brać wszystkiego, co się tutaj wypisuje zbyt osobiście do siebie i nie ur******ać wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*ur********ać :) X I zgadzam się z tym, że nie każda dziwna reakcja drugiej strony jest tym, co nam może podpowiadać nasza wyobraźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
gość dziś tzn. zakładając, że sprawdza, czy mi zależy, jaka reakcja jest właściwa ? Dobijanie się bez względu na to czy jest odzew czy nie ? Czy wtórowanie w milczeniu i czekanie na "coś" ? Może to jest jakaś metoda, ale to mi przypomina, jak w średniowieczu sprawdzali czy kobieta jest czarownicą - wrzucając do wody z obciążeniem, jak wypłynęła, tzn. że wiedźma chroniona przez czary i trzeba ubić, a jak utonęła, tzn. że pomyłka ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ur******** wyobraźni tylko analizuję co tu się wypisuje, z lekką ironią, nie wyczuwalną widocznie przez Internet. Mam do tego dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
nie rozumiem tego mechanizmu "sprawdzania przez milczenie", przecież naturalną reakcją każdego normalnego człowieka, jest to, że przestanie się odzywać - spróbuje raz, drugi, trzeci i ...przestanie. Nie dlatego że nie zależy, ale chociażby przez szacunek do siebie samego, a także do tej drugiej osoby, która w ten sposób okazuje, że "nie życzy sobie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja, to Ty masz sprawdzić czy jej zależy i nie odzywać się, poczekać cierpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc kobiety, więcej luzu od jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
o ja pierniczę :) to ja więc sprawdzam ? ...ale pisanki :D ......nic z tego już nie rozumiem, no tak, już czekam cierpliwie ..... x to ja wtedy, kilka mcy temu, siedziałam na tym samym krześle co teraz, ledwo dysząc, ciemno przed oczami, jak na jakimś haju ...i tylko resztki mojej świadomości mi szeptały "no to siup, dzisiaj zaręczyny, jutro ślub" ...a tu surprise .... :) nie tak szybko, najpierw quizy i testy na inteligencję, wierność ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
hehe, dzisiaj w poczcie znalazłam wiadomośc z jednego z zagranicznych portali LGBT :) zalogowałam się i patrzę, że minął już ponad rok, od chwili gdy się tam zarejestrowałam. naiwnie szukałam wskazówek, gdy nie wiedziałam jeszcze jak to jest z tą orientacją mojej Lady. Rok minął, a jakby to było wczoraj ...czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×